Ocenione komentarze użytkownika amused.to.death, strona 60
Przejdź do głównej strony użytkownika amused.to.death
-
prawdziwa polska jesień:)
-
czytałam o strusiach oczywiście:) - no przecież wszystko przeczytałam!
Wiem, że mamy farmy w Polsce, ale nie pamiętam, żebym w sklepie widziała mięso.
Kiedyś w Berlinie w knajpie wzięłam sobie steki z krokodyla, strusia i.... czegoś jeszcze egzotycznego, nie pamiętam z czego:D - dobre to było!
-
ja zabrałam raz. I użyłam go raz, bo nigdy mi się nie chciało go ze sobą nosić:)
-
jadłam różne suszone mięso w Singapurze i bardzo mi smakowało:)
-
aha.
i jeszcze: fajne obrazki w tle!
-
ehhh.... a CO jeszcze dobrego tam jedliście?
-
ale smaku mi narobiłeś....
-
a właśnie to coś takiego mi odpowiada, Mapew:)
-
no właśnie, tak mi się wydawało.... ale nie byłam pewna.
wiesz CZEGO to głowa?
-
no tak, pewnie raczej miejscowych - bo jak sam pisałeś, białych to aż tak dużo tam nie ma i pewnie kobiety się same (zwłaszcza białe) za bardzo nie pchają w pewne miejsca - ale liczba jest przerażająca.
Co do aids, to przypomniało mi się, że czytałam bardzo dobrą książkę Adama Leszczyńskiego "Naznaczeni. Afryka i AIDS'.
aha, to fajnie, że jednak przewodnik dobry - to ważne!
-
prawdziwa polska jesień:)
-
czytałam o strusiach oczywiście:) - no przecież wszystko przeczytałam!
Wiem, że mamy farmy w Polsce, ale nie pamiętam, żebym w sklepie widziała mięso.
Kiedyś w Berlinie w knajpie wzięłam sobie steki z krokodyla, strusia i.... czegoś jeszcze egzotycznego, nie pamiętam z czego:D - dobre to było! -
ja zabrałam raz. I użyłam go raz, bo nigdy mi się nie chciało go ze sobą nosić:)
-
jadłam różne suszone mięso w Singapurze i bardzo mi smakowało:)
-
aha.
i jeszcze: fajne obrazki w tle! -
ehhh.... a CO jeszcze dobrego tam jedliście?
-
ale smaku mi narobiłeś....
-
a właśnie to coś takiego mi odpowiada, Mapew:)
-
no właśnie, tak mi się wydawało.... ale nie byłam pewna.
wiesz CZEGO to głowa? -
no tak, pewnie raczej miejscowych - bo jak sam pisałeś, białych to aż tak dużo tam nie ma i pewnie kobiety się same (zwłaszcza białe) za bardzo nie pchają w pewne miejsca - ale liczba jest przerażająca.
Co do aids, to przypomniało mi się, że czytałam bardzo dobrą książkę Adama Leszczyńskiego "Naznaczeni. Afryka i AIDS'.
aha, to fajnie, że jednak przewodnik dobry - to ważne!