Ocenione komentarze użytkownika milanello80, strona 120
Przejdź do głównej strony użytkownika milanello80
-
jestem zwolennikiem pozostawiania pamiątek historii, również i pomników, nawet jeśli stawiano je poprzednim, obecnie całkowiecie potępianym, ustrojom
-
zabawnie byłoby, choć w zupełności poprawnie :)
-
tzw. kościół Macieja :)
-
im dłużej patrzę, na te Twoje zdjęcia monastyrów, tym bardziej mnie tam ciągnie :)
-
cudowne wnętrze , co jak co, ale w Anglii takich zdobnictw architektonicznych trochę jest
-
uwielbiam duńskie cmantarzyki i kościółki. Minimalizm w jakże pięknej szacie. Zero ciężkich płyt ,o które można łeb roztrzaskać, zero grobowców. Jakże przyjemnym być musi wieczne odpoczywanie w takim właśnie miejscu
-
dzięki Hopperku za madziarskie plusowanie. Zapraszam ponownie, liczę, jak zwykle, na ciekawe komentarze.
P.S. Trochę głupio skojarzyłem, ale miałem nie tak dawno sposobność jeść hoppery, smakowały całkiem przyzwoicie.
Pozdrawiam :)
-
nie byłem, mnie zwłaszcza pociągała owa tajemnicza stepowo - azjatycka aura, którą owiana jest społeczność Połowców.
-
Dzięki za madziarskie plusy. Dodam od siebie, że jestem pod wrażeniem Twojej mapki. Wiele już miejsc zwiedziłeś, to budzi podróżniczy respekt :) W niedługim czasie powinienem podzielić się wrażeniami z mojej cejlońskiej wyprawy. Liczę, że podzielisz się swoimi komentarzami o odczuciami z tego miejsca. Mnie się bardzo podobało.
Pozdrawiam
-
Odnośnie poszczególnych komentarzy :
- Hopperku - sam mam niebagatelny problem z owym zwierzątkiem, od przewodnika wyciągnąłem, że, tak zrozumiałem, jest to jakiś żuczek czy coś podobnego, a poszukując wiedzy na jego temat w internecie,nic nie mogłem znaleźć. Wszyscy piszą, że owo coś tam jest, ale nikt nie wie do końca co to jest i jak to się je :)
Palinki nie smakowałem, ale choćby słynne eger bikavri już tak, w przeszłości także najsławniejsze węgierskie wino - tokaj. Polecam z kolei węgierskie piwo, zwłaszcza Soproni, jest całkiem smaczne.
- Węgry polecam, głównie z powodów, o których już w tekście, a zwłaszcza jego epilogu pisałem. Teraz nie jest chyba najlepsza pora na wojaże węgierskie, podejrzewam, że wiosna może być tam niezwykle pociągająca. Piękne górskie okolice, kwitnące drzewa morelowe, no i nieobecność wysokich, upalnych temperatur.
-
jestem zwolennikiem pozostawiania pamiątek historii, również i pomników, nawet jeśli stawiano je poprzednim, obecnie całkowiecie potępianym, ustrojom
-
zabawnie byłoby, choć w zupełności poprawnie :)
-
tzw. kościół Macieja :)
-
im dłużej patrzę, na te Twoje zdjęcia monastyrów, tym bardziej mnie tam ciągnie :)
-
cudowne wnętrze , co jak co, ale w Anglii takich zdobnictw architektonicznych trochę jest
-
uwielbiam duńskie cmantarzyki i kościółki. Minimalizm w jakże pięknej szacie. Zero ciężkich płyt ,o które można łeb roztrzaskać, zero grobowców. Jakże przyjemnym być musi wieczne odpoczywanie w takim właśnie miejscu
-
dzięki Hopperku za madziarskie plusowanie. Zapraszam ponownie, liczę, jak zwykle, na ciekawe komentarze.
P.S. Trochę głupio skojarzyłem, ale miałem nie tak dawno sposobność jeść hoppery, smakowały całkiem przyzwoicie.
Pozdrawiam :) -
nie byłem, mnie zwłaszcza pociągała owa tajemnicza stepowo - azjatycka aura, którą owiana jest społeczność Połowców.
-
Dzięki za madziarskie plusy. Dodam od siebie, że jestem pod wrażeniem Twojej mapki. Wiele już miejsc zwiedziłeś, to budzi podróżniczy respekt :) W niedługim czasie powinienem podzielić się wrażeniami z mojej cejlońskiej wyprawy. Liczę, że podzielisz się swoimi komentarzami o odczuciami z tego miejsca. Mnie się bardzo podobało.
Pozdrawiam -
Odnośnie poszczególnych komentarzy :
- Hopperku - sam mam niebagatelny problem z owym zwierzątkiem, od przewodnika wyciągnąłem, że, tak zrozumiałem, jest to jakiś żuczek czy coś podobnego, a poszukując wiedzy na jego temat w internecie,nic nie mogłem znaleźć. Wszyscy piszą, że owo coś tam jest, ale nikt nie wie do końca co to jest i jak to się je :)
Palinki nie smakowałem, ale choćby słynne eger bikavri już tak, w przeszłości także najsławniejsze węgierskie wino - tokaj. Polecam z kolei węgierskie piwo, zwłaszcza Soproni, jest całkiem smaczne.
- Węgry polecam, głównie z powodów, o których już w tekście, a zwłaszcza jego epilogu pisałem. Teraz nie jest chyba najlepsza pora na wojaże węgierskie, podejrzewam, że wiosna może być tam niezwykle pociągająca. Piękne górskie okolice, kwitnące drzewa morelowe, no i nieobecność wysokich, upalnych temperatur.