Otrzymane komentarze dla użytkownika aniam81, strona 4
Przejdź do głównej strony użytkownika aniam81
-
A ja dzieki Twoim fotografiom chyba w tym tygodniu znow sie wybiore do Alkazaru....:)
-
Aniu, bardzo mnie ucieszyły Twoje słowa po zdjęciem z okiennicą. Ja byłem tam niestety tylko raz
i musiałem zachować jego obraz na zdjęciach, żeby do niego wracać. Alcazar jest piękny bez względu na to jak go się pokaże... i dla mnie to taka Alhambra w pigułce, w dodatku miejscami lepiej zachowana :))
Bardzo dziękuję za tyle plusików :)
-
kto pyta wielbłądzi! a to jak znalazł w maroku;-)
-
Hmm, moze podpytam pana od mojej ulubionej marokanskiej herbaciarni:)
-
nigdy nic nie wiadomo, bo nawet sami twórcy tych społeczności zastrzegają, że przy wyborze "gospodarza" trzeba przede wszystkim kierować się zdrowym rozsądkem, ale... masz komentarze i opinie, możesz napisać mejla i coś wysondować. i rzecz najważniejsza: to są społeczności pasjonatów i wszelkiej maści ludzi pozytywnie zakręconych, więc szanse że trafisz na kogoś niefajnego, są raczej nikłe.
poza tym, skoromieszkasz w hiszpanii, powinnas znać jakichs marokańczyków, przecież ich tam jest co najmniej tyle, co nas w uk;-) jesli masz kogoś zaufanego, albo ktoś zaufany ma kogoś zaufanego, to może poleci ci kogos na miejscu? świat jest teraz tak maly, ze wszędzie znajdziesz kogoś znajomego:-)
-
Super, dzieki:-) mam nadzieje, ze nie trafir do innej masci natreta :D
-
http://www.couchsurfing.org/
http://www.hospitalityclub.org/
:-D
-
ooo, calkiem fajny pomysl! a znasz jakies miejsce godne polecenia, by takich ludzi szukac?
-
hmm... nie wiem... możesz spróbować, ale... przynajmniej w marrakeszu zdziwisz się, że zakrywanie czegokolwiek nie jest az tak powszechne jak moze sie wydawać. na ulicy bez problemu spotkasz laski ubrane zarówno po europejsku [czyt. normalnie] jak i niemal półnagie, pasujące raczej do jakiejś latynoskiej dyskoteki niż o arabskiego miasta.
ale moze spróbuj czegoś innego... couchsurfing albo hospitality club. nie musisz u nikogo nocować jeśli ci to nie odpowiada, ale znajdziesz tam też mnóstwo osób, które chętnie umówią się na kawę albo zaoferują pokazanie miasta (siłą rzeczy z trochę innej, prawdziwszej strony). może to jest jakas opcja?
-
a sluchaj, moze glupie pytanie; warto przebrac sie w jakis ichniejszy stroj, zakryc twarz i udawac lokalsa? dadza spokoj na jemaa/i nie tylko? jakos nielubie natretow:)
-
A ja dzieki Twoim fotografiom chyba w tym tygodniu znow sie wybiore do Alkazaru....:)
-
Aniu, bardzo mnie ucieszyły Twoje słowa po zdjęciem z okiennicą. Ja byłem tam niestety tylko raz
i musiałem zachować jego obraz na zdjęciach, żeby do niego wracać. Alcazar jest piękny bez względu na to jak go się pokaże... i dla mnie to taka Alhambra w pigułce, w dodatku miejscami lepiej zachowana :))
Bardzo dziękuję za tyle plusików :) -
kto pyta wielbłądzi! a to jak znalazł w maroku;-)
-
Hmm, moze podpytam pana od mojej ulubionej marokanskiej herbaciarni:)
-
nigdy nic nie wiadomo, bo nawet sami twórcy tych społeczności zastrzegają, że przy wyborze "gospodarza" trzeba przede wszystkim kierować się zdrowym rozsądkem, ale... masz komentarze i opinie, możesz napisać mejla i coś wysondować. i rzecz najważniejsza: to są społeczności pasjonatów i wszelkiej maści ludzi pozytywnie zakręconych, więc szanse że trafisz na kogoś niefajnego, są raczej nikłe.
poza tym, skoromieszkasz w hiszpanii, powinnas znać jakichs marokańczyków, przecież ich tam jest co najmniej tyle, co nas w uk;-) jesli masz kogoś zaufanego, albo ktoś zaufany ma kogoś zaufanego, to może poleci ci kogos na miejscu? świat jest teraz tak maly, ze wszędzie znajdziesz kogoś znajomego:-) -
Super, dzieki:-) mam nadzieje, ze nie trafir do innej masci natreta :D
-
http://www.couchsurfing.org/
http://www.hospitalityclub.org/
:-D -
ooo, calkiem fajny pomysl! a znasz jakies miejsce godne polecenia, by takich ludzi szukac?
-
hmm... nie wiem... możesz spróbować, ale... przynajmniej w marrakeszu zdziwisz się, że zakrywanie czegokolwiek nie jest az tak powszechne jak moze sie wydawać. na ulicy bez problemu spotkasz laski ubrane zarówno po europejsku [czyt. normalnie] jak i niemal półnagie, pasujące raczej do jakiejś latynoskiej dyskoteki niż o arabskiego miasta.
ale moze spróbuj czegoś innego... couchsurfing albo hospitality club. nie musisz u nikogo nocować jeśli ci to nie odpowiada, ale znajdziesz tam też mnóstwo osób, które chętnie umówią się na kawę albo zaoferują pokazanie miasta (siłą rzeczy z trochę innej, prawdziwszej strony). może to jest jakas opcja? -
a sluchaj, moze glupie pytanie; warto przebrac sie w jakis ichniejszy stroj, zakryc twarz i udawac lokalsa? dadza spokoj na jemaa/i nie tylko? jakos nielubie natretow:)