Otrzymane komentarze dla użytkownika na_biegunach, strona 11
Przejdź do głównej strony użytkownika na_biegunach
-
-
nie mogę wziąć udziału w niniejszym plebiscycie. Ciężko mi stwierdzić, które z tych miast jest naj..., bo w żadnym z nich nie byłem. Co nie znaczy, że w dalszym ciągu nie zamierzam nie być . Dlatego słucham uwag z myślą zobaczenia kiedyś tych miejsc.
-
To jest najbardziej magiczne miejsce w Tallinie,tyle że ze zdjęcia tego za bardzo nie widać.
-
Klasyka fotograficzna
-
Mam za sobą podobną podróż,tyle że w odcinkach.Najpierw Wilno,potem Ryga iTallin, a na koniec Helsinki.Jeżeli chodzi o urodę i tzw. turystyczną atrakcyjniość tych miast to ustawiłbym ją tak: Talluin,Wilno,Ryga i Helsinki.Ale to oczywiście kwestia gustu.
-
Ciekawe,ciekawe
-
Mam identyczne odczucia co do Wilna - nie powaliło mnie na kolana..Spędziłam tam Sylwestra 2005/2006, ale byłam tam na tyle długo żeby co nieco pozwiedzać...Przygnębiające jest "przejście" z Wilna odrestaurowanego do Wilna "bylejakiego"... Ryga podobała mi się bardzo, co do Tallina - odwiedzę go pod koniec sierpnia ;-) Zobaczymy jakie zrobi na mnie wrażenie !
-
No cóż, gusta są różne, a że podobno tylko krowa nie zmienia zdania, więc kto wie - może jeszcze kiedyś odwiedzę Helsinki i się w nich zakocham. Na pewno niezbyt szybko, bo nieciekawe wrażenie pozostało, a mam trochę świata przed sobą jeszcze ;) Do Sztokholmu póki co też się nie wybieram, ale kto wie. Dzięki za wskazówki :) Pozdrawiam.
-
Nie byłam w Wilnie, ale w Rydze spędziłam kilka dni ze znajomymi łotyszami i nie urzekła mnie za bardzo. Zwłaszcza w porównaniu z Tallinem, który pokochałam za praktycznie nietkniętą zębem czasu, magiczną starówkę na wzgórzu. Nie wiem czy wybraliście się do perły Rygi, czyli muzeum okupacji, ale to jest punkt dla którego na pewno warto odwiedzić to miasto. No i teraz Helsinki :P Bardzo mi się przykro zrobiło, jak przeczytałam, że Wam się nie podobały... Spędziłam 4 miesiące w Finlandii i w Helsinkach byłam dość często, bo mieszkałam blisko. To miasto jest mi bliższe niż Kraków. Niesamowicie urzekające i wspaniale zorganizowane. Może jest to kwestia tego, że oprowadzali mnie znajomi Finowie i to ich opowieści sprawiły, że Helsinki mnie urzekły. Mam nadzieję, że dacie im jeszcze szansę ;) I serdecznie polecam Sztokholm! Sama przeprawa promem (galerią handlową z hotelem na morzu, jakby pływającym miasteczkiem) była przygodą, a Sztokholm jest magiczny. Przy zakupie biletu na prom można wykupić wycieczkę autobusową, i naprawdę warto, bo samemu ciężko zobaczyć wszystko to, co warto zobaczyć. Po wyjściu z autobusu w centrum można zobaczyć wszystkie ważniejsze punkty samemu :)
-
w WIEŻĘ!
Ech :)
-
nie mogę wziąć udziału w niniejszym plebiscycie. Ciężko mi stwierdzić, które z tych miast jest naj..., bo w żadnym z nich nie byłem. Co nie znaczy, że w dalszym ciągu nie zamierzam nie być . Dlatego słucham uwag z myślą zobaczenia kiedyś tych miejsc.
-
To jest najbardziej magiczne miejsce w Tallinie,tyle że ze zdjęcia tego za bardzo nie widać.
-
Klasyka fotograficzna
-
Mam za sobą podobną podróż,tyle że w odcinkach.Najpierw Wilno,potem Ryga iTallin, a na koniec Helsinki.Jeżeli chodzi o urodę i tzw. turystyczną atrakcyjniość tych miast to ustawiłbym ją tak: Talluin,Wilno,Ryga i Helsinki.Ale to oczywiście kwestia gustu.
-
Ciekawe,ciekawe
-
Mam identyczne odczucia co do Wilna - nie powaliło mnie na kolana..Spędziłam tam Sylwestra 2005/2006, ale byłam tam na tyle długo żeby co nieco pozwiedzać...Przygnębiające jest "przejście" z Wilna odrestaurowanego do Wilna "bylejakiego"... Ryga podobała mi się bardzo, co do Tallina - odwiedzę go pod koniec sierpnia ;-) Zobaczymy jakie zrobi na mnie wrażenie !
-
No cóż, gusta są różne, a że podobno tylko krowa nie zmienia zdania, więc kto wie - może jeszcze kiedyś odwiedzę Helsinki i się w nich zakocham. Na pewno niezbyt szybko, bo nieciekawe wrażenie pozostało, a mam trochę świata przed sobą jeszcze ;) Do Sztokholmu póki co też się nie wybieram, ale kto wie. Dzięki za wskazówki :) Pozdrawiam.
-
Nie byłam w Wilnie, ale w Rydze spędziłam kilka dni ze znajomymi łotyszami i nie urzekła mnie za bardzo. Zwłaszcza w porównaniu z Tallinem, który pokochałam za praktycznie nietkniętą zębem czasu, magiczną starówkę na wzgórzu. Nie wiem czy wybraliście się do perły Rygi, czyli muzeum okupacji, ale to jest punkt dla którego na pewno warto odwiedzić to miasto. No i teraz Helsinki :P Bardzo mi się przykro zrobiło, jak przeczytałam, że Wam się nie podobały... Spędziłam 4 miesiące w Finlandii i w Helsinkach byłam dość często, bo mieszkałam blisko. To miasto jest mi bliższe niż Kraków. Niesamowicie urzekające i wspaniale zorganizowane. Może jest to kwestia tego, że oprowadzali mnie znajomi Finowie i to ich opowieści sprawiły, że Helsinki mnie urzekły. Mam nadzieję, że dacie im jeszcze szansę ;) I serdecznie polecam Sztokholm! Sama przeprawa promem (galerią handlową z hotelem na morzu, jakby pływającym miasteczkiem) była przygodą, a Sztokholm jest magiczny. Przy zakupie biletu na prom można wykupić wycieczkę autobusową, i naprawdę warto, bo samemu ciężko zobaczyć wszystko to, co warto zobaczyć. Po wyjściu z autobusu w centrum można zobaczyć wszystkie ważniejsze punkty samemu :)
-
w WIEŻĘ!
Ech :)
Nie przepadam za dużymi, "oklepanymi" turystycznymi miastami, zdecydowanie wolę mniejsze, spokojniejsze, lecz klimatyczne miejsca.
Dziękuję zatem za oprowadzenie po czterech stolicach :)
Pozdrawiam :)