Ocenione komentarze użytkownika neilos, strona 44
Przejdź do głównej strony użytkownika neilos
-
-
dopiero się rozkręcam...
-
Marku,
a ja się cieszę, że mogę zobaczyć trochę świata Twoimi oczami....
-
coś mi to przypomina...wiem
-
Sława,
przeczytałam to tak jak Henia z zapartym tchem...
Przypomniały mi się te zwariowane czasy i podobne przygody, podobne doświadczenia z ludźmi.
Teraz chyba jest inaczej..
-
Oh, wreszcie mi się udało tutaj wejść...
Nie miałam dostępu do twoich podróży i zdjęć...wysypywał mi się internet
Zabieram się do czytania i oglądania.
-
Robię sobie przerwę w przygotowywaniu zdjęć i teraz będzie tylko sama przyjemność oglądania......
-
Voyager, to przyjemność czytać wasze opisy i podziwiać zdjęcia i miejsca....
-
Freemarti, Mapew i inni..dziękuję Wam za plusiki..
Nie kieruje mną chęć zbierania plusików, a dzielenie się chwilami i miejscami oraz czerpaniem wrażeń z zdjęć i opisów już tutaj zamieszczonych...
spodobało mi się to dawanie plusików...od weekendu zacznę, teraz wpadam tu tylko ukradkiem...w pracy...
-
Sława,
zapomniałaś wymienić dwie inne możliwości podróżowania w tamtych czasach..
a mianowicie, trzeba było być NIESZEREGOWYM członkiem SZSP (Socjalistyczny Związek Studentów Polskich), czyli tzw. działaczem i załapać sie np. na taki wyjazd jak Zlot Młodziezy Swiata czy na tzw. studenckie praktyki zagraniczne....
albo być kandydatem czy wręcz członkiem partii, o wtedy się miało przywileje, miało....
ps.
Napisałam " nieszerogowym" dużymi literami, by podkreślić, że prawie wszyscy w tych czasach należeli do SZSP, bo innej organizacji studenckiej po 68 nie było, po prostu...
-
dopiero się rozkręcam...
-
Marku,
a ja się cieszę, że mogę zobaczyć trochę świata Twoimi oczami....
-
coś mi to przypomina...wiem
-
Sława,
przeczytałam to tak jak Henia z zapartym tchem...
Przypomniały mi się te zwariowane czasy i podobne przygody, podobne doświadczenia z ludźmi.
Teraz chyba jest inaczej..
-
Oh, wreszcie mi się udało tutaj wejść...
Nie miałam dostępu do twoich podróży i zdjęć...wysypywał mi się internet
Zabieram się do czytania i oglądania.
-
Robię sobie przerwę w przygotowywaniu zdjęć i teraz będzie tylko sama przyjemność oglądania......
-
Voyager, to przyjemność czytać wasze opisy i podziwiać zdjęcia i miejsca....
-
Freemarti, Mapew i inni..dziękuję Wam za plusiki..
Nie kieruje mną chęć zbierania plusików, a dzielenie się chwilami i miejscami oraz czerpaniem wrażeń z zdjęć i opisów już tutaj zamieszczonych...
spodobało mi się to dawanie plusików...od weekendu zacznę, teraz wpadam tu tylko ukradkiem...w pracy...
-
Sława,
zapomniałaś wymienić dwie inne możliwości podróżowania w tamtych czasach..
a mianowicie, trzeba było być NIESZEREGOWYM członkiem SZSP (Socjalistyczny Związek Studentów Polskich), czyli tzw. działaczem i załapać sie np. na taki wyjazd jak Zlot Młodziezy Swiata czy na tzw. studenckie praktyki zagraniczne....
albo być kandydatem czy wręcz członkiem partii, o wtedy się miało przywileje, miało....
ps.
Napisałam " nieszerogowym" dużymi literami, by podkreślić, że prawie wszyscy w tych czasach należeli do SZSP, bo innej organizacji studenckiej po 68 nie było, po prostu...
Kiedy Daniele przysłał mi swoje zdjęcie na tle jednego z murali, zaintrygowały mnie te "malunki"..
Znalazłam ciekawe opisy tej imprezy i przesunęłam tegoroczny wyjazd z wiosny na koniec lata.
Od kiedy pamietam interesowało mnie malarstwo naścienne, ksiązka "Kamień i Cierpienie" opowiadająca o Michale Aniele była tym, czym dla Sławy "Mały książę".
Teraz malarstwo ścienne to zwykle graffiti, a tam maluje się technikami sprzed stuleci.
Muszę to zobaczyć i sfotografować.