Ocenione komentarze użytkownika slawannka, strona 139
Przejdź do głównej strony użytkownika slawannka
-
I raz jeszcze :)
-
Witaj, napisałeś: "Na szczyt Etny (do wysokości ok. 3000m) dotarliśmy specjalnie przystosowanymi do tego samochodami terenowymi. Koszt nie jest mały bo 50 Euro od osoby. "
OK, ale uściślij, bo ja to muszę wiedzieć dokładnie :) - skąd jechały te samochody?
Ja jechałam z wyprawą firmy Etna Experience, całodniowa wycieczka z centrum Catanii - zakończona również w centrum Catanii - z wulkanologiem kosztuje 59 euro, w tym jest piknik, czyli jedzonko, zejście do grot, Monti Sartorius, wąwóz Velle del Bove i na dokładkę Wąwóz Alcantara. Jedno, czego mi w tym zabrakło, to właśnie te dymiące kratery, ciepła lawa, wyziewy itp. Bo my widzieliśmy troszkę inną część Etny, piękną, ciekawą, no ale właśnie tego mi brak.
I kiedy ludzie mnie pytają jak jechać na Etnę, brak mi właśnie dokładnych informacji na temat takiego wejścia jak Twój.
A więc - po kolei, jak to było, zaczynając od Catanii? Autobus czy samochód? Potem kolejka (ile?) i potem te terenowki za 50 euro na osobę? Czy jakoś inaczej?
-
Wywołana po imieniu odpowiem - ale ten jeden razy tylko - Kielec, masz rację, nie powinnam była, pomyliłam się, przepraszam, więcej nie będę.
-
Wejść, kto wie, ale zejść? Za chiny bym nie zeszła!
-
Marzyłabym o takim "łóżku", choć wiem, że nie zmrużyłabym oka, ale co przygoda, to przygoda!
-
Rozmarzyłam się... tego mi było trzeba - dziękuję! :)
-
Port jest super, ja bym jeszcze chętnie zobaczyła więcej Genui :)
-
Mnie się ogromnie podoba górna część tego zdjęcia, z tymi lampami, jest bosko!
-
Ireno, i znow ogromne dzięki za łażenie moimi śladami :)
-
Wiem, wiem, wiadomo, nie porównuję w żadnym wypadku Włoch do Afryki :)
Chodziło mi bardziej o to, że jak się nie zna jakiegoś miejsca - dużego czy malego - to ono się nam wydaje taką kropką albo plamą na mapie, jakby jednorodną. A jak już poznamy to miejsce, to wtedy widzimy wszystkie barwy, różnice, wysokości, różnice kultury i tak dalej. To tak trochę jak uruchamiamy Google Earth i lecimy nad ziemią a potem się zbliżamy i z malej kropki robi się różnorodność...
I to jest niesamowicie ekscytujące w poznawaniu świata...
-
I raz jeszcze :)
-
Witaj, napisałeś: "Na szczyt Etny (do wysokości ok. 3000m) dotarliśmy specjalnie przystosowanymi do tego samochodami terenowymi. Koszt nie jest mały bo 50 Euro od osoby. "
OK, ale uściślij, bo ja to muszę wiedzieć dokładnie :) - skąd jechały te samochody?
Ja jechałam z wyprawą firmy Etna Experience, całodniowa wycieczka z centrum Catanii - zakończona również w centrum Catanii - z wulkanologiem kosztuje 59 euro, w tym jest piknik, czyli jedzonko, zejście do grot, Monti Sartorius, wąwóz Velle del Bove i na dokładkę Wąwóz Alcantara. Jedno, czego mi w tym zabrakło, to właśnie te dymiące kratery, ciepła lawa, wyziewy itp. Bo my widzieliśmy troszkę inną część Etny, piękną, ciekawą, no ale właśnie tego mi brak.
I kiedy ludzie mnie pytają jak jechać na Etnę, brak mi właśnie dokładnych informacji na temat takiego wejścia jak Twój.
A więc - po kolei, jak to było, zaczynając od Catanii? Autobus czy samochód? Potem kolejka (ile?) i potem te terenowki za 50 euro na osobę? Czy jakoś inaczej? -
Wywołana po imieniu odpowiem - ale ten jeden razy tylko - Kielec, masz rację, nie powinnam była, pomyliłam się, przepraszam, więcej nie będę.
-
Wejść, kto wie, ale zejść? Za chiny bym nie zeszła!
-
Marzyłabym o takim "łóżku", choć wiem, że nie zmrużyłabym oka, ale co przygoda, to przygoda!
-
Rozmarzyłam się... tego mi było trzeba - dziękuję! :)
-
Port jest super, ja bym jeszcze chętnie zobaczyła więcej Genui :)
-
Mnie się ogromnie podoba górna część tego zdjęcia, z tymi lampami, jest bosko!
-
Ireno, i znow ogromne dzięki za łażenie moimi śladami :)
-
Wiem, wiem, wiadomo, nie porównuję w żadnym wypadku Włoch do Afryki :)
Chodziło mi bardziej o to, że jak się nie zna jakiegoś miejsca - dużego czy malego - to ono się nam wydaje taką kropką albo plamą na mapie, jakby jednorodną. A jak już poznamy to miejsce, to wtedy widzimy wszystkie barwy, różnice, wysokości, różnice kultury i tak dalej. To tak trochę jak uruchamiamy Google Earth i lecimy nad ziemią a potem się zbliżamy i z malej kropki robi się różnorodność...
I to jest niesamowicie ekscytujące w poznawaniu świata...