Ocenione komentarze użytkownika traveluk, strona 8
Przejdź do głównej strony użytkownika traveluk
-
Marta, dziekuje za wszystkie plusy , trafne komentarze zdjec i opisow podrozy zarowno do Hawajow, Los Angeles i teraz do Istanbulu. Pozdrawiam.
-
traffic, traffic, trafiic.... przeklenstwo Bangkoku!
-
hey , fajny wyjaz, kilka dni temu wrocilem z Bangkoku wiec milo sie oglada ujecia z miasta . Kambodze odlozylem na osobny wyjazd, i cholernie chcialbym tam pojechac. Jedno pytanie dlaczego foty sa w takich dziwnych odcieniach? wszystko w odcieniu blue:-(
-
serio tak zle????? wyglada bosko, kurcze plaza ladniejsza niz na Malediwach :-)
-
Robercie, jestem w Georgetown na Penang. Lecac do Malezji czytalem Twoja relacje, pozniej w Kulala Lumpur jeszcze kilka razy ja przejrzalem, nie mogac sie doczekac przyjazdu na Penang. Teraz jestem na miejscu i... nie wiem wlasciwie jak zaczac. Duzy zawod:-(
Miasto jest paskudnie brudne, jest tak zasyfione ze glowa peka, i nie chcialbym tutaj generalizowac, bo jaka jest Azja kazdy kto byl ten wie, zawalone potrafia byc ulice, uliczki, syf niemilosierny ale zazwyczaj to nie przeszkadza. Dodaje uroku i wlasciwie pozostaje jakby niezauwazalne. Jednak naprawde noz sie w kieszeni otwiera, kiedy wedrujac uliczkami starej czesci miasta, czy promenada wzdluz miasta walaja sie pod nogami plastikowe reklamowki, papiery, talerze, stare ramy od rowerow leza na plazy, przy lawkach na promenadzie walaja sie puszki i pudla po jedzeniu na wynos. Pierwsze wrazenie, jest bardzo niekorzystne. Miasto ktore jest pod opieka Unesco, jest diabelsko zaniedbane, zapchane drapaczami chmur, niektorymi tak paskudnymi, szarymi i brudnym, rozwalajacymi swoim wygladem cale otoczenie. Spacerujac zastanawiasz sie, kto na to pozwala?Dlaczego dziedzictwo historyczne, jest tak mocno tlamszone przez nowoczesnosc, pieniadze i wygodnictwo. Niektore kolonialne,piekne domy, oblepione sa wielkimi banerami reklamowymi, a juz za nimi wybijaja w niebo olbrzymie mrowkowce mieszkalne.Apartamentowce, hotele i obrzydliwie tandetne, gigantycznych rozmiarow domy towarowe. Uliczki, ze starymi kolonialnymi kamienicami ,ktore powinny oddawac klimat i atmosfere minionych lat, sa w oplakanym stanie, okna pozabijane dechami, z powyrywanymi drzwiami, dokokola jest brudno i smierdzi wybijajaca kanalizacja. Chwilami sie zastanawiam, jak robiles zdjecia, bo gdziekolwiek chcialoby sie uchwycic piekna fasade starego kolonialnego domostwa, zaraz obok wpycha sie w kadr 30 pietrowy paskud mieszkalny. Duze rozczarowanie.Wielka szkoda, bo to jest przyklad jak mozna zrujnowac i niedbajac niszczczyc piekno, ktore jest pozostaloscia historyczna. Idealnym przykladem moze byc brazylijska Olinda, kolonialne barokowe miasteczko, ktore utrzymalo piekny klimat, gdzie czas stana w miejscu, gdzie Starbucks nie ma prawa sie pojawic, i nikt nie buduje gigantycznych wiezowcow w sasiedztwie historii. Szkoda.
-
hey, swiatna relacja!" Fajne opisy, ciekawie dawkowane... wydrukowalem i bede czytal lecac do Kuala Lumpur w piatek. Wlasciwie bede tylko w KL i Penang, nie wiem czy dobrze zrobilem ale odwolalem rezerwacje hotelu w Malaka i lece do Bangkoku. Malo mam czasu tylko, 10 dni wiecej nie moglem wskorac.
-
inne obicze kraju o najbardziej zepsutej reputacji! Nie tylko Amsterdam i trawa sie liczy :-)
-
pieknie, chmury wisza nad miastem i juz czuje Kore na plecach.
-
kapitalne ujecie.
-
W takim wypadku nie wiem, albo ja mialem cholernie duzo szczecia albo moi znajomi tez jakims cudem przezyli podrozowanie po Ameryce Pld. Byc moze duzo sie pozmienialo na gorsze, nie wiem ja w Wenezueli bylem w 2004 roku, razem z kumplem poznanmym na travelbicie przejechalismy od wybrzeza karaibskiego przez delte orinoko po Roraime i amazonke, i cale wybrzeze wschodnie Brazylii az do Rio i Sao paulo. Nie mielismy jakis niebezpiecznych przygod ani razu, poza czestymi i natarczywymi kontrolami w autobusach gdy przemieszczalismy sie po kraju...trzepali zawsze nasze bagaze, przesluchiwali i to bardziej irytowalo niz meczylo. Rok wczesniej bylismy w Peru i Boliwii, i tez nie odczulismy jakos przykrych doswiadczen, spalismy w hostelach, jezdzilismy stopem,busami i koleja... ani razu nie bylo strachu. Dopiero jak bylem za drugim razem w Wenezuelii, mialem nieciekawa historie przed odlotem z kraju, podejrzenie o przemyt koki, i duze nieprzyjemnosci z tego powodu. Opisze to wkrotce w podrozy z Wenezueli na Kolumberze. Odnosnie Kolumbii, nie bylem ale moje dwie znajome, ( dwie super sexy dziewczyny przejechaly cala srodkowa ameryke i poludniowa) wlasnie w okolicach Cartageny zostaly ograbione i grozono in nozem, ale jak jedna z nich powiedzila , same sie prosily o to, szwedajac po slamsach z wielkim Nikonem w reku.
Wiesz, nie wiem czy tez to zauwazyles, ale wydaje mi sie ,ze czesto problemem backpakersow jest ta niesamowita i czasem absurdalnie chora chec dotarcia tam gdzie jest malo turystow, czyli wlasnie lazenie po miejscach ,ktore z reguly sa omijane nawet przez miejscowych. Ta dziwna chec zrobienia fajnych zdjec, nieraz konczy sie w niemily sposob, i sam wielokrotnie sie prawie na tym zlapalem, chcac zapuscic sie troche w dalej winne dzielnice czy uliczki. Wtedy zwycieza zdrowy rozsadek.
odnosnie Wenezuelii do chelsea79.
Polecilbym Wenezuele smialo, mysle ze glowa na karku i znajomoscia hiszpanskiego ( znasz?????) mozna fajnie spedzic tam czas, wybrzeze jest genialne , piekne i unique...plaze niesamowite i milo wspominam ludzi. Wenezuela jest przyrodniczo rewelacyjna, Roraima, Gran Sabana,wodospad Salto del Angel, delta Orinoko sa unikatami, ale pamietaj ze to jest kraj dla szalencow ktorzy lubia z plecakami jezdzic po kraju, szwedac sie po lasach tropikalnych i lazic po gorach. Normalna turystyka w Wenezuelii w ogole nie funkcjonuje poza wyspa Margarita i archipelagiem Las Roches. Caracas jest wielkim molochem , bardzo niebezpiecznym, ja sie dziwnie czulem chodzac z kumplem po ulicach, nie widzielismy zadnych bialych na ulicy, i sami bylismy atrakcja. Nawet kobieta w recepcji hotelowaj, widzac nas wychodzacych, pytala sie dokad sie wybieramy, jakby chciala zapytac " Oszaleliscie?".
-
Marta, dziekuje za wszystkie plusy , trafne komentarze zdjec i opisow podrozy zarowno do Hawajow, Los Angeles i teraz do Istanbulu. Pozdrawiam.
-
traffic, traffic, trafiic.... przeklenstwo Bangkoku!
-
hey , fajny wyjaz, kilka dni temu wrocilem z Bangkoku wiec milo sie oglada ujecia z miasta . Kambodze odlozylem na osobny wyjazd, i cholernie chcialbym tam pojechac. Jedno pytanie dlaczego foty sa w takich dziwnych odcieniach? wszystko w odcieniu blue:-(
-
serio tak zle????? wyglada bosko, kurcze plaza ladniejsza niz na Malediwach :-)
-
Robercie, jestem w Georgetown na Penang. Lecac do Malezji czytalem Twoja relacje, pozniej w Kulala Lumpur jeszcze kilka razy ja przejrzalem, nie mogac sie doczekac przyjazdu na Penang. Teraz jestem na miejscu i... nie wiem wlasciwie jak zaczac. Duzy zawod:-(
Miasto jest paskudnie brudne, jest tak zasyfione ze glowa peka, i nie chcialbym tutaj generalizowac, bo jaka jest Azja kazdy kto byl ten wie, zawalone potrafia byc ulice, uliczki, syf niemilosierny ale zazwyczaj to nie przeszkadza. Dodaje uroku i wlasciwie pozostaje jakby niezauwazalne. Jednak naprawde noz sie w kieszeni otwiera, kiedy wedrujac uliczkami starej czesci miasta, czy promenada wzdluz miasta walaja sie pod nogami plastikowe reklamowki, papiery, talerze, stare ramy od rowerow leza na plazy, przy lawkach na promenadzie walaja sie puszki i pudla po jedzeniu na wynos. Pierwsze wrazenie, jest bardzo niekorzystne. Miasto ktore jest pod opieka Unesco, jest diabelsko zaniedbane, zapchane drapaczami chmur, niektorymi tak paskudnymi, szarymi i brudnym, rozwalajacymi swoim wygladem cale otoczenie. Spacerujac zastanawiasz sie, kto na to pozwala?Dlaczego dziedzictwo historyczne, jest tak mocno tlamszone przez nowoczesnosc, pieniadze i wygodnictwo. Niektore kolonialne,piekne domy, oblepione sa wielkimi banerami reklamowymi, a juz za nimi wybijaja w niebo olbrzymie mrowkowce mieszkalne.Apartamentowce, hotele i obrzydliwie tandetne, gigantycznych rozmiarow domy towarowe. Uliczki, ze starymi kolonialnymi kamienicami ,ktore powinny oddawac klimat i atmosfere minionych lat, sa w oplakanym stanie, okna pozabijane dechami, z powyrywanymi drzwiami, dokokola jest brudno i smierdzi wybijajaca kanalizacja. Chwilami sie zastanawiam, jak robiles zdjecia, bo gdziekolwiek chcialoby sie uchwycic piekna fasade starego kolonialnego domostwa, zaraz obok wpycha sie w kadr 30 pietrowy paskud mieszkalny. Duze rozczarowanie.Wielka szkoda, bo to jest przyklad jak mozna zrujnowac i niedbajac niszczczyc piekno, ktore jest pozostaloscia historyczna. Idealnym przykladem moze byc brazylijska Olinda, kolonialne barokowe miasteczko, ktore utrzymalo piekny klimat, gdzie czas stana w miejscu, gdzie Starbucks nie ma prawa sie pojawic, i nikt nie buduje gigantycznych wiezowcow w sasiedztwie historii. Szkoda. -
hey, swiatna relacja!" Fajne opisy, ciekawie dawkowane... wydrukowalem i bede czytal lecac do Kuala Lumpur w piatek. Wlasciwie bede tylko w KL i Penang, nie wiem czy dobrze zrobilem ale odwolalem rezerwacje hotelu w Malaka i lece do Bangkoku. Malo mam czasu tylko, 10 dni wiecej nie moglem wskorac.
-
inne obicze kraju o najbardziej zepsutej reputacji! Nie tylko Amsterdam i trawa sie liczy :-)
-
pieknie, chmury wisza nad miastem i juz czuje Kore na plecach.
-
kapitalne ujecie.
-
W takim wypadku nie wiem, albo ja mialem cholernie duzo szczecia albo moi znajomi tez jakims cudem przezyli podrozowanie po Ameryce Pld. Byc moze duzo sie pozmienialo na gorsze, nie wiem ja w Wenezueli bylem w 2004 roku, razem z kumplem poznanmym na travelbicie przejechalismy od wybrzeza karaibskiego przez delte orinoko po Roraime i amazonke, i cale wybrzeze wschodnie Brazylii az do Rio i Sao paulo. Nie mielismy jakis niebezpiecznych przygod ani razu, poza czestymi i natarczywymi kontrolami w autobusach gdy przemieszczalismy sie po kraju...trzepali zawsze nasze bagaze, przesluchiwali i to bardziej irytowalo niz meczylo. Rok wczesniej bylismy w Peru i Boliwii, i tez nie odczulismy jakos przykrych doswiadczen, spalismy w hostelach, jezdzilismy stopem,busami i koleja... ani razu nie bylo strachu. Dopiero jak bylem za drugim razem w Wenezuelii, mialem nieciekawa historie przed odlotem z kraju, podejrzenie o przemyt koki, i duze nieprzyjemnosci z tego powodu. Opisze to wkrotce w podrozy z Wenezueli na Kolumberze. Odnosnie Kolumbii, nie bylem ale moje dwie znajome, ( dwie super sexy dziewczyny przejechaly cala srodkowa ameryke i poludniowa) wlasnie w okolicach Cartageny zostaly ograbione i grozono in nozem, ale jak jedna z nich powiedzila , same sie prosily o to, szwedajac po slamsach z wielkim Nikonem w reku.
Wiesz, nie wiem czy tez to zauwazyles, ale wydaje mi sie ,ze czesto problemem backpakersow jest ta niesamowita i czasem absurdalnie chora chec dotarcia tam gdzie jest malo turystow, czyli wlasnie lazenie po miejscach ,ktore z reguly sa omijane nawet przez miejscowych. Ta dziwna chec zrobienia fajnych zdjec, nieraz konczy sie w niemily sposob, i sam wielokrotnie sie prawie na tym zlapalem, chcac zapuscic sie troche w dalej winne dzielnice czy uliczki. Wtedy zwycieza zdrowy rozsadek.
odnosnie Wenezuelii do chelsea79.
Polecilbym Wenezuele smialo, mysle ze glowa na karku i znajomoscia hiszpanskiego ( znasz?????) mozna fajnie spedzic tam czas, wybrzeze jest genialne , piekne i unique...plaze niesamowite i milo wspominam ludzi. Wenezuela jest przyrodniczo rewelacyjna, Roraima, Gran Sabana,wodospad Salto del Angel, delta Orinoko sa unikatami, ale pamietaj ze to jest kraj dla szalencow ktorzy lubia z plecakami jezdzic po kraju, szwedac sie po lasach tropikalnych i lazic po gorach. Normalna turystyka w Wenezuelii w ogole nie funkcjonuje poza wyspa Margarita i archipelagiem Las Roches. Caracas jest wielkim molochem , bardzo niebezpiecznym, ja sie dziwnie czulem chodzac z kumplem po ulicach, nie widzielismy zadnych bialych na ulicy, i sami bylismy atrakcja. Nawet kobieta w recepcji hotelowaj, widzac nas wychodzacych, pytala sie dokad sie wybieramy, jakby chciala zapytac " Oszaleliscie?".