Otrzymane komentarze dla użytkownika tiira, strona 2
Przejdź do głównej strony użytkownika tiira
-
Bardzo ciekawa relacja i zdjęcia. Gratuluję pomysłu i odwagi wybrania się właśnie w to miejsce. Pozdrawiam.
-
Witaj Tiira! Dawno Cie tu nie widzialem, czy moze jestes w jakiejs dalekiej podrozy? Niedawno wstawilem swą podróż sprzed paru laty po zachodnich Stanach. Jesli znajdziesz chwilke to Cie serdecznie zapraszam :-)
-
I jeszcze krótka refleksja na temat "zadeptania Prypeci przez turystów"... Z jednej strony to dobrze, że niby jest łatwiejszy dostęp do tamtych terenów, że można to odwiedzać. Fakt, turyści mogą się przyczynić do unicestwienia tego miejsca pamięci (które i tak jeszcze przez długi czas będzie niezapomniane - z racji obecnego promieniowania). Jednakże "zostawienie Czarnobyla w spokoju" też nic nie da, gdyż natura sama załatwi sprawę - już teraz wiele budynków jest poważnie uszkodzonych - deszcze i wyrastająca na budynkach roślinność robią swoje ;) A nie można dopuścić, by Matka Natura zniszczyła sarkofag okrywający zgliszcza IV reaktora. Budowa nowego sarkofagu niby już miała trwać, na razie jednak niewiele wiadomo w tej sprawie.
Poza tym zmienił się zarządca Strefy, więc na razie nie wiadomo jak dokładnie będzie z dostępem dla turystów (dodatkowo plany budowy nowego sarkofagu utrudnią uzyskanie zezwolenia na wstęp do Zony).
-
Wybaczcie, wkradł się mały chochlik - miało być rozpad izotopów POtrwa jakieś 300 000 lat :)
-
Ach, jeszcze mam parę pytań odnośnie samej wyprawy :) Organizowana była "na własną rękę", czy znaleziona gdzieś w necie oferta? Wiem, że kilka biur (m.in. z Krakowa) organizuje takie dwudniowe wyprawy. Aczkolwiek poszukałem w necie i są inne, ciekawsze oferty ;)
Hmm... Ta "bomba" tyka, owszem, ale ku samounicestwieniu. Wiem, że rozpad czarnobylskich radioaktywnych izotopów (cez Cs 137 i któryś tam izotop jodu, nie pamiętam już który) trwa jakieś 300 000 lat, ale wraz z tykaniem czasu robi się coraz bezpieczniej, promieniowanie słabnie. No i na pewno nie grozi nam wybuch 4 reaktora w dosłownym tego słowa znaczeniu ;) A kto o zdrowych zmysłach pcha się do ś.p. reaktora IV? Zwłaszcza że zabudowany został ;)
Promieniowanie w większości spadło znacznie, są jedynie miejsca faktycznie niebezpieczne - głównie składowiska maszyn używanych do oczyszczania po wybuchu oraz miejsca typu piwnice szpitali, gdzie porzucono odzież i sprzęt ochronny uzyty podczas akcji, również cmentarz jest takim miejscem, gdyż tam raczej nie można było zebrać skażonej warstwy ziemi ze względu na zawartość ;) W samej Prypeci jednym z bardziej skażonych miejsc jest właśnie lunapark.
Znalazłem arcyciekawą stronę jednego pana, który przez kilka lat jeździ do elektrowni w Czarnobylu (na ten rok też jest przewidziana wyprawa), ale z grupą naukowców, więc dostęp mają załatwiony w nieco szerszym zakresie ;) Obejrzałem prześwietne zdjęcia i materiały filmowe, nie tylko z niedostępnych wycieczkowiczom obszarów strefy elektrowni, ale też z Oka Moskwy, które mimo iż od wybuchu elektrowni jest nieczynne (elektronika wysiadła od promieniowania) nadal jest strzeżone i niedostępne (są nawet zdjęcia wykonane ze szczytu anten radarowych, do których nie można się nawet zbliżyć bez specjalnego pozwolenia, a co dopiero wejść na nie).
-
Ciekawa wyprawa. Przyznam się, że od dawna mnie kusi Czarnobyl. Kolega ze swoimi kolegami z pracy organizowali wycieczkę tam, lecz chyba nie doszła do skutku. Nie znam szczegółów.
Hmmm... Bohaterskie bio-roboty...? Bohaterskość oczywiście polega na tym, że to zrobili. Niestety nie mieli wyjścia :(
Brak mebli..? Może usuwano je podczas akcji oczyszczania miasta po ewakuacji mieszkańców. Ciekawe tylko, czy oczyszczono także kasy sklepowe, banki (o ile tam były).. w końcu takie skażenie radioaktywne to nie lada zagrożenie.
Patrzę na portal aukcyjny - różnego rodzaju detektory i liczniki promieniowania kupić można od 25 do 1500 zł.
Pozdrawiam, dzięki za możliwość zwiedzenia Zony :)
Udaję się pograć w STALKER-a (akcja odgrywa się na terenie Zony), potem w Fallouta 3 (świat po wojnie nuklearnej).
-
Oczywistość Braci Ze Wschodu - pomniki ;)
-
Ładne zdjęcia :) Mam nadzieję, że tekst też się pojawi, szykuję się do wyprawy w tamte strony i chciałbym się dowiedzieć co nieco o Czarnogórze :)
-
..a kto to był Nygus? ;D
-
nie byłem nigdy, ale jakbym Como widział :)
-
Bardzo ciekawa relacja i zdjęcia. Gratuluję pomysłu i odwagi wybrania się właśnie w to miejsce. Pozdrawiam.
-
Witaj Tiira! Dawno Cie tu nie widzialem, czy moze jestes w jakiejs dalekiej podrozy? Niedawno wstawilem swą podróż sprzed paru laty po zachodnich Stanach. Jesli znajdziesz chwilke to Cie serdecznie zapraszam :-)
-
I jeszcze krótka refleksja na temat "zadeptania Prypeci przez turystów"... Z jednej strony to dobrze, że niby jest łatwiejszy dostęp do tamtych terenów, że można to odwiedzać. Fakt, turyści mogą się przyczynić do unicestwienia tego miejsca pamięci (które i tak jeszcze przez długi czas będzie niezapomniane - z racji obecnego promieniowania). Jednakże "zostawienie Czarnobyla w spokoju" też nic nie da, gdyż natura sama załatwi sprawę - już teraz wiele budynków jest poważnie uszkodzonych - deszcze i wyrastająca na budynkach roślinność robią swoje ;) A nie można dopuścić, by Matka Natura zniszczyła sarkofag okrywający zgliszcza IV reaktora. Budowa nowego sarkofagu niby już miała trwać, na razie jednak niewiele wiadomo w tej sprawie.
Poza tym zmienił się zarządca Strefy, więc na razie nie wiadomo jak dokładnie będzie z dostępem dla turystów (dodatkowo plany budowy nowego sarkofagu utrudnią uzyskanie zezwolenia na wstęp do Zony). -
Wybaczcie, wkradł się mały chochlik - miało być rozpad izotopów POtrwa jakieś 300 000 lat :)
-
Ach, jeszcze mam parę pytań odnośnie samej wyprawy :) Organizowana była "na własną rękę", czy znaleziona gdzieś w necie oferta? Wiem, że kilka biur (m.in. z Krakowa) organizuje takie dwudniowe wyprawy. Aczkolwiek poszukałem w necie i są inne, ciekawsze oferty ;)
Hmm... Ta "bomba" tyka, owszem, ale ku samounicestwieniu. Wiem, że rozpad czarnobylskich radioaktywnych izotopów (cez Cs 137 i któryś tam izotop jodu, nie pamiętam już który) trwa jakieś 300 000 lat, ale wraz z tykaniem czasu robi się coraz bezpieczniej, promieniowanie słabnie. No i na pewno nie grozi nam wybuch 4 reaktora w dosłownym tego słowa znaczeniu ;) A kto o zdrowych zmysłach pcha się do ś.p. reaktora IV? Zwłaszcza że zabudowany został ;)
Promieniowanie w większości spadło znacznie, są jedynie miejsca faktycznie niebezpieczne - głównie składowiska maszyn używanych do oczyszczania po wybuchu oraz miejsca typu piwnice szpitali, gdzie porzucono odzież i sprzęt ochronny uzyty podczas akcji, również cmentarz jest takim miejscem, gdyż tam raczej nie można było zebrać skażonej warstwy ziemi ze względu na zawartość ;) W samej Prypeci jednym z bardziej skażonych miejsc jest właśnie lunapark.
Znalazłem arcyciekawą stronę jednego pana, który przez kilka lat jeździ do elektrowni w Czarnobylu (na ten rok też jest przewidziana wyprawa), ale z grupą naukowców, więc dostęp mają załatwiony w nieco szerszym zakresie ;) Obejrzałem prześwietne zdjęcia i materiały filmowe, nie tylko z niedostępnych wycieczkowiczom obszarów strefy elektrowni, ale też z Oka Moskwy, które mimo iż od wybuchu elektrowni jest nieczynne (elektronika wysiadła od promieniowania) nadal jest strzeżone i niedostępne (są nawet zdjęcia wykonane ze szczytu anten radarowych, do których nie można się nawet zbliżyć bez specjalnego pozwolenia, a co dopiero wejść na nie). -
Ciekawa wyprawa. Przyznam się, że od dawna mnie kusi Czarnobyl. Kolega ze swoimi kolegami z pracy organizowali wycieczkę tam, lecz chyba nie doszła do skutku. Nie znam szczegółów.
Hmmm... Bohaterskie bio-roboty...? Bohaterskość oczywiście polega na tym, że to zrobili. Niestety nie mieli wyjścia :(
Brak mebli..? Może usuwano je podczas akcji oczyszczania miasta po ewakuacji mieszkańców. Ciekawe tylko, czy oczyszczono także kasy sklepowe, banki (o ile tam były).. w końcu takie skażenie radioaktywne to nie lada zagrożenie.
Patrzę na portal aukcyjny - różnego rodzaju detektory i liczniki promieniowania kupić można od 25 do 1500 zł.
Pozdrawiam, dzięki za możliwość zwiedzenia Zony :)
Udaję się pograć w STALKER-a (akcja odgrywa się na terenie Zony), potem w Fallouta 3 (świat po wojnie nuklearnej). -
Oczywistość Braci Ze Wschodu - pomniki ;)
-
Ładne zdjęcia :) Mam nadzieję, że tekst też się pojawi, szykuję się do wyprawy w tamte strony i chciałbym się dowiedzieć co nieco o Czarnogórze :)
-
..a kto to był Nygus? ;D
-
nie byłem nigdy, ale jakbym Como widział :)