Otrzymane komentarze dla użytkownika ippolita, strona 6
Przejdź do głównej strony użytkownika ippolita
-
Wiesz, ja lubię przechadzać się pomiędzy straganami i od czasu do czasu kupić coś charakterystycznego dla danego miejsca, ale coraz częściej spotyka się, dla mnie raczej wątpliwej wartości rękodzieła, bo ,,Made in China".
-
Zawsze lubiłam przyrodę, ale posiadanie i umiłowanie zajmowania się roślinami to dopiero czas u mnie wyzwolił. Tak jak przekraczanie państwowych granic.
Jestem pełna podziwu dla Waszego sposobu podróżowania, na motorze, na rowerze - to musiały być wyjątkowe przeżycia, bo myślę, że tak podróżując, wszystko jest żywsze i silniejsze. Bardziej odczuwa się świeżość poranka, intensywność dnia i zapach wieczornego powietrza. Myślę, że nawet bardziej odczuwałyście to, że żyjecie :-).
Snickersie, ale fajnie, że mimo dzielących nas kilometrów, mamy możliwość wymiany wrażeń chociaż w taki sposób, pod zdjęciami - oficjalnie, nieoficjalnie - jak kto woli. Chwała tym, co otworzyli granice i tym, co stworzyli Internet.
Wiele rzeczy na tym świecie jest wątpliwych, jednak co do jego piękna nie ma cienia wątpliwości.
Dziękuję Wam, i Tym, którzy nie zaznaczyli swojej tu obecności, za czas mi poświęcony i za pozytywny odbiór mojej galerii.
Fajnych chwil życzę i tylko przyjemnych wrażeń.
-
Niezwykle malownicze.
-
Taką własnie kamienną stylową Francję zapamiętałem z mojej pierwszej wizyty w 1981 roku.
-
cały ten rejon jest przepiękny. Przejechałam tę trasę wiele lat temu na rowerze - piękne miasteczka i malownicza droga nad morzem, tylko łapać wiatr we włosy i jechać przed siebie....
-
mnie się kojarzy z tajemniczym ogrodem...
-
lepiej bym tego nie określiła....
-
...miejsce, oczywiście...
-
...nosek pudruje, albo, albo właśnie robi zdjęcie?...
-
...niewątpliwy urok ...
-
Wiesz, ja lubię przechadzać się pomiędzy straganami i od czasu do czasu kupić coś charakterystycznego dla danego miejsca, ale coraz częściej spotyka się, dla mnie raczej wątpliwej wartości rękodzieła, bo ,,Made in China".
-
Zawsze lubiłam przyrodę, ale posiadanie i umiłowanie zajmowania się roślinami to dopiero czas u mnie wyzwolił. Tak jak przekraczanie państwowych granic.
Jestem pełna podziwu dla Waszego sposobu podróżowania, na motorze, na rowerze - to musiały być wyjątkowe przeżycia, bo myślę, że tak podróżując, wszystko jest żywsze i silniejsze. Bardziej odczuwa się świeżość poranka, intensywność dnia i zapach wieczornego powietrza. Myślę, że nawet bardziej odczuwałyście to, że żyjecie :-).
Snickersie, ale fajnie, że mimo dzielących nas kilometrów, mamy możliwość wymiany wrażeń chociaż w taki sposób, pod zdjęciami - oficjalnie, nieoficjalnie - jak kto woli. Chwała tym, co otworzyli granice i tym, co stworzyli Internet.
Wiele rzeczy na tym świecie jest wątpliwych, jednak co do jego piękna nie ma cienia wątpliwości.
Dziękuję Wam, i Tym, którzy nie zaznaczyli swojej tu obecności, za czas mi poświęcony i za pozytywny odbiór mojej galerii.
Fajnych chwil życzę i tylko przyjemnych wrażeń. -
Niezwykle malownicze.
-
Taką własnie kamienną stylową Francję zapamiętałem z mojej pierwszej wizyty w 1981 roku.
-
cały ten rejon jest przepiękny. Przejechałam tę trasę wiele lat temu na rowerze - piękne miasteczka i malownicza droga nad morzem, tylko łapać wiatr we włosy i jechać przed siebie....
-
mnie się kojarzy z tajemniczym ogrodem...
-
lepiej bym tego nie określiła....
-
...miejsce, oczywiście...
-
...nosek pudruje, albo, albo właśnie robi zdjęcie?...
-
...niewątpliwy urok ...