Otrzymane komentarze dla użytkownika zfiesz, strona 898

Przejdź do głównej strony użytkownika zfiesz

  1. kikk
    kikk (08.02.2009 23:12)
    ależ nie kwestionuję, śmiem tylko twierdzić, że głos masz wręcz nastoletni. Choć już zdecydowanie po mutacji :P
  2. zfiesz
    zfiesz (08.02.2009 23:10)
    nie tylko brzmi ale i jest młody!!! ...duchem:-)
  3. kikk
    kikk (08.02.2009 23:02)
    No kurde, mocarze kolumbera, do roboty - nie spać, słuchać, wspierać, podziwiać i namawiać tego kokieta na powrót do radia.
    Na pogłębioną analizę muzyczną się dziś nie wysilę, nawet mi się polemizować i mądrzyć nie chce. Dziś wieczór na słuchanie Zfiesza.
    Jakoś strasznie młodo brzmi, swoją drogą :P
  4. zfiesz
    zfiesz (08.02.2009 23:01)
    dżungla jest tylko jedna... dwa pozostałe materiały to dłuższe wywiady. ale tematycznie tez pasują:-)
  5. zfiesz
    zfiesz (08.02.2009 22:55)
    oki... to ja tymczasem... w oczekiwaniu na zalew krytyki (choć zainteresowanie raczej umiarkowane... tylko 5 download'ów!!)... ustosunkuę się do wcześniejszych komentarzy. (mam tremę!!!:-)

    lhasa... do mnie akurat nie bardzo przemawia. ta jej "zmysłowość" jest dla mnie zbyt teatralna. ot... pościelówa taka:-)

    lila... prawdziwa macha (rodzaj żeński od macho). babka z charakterem, uporem i w dodadku talentem. a to niezbyt częste połączenie.

    bandas... wstd się przyznać w tak zacnym gronie, ale ja naprawdę lubię to granie!!! oczywiście nie wszystko i oczywiście zależy to od okoliczności. ale jak się pije tequile z meksykańska rodzinką, to niewiele dźwięków tak raduje serce. no i po którymś kieliszku zaczynają się śpiewy, a to już doznanie metafizyczne:-)

    pociąg... skacze jak skacze, ale jaki ma dresik!!!:-)

    cumbias... zadna z zaprezentowanych tu cumbii nie jest typową przedstawicielką gatunku. wszystko to eksperymenty. surowa, kolumbijska (bo stamtad pochodzi) cumbia może lekko nudzić. rytm jest wymażony do jazdy na osiołku:-)

    chuntaro style... to ulubiony numer Tymka - trzyletniego synka znajomych:-) i wcale nie przypomina mi kriss kross (http://www.youtube.com/watch?v=iXPbLs2-JcE), na którym, nota bene, się wychowywałem:-) instrumentalnie... no ja tam słyszę trąbkę i akordeon (poza zestawem rockowym), więc może to jednak jest trąbka?:-)

    molotov... przykro mi, ale rosyjskiego undergroundu nie znam. moje jedyne spotkanie z tamtejszym muzycznym półświatkiem miało miejsce na polu reggae'łowym a oprowadzał mnie jah division... dża paucził rastamana kurić... gandzia, gandzia... :-)

    chuck mangione... właśnie płytka children of sanchez mnie tak zaabsorbowała. że jest genialna każdy wie!:-)

    banco da gaia... nigdy nie lubilem... za dużo prądu:-)

    nagrania... niestety, moja ulubiona audycja znalazła się wśród tych na wieki utraconych (cała nadzieja w tym, że w polsce została jakaś jeszcze bardziej zakurzona kopia)

    @kolumber: dzięki za advert:-) trochę mi głupio, że się spamowo reklamowałem, ale chyba mi wybaczycie?:-)
  6. kikk
    kikk (08.02.2009 22:54)
    Eee, czepiasz się. Prowadzący rządzi. Urocza nutka kpiny w głosie, powracająca co jakiś czas kompletnie mnie rozwaliła :)
  7. kikk
    kikk (08.02.2009 22:48)
    Aha, mówię o gościu w Dżungli pierwszej :)
  8. zfiesz
    zfiesz (08.02.2009 22:47)
    właśnie zauważyłem, że prowadzący nadużywa słowa właśnie:-)
  9. kikk
    kikk (08.02.2009 22:45)
    Nie wiem, jakoś zupełnie innego się spodziewałam (irracjonalnie zupełnie, bo skąd mam niby wiedzieć). Ale audycja mniamuśna. Uroczy gość. O prowadzącym z przyzwoitości już kadzić nie będę :)
  10. zfiesz
    zfiesz (08.02.2009 22:33)
    z powodu?:-)