Otrzymane komentarze dla użytkownika pan_hons, strona 519
Przejdź do głównej strony użytkownika pan_hons
-
taka bardziej delegacja tej kompanii honorowej. Przecież w 40 chłopa by nie poszli tam do środka;)
-
Może lepiej brzmiałoby "chan balu"...
-
Chwila zadumy...
-
Fajne mundury...
-
Jak na kompanię to maleńki pododdział, mniejszy od naszego plutonu...
-
Marcinie, dziękuję za wspólną podróż po Podlasiu, wszystkie plusy i komentarze. Cieszę się, że Ci się podoba. Polecam to miejsce na kilkudniowy wypad, jest wspaniałe. Zajrzyj również do podróży Zfiesza, Ewy Zwierzyńskiej i Leszka Michorowskiego, znajdziesz tam również wiele ciekawych relacji z podróży po tym regionie. Ja zmobilizowałam się na ten wyjazd po przeczytaniu ich relacji.
pozdrawiam
-
Pamiętam, że parę razy kupowałem je w supermarkecie Klif przy ul. Okopowej w Warszawie.
-
racja, kuchnia mongolska jest niesamowicie monotonna, koreańskie knajpki to powiew świeżości i orientalizmu tam:) Piwo Czyngis było W Polsce? Wow, to mnie zaskoczyłeś, niespodziewałbym się w ogóle:) Nie było w sumie powodów, aby je sprowadzać, może chyba tylko dla kolekcjonerów, bo w smaku średnie było. Ale tam po prostu nigdy nie było tradycji robienia piwa, więc nie wymagajmy od nich niewiadomo czego...po prostu piwo i tyle...
-
on występuje tylko w Mongolii i co ciekawe w Republice Tuwy na południu Rosji. Z tego co czytałem, to Tuwa to taka Mongolia w pigułce, dlatego mało Rosjan przyjeżdża do Mongolii turystycznie, oni nie mają specjalnie po co, wolę pojechać d Tuwy, mają i bliżej i taniej...
-
Może i dobrze, że - jak piszesz - powstaje sporo knajpek koreańskich, skoro kuchnia mongolska jest raczej niezbyt urozmaicona. A swoją drogą, pamiętam że kilka lat temu piwo Chinggis, o którym pisałeś było dostępne w paru sklepach w Warszawie.
-
taka bardziej delegacja tej kompanii honorowej. Przecież w 40 chłopa by nie poszli tam do środka;)
-
Może lepiej brzmiałoby "chan balu"...
-
Chwila zadumy...
-
Fajne mundury...
-
Jak na kompanię to maleńki pododdział, mniejszy od naszego plutonu...
-
Marcinie, dziękuję za wspólną podróż po Podlasiu, wszystkie plusy i komentarze. Cieszę się, że Ci się podoba. Polecam to miejsce na kilkudniowy wypad, jest wspaniałe. Zajrzyj również do podróży Zfiesza, Ewy Zwierzyńskiej i Leszka Michorowskiego, znajdziesz tam również wiele ciekawych relacji z podróży po tym regionie. Ja zmobilizowałam się na ten wyjazd po przeczytaniu ich relacji.
pozdrawiam -
Pamiętam, że parę razy kupowałem je w supermarkecie Klif przy ul. Okopowej w Warszawie.
-
racja, kuchnia mongolska jest niesamowicie monotonna, koreańskie knajpki to powiew świeżości i orientalizmu tam:) Piwo Czyngis było W Polsce? Wow, to mnie zaskoczyłeś, niespodziewałbym się w ogóle:) Nie było w sumie powodów, aby je sprowadzać, może chyba tylko dla kolekcjonerów, bo w smaku średnie było. Ale tam po prostu nigdy nie było tradycji robienia piwa, więc nie wymagajmy od nich niewiadomo czego...po prostu piwo i tyle...
-
on występuje tylko w Mongolii i co ciekawe w Republice Tuwy na południu Rosji. Z tego co czytałem, to Tuwa to taka Mongolia w pigułce, dlatego mało Rosjan przyjeżdża do Mongolii turystycznie, oni nie mają specjalnie po co, wolę pojechać d Tuwy, mają i bliżej i taniej...
-
Może i dobrze, że - jak piszesz - powstaje sporo knajpek koreańskich, skoro kuchnia mongolska jest raczej niezbyt urozmaicona. A swoją drogą, pamiętam że kilka lat temu piwo Chinggis, o którym pisałeś było dostępne w paru sklepach w Warszawie.