Otrzymane komentarze dla użytkownika ewa_zwierzynska, strona 12
Przejdź do głównej strony użytkownika ewa_zwierzynska
-
Moja Zdecydowanie Lepsza Połowa, jak widzi takie ręczniki, aż podskakuje popiskując z ekscytacji! ja, mimo wszystko, nie do końca to rozumiem;-)
-
wróciłem!:-) i... wspa-nia-ło-ści!!:-)
mamy znajomą, która pracuje w białostockim muzeum wsi w osowiczach. kilka razy w roku jeździ na białoruskie i ukraińskie polesie "zbierać" ludowe pieśni. jej opowieści, choć może mniej ugrzecznione, pokrywają się z twoimi. gościnność, serdeczność, autentyczność, "pierwotność"... wszystkiego tam aż w nadmiarze!:-) i mam nadzieję, że tak pozostanie do czasu, kiedy znajdziemy kilka tygodni, by samemu się tam wybrać.
a relacja, jak zwykle, świetna!:-)
-
ubrane na niebiesko ...
-
Bardzo ciekawe miejsce i opis.
-
Tajemniczo,super:)
-
hmmm, dopiero teraz zdałam sobie sprawę z tego, że na wsi u mojego dziadka była dokładnie taka sama zabudowa - dom ustawiony szczytem do ulicy i dalej wgłąb podwórza dobudowane budynki gospodarskie. Tylko, że u dziadków było wszystko murowane a i wioska mieści się w zachodniej Polsce, okolice Zbąszynka. Są to tereny poniemieckie, odzyskane po II wojnie, więc to Niemcy tak budowali. Wioska długa na ok. 2 km i wszystkie domy stoją wzdłuż drogi. Wjeżdżając do tej wsi, od drogi głównej odbija w bok mniejsza, biegnie łukiem i łączy się z drogą główną na drugim końcu wsi, na tym terenie znajdują się dwa stawy i kościół - jest to tzw. owalcówka.
-
no właśnie, ekstra pomysł.
-
niesamowicie inne i piękne.
-
piękna podróż, barwnie opowiedziana. Aż się zawstydziłam, bo od wielu lat chciałabym tam pojechać.
-
zawilcowy dywan
-
Moja Zdecydowanie Lepsza Połowa, jak widzi takie ręczniki, aż podskakuje popiskując z ekscytacji! ja, mimo wszystko, nie do końca to rozumiem;-)
-
wróciłem!:-) i... wspa-nia-ło-ści!!:-)
mamy znajomą, która pracuje w białostockim muzeum wsi w osowiczach. kilka razy w roku jeździ na białoruskie i ukraińskie polesie "zbierać" ludowe pieśni. jej opowieści, choć może mniej ugrzecznione, pokrywają się z twoimi. gościnność, serdeczność, autentyczność, "pierwotność"... wszystkiego tam aż w nadmiarze!:-) i mam nadzieję, że tak pozostanie do czasu, kiedy znajdziemy kilka tygodni, by samemu się tam wybrać.
a relacja, jak zwykle, świetna!:-) -
ubrane na niebiesko ...
-
Bardzo ciekawe miejsce i opis.
-
Tajemniczo,super:)
-
hmmm, dopiero teraz zdałam sobie sprawę z tego, że na wsi u mojego dziadka była dokładnie taka sama zabudowa - dom ustawiony szczytem do ulicy i dalej wgłąb podwórza dobudowane budynki gospodarskie. Tylko, że u dziadków było wszystko murowane a i wioska mieści się w zachodniej Polsce, okolice Zbąszynka. Są to tereny poniemieckie, odzyskane po II wojnie, więc to Niemcy tak budowali. Wioska długa na ok. 2 km i wszystkie domy stoją wzdłuż drogi. Wjeżdżając do tej wsi, od drogi głównej odbija w bok mniejsza, biegnie łukiem i łączy się z drogą główną na drugim końcu wsi, na tym terenie znajdują się dwa stawy i kościół - jest to tzw. owalcówka.
-
no właśnie, ekstra pomysł.
-
niesamowicie inne i piękne.
-
piękna podróż, barwnie opowiedziana. Aż się zawstydziłam, bo od wielu lat chciałabym tam pojechać.
-
zawilcowy dywan