Otrzymane komentarze dla użytkownika jolrop, strona 32
Przejdź do głównej strony użytkownika jolrop
-
Jak widać, rozwiązania federacyjne, nie wszędzie zdają egzamin. O ile zadziałały one w Szwajcarii, czy USA (choć tu też nie do końca, zważywszy na bardzo krwawą wojnę secesyjną) to w Jugosławii zakończyły się totalną porażką. Dobrze, że w tekście dałaś krótki zarys tła historycznego tych wydarzeń. Małej korekty wymaga jeden niuans. Piszesz w pewnym miejscu, że "...Bośniacy też nie kryją rozczarowania, bo daleko im i do prawosławnych Serbów, jak i chrześcijańskich Chorwatów". To prawda, z tym że zarówno Serbowie, jak i Chorwaci byli w większości chrześcijanami (pierwsi - prawosławnymi, a drudzy - katolikami), a dużej części Bośniaków było daleko do jednych i drugich z racji wyznawania islamu, który z kolei był spadkiem po długim panowaniu Turków.
-
Ale narobiłaś apetytu... :)
-
Rozumiem, że wśród uczestników wycieczki nie znalazł się naśladowca pana Józefa z "Nocy i dni"...
-
Tutaj wygląda na bardzo spokojną... Piszesz, że "Rzeka Neretwa licząca 218 km długości to najdłuższa rzeka wpadająca do Adriatyku". Ale chyba tylko z obszaru dawnej Jugosławii, bo do Adriatyku wpada też włoski Pad, którego długość przekracza 650 km.
-
Największe zakupy zrobiłam, niestety pierwszego dnia, w dolinie Neretwy. Oliwa była wspaniała, przetwory domowe pyszne. Już o bimbrze nie wspominam, bo może nie wypada.
-
To ja poproszę kopie stoliczka ;-)
ale równie ładną
-
To jest stolik z 17 wieku, posiadanie takiego antyku wiązałoby się z ogromnymi środkami na ubezpieczenie, o samej ochronie stolika nie wspominając:)
-
Ja mam podobnie. W Mostarze raz kupiłam figową nalewkę ... co to był za rarytas...Pamiętam ten nietypowy smak do dziś :)
-
ale stolik jest cudny zdecydowanie... Sama bym takim nie pogardziła.
-
Dzięki - choć przepraszam za prywatę... tak mi się jakoś wyrwało. Blog powstał, gdy zwątpiłam w kolumbera. Szkoda było mi powstałych podróży... Teraz tam więcej piszę - choć Kolumber ma swój urok - choćby możliwość komentowania zdjęć.
-
Jak widać, rozwiązania federacyjne, nie wszędzie zdają egzamin. O ile zadziałały one w Szwajcarii, czy USA (choć tu też nie do końca, zważywszy na bardzo krwawą wojnę secesyjną) to w Jugosławii zakończyły się totalną porażką. Dobrze, że w tekście dałaś krótki zarys tła historycznego tych wydarzeń. Małej korekty wymaga jeden niuans. Piszesz w pewnym miejscu, że "...Bośniacy też nie kryją rozczarowania, bo daleko im i do prawosławnych Serbów, jak i chrześcijańskich Chorwatów". To prawda, z tym że zarówno Serbowie, jak i Chorwaci byli w większości chrześcijanami (pierwsi - prawosławnymi, a drudzy - katolikami), a dużej części Bośniaków było daleko do jednych i drugich z racji wyznawania islamu, który z kolei był spadkiem po długim panowaniu Turków.
-
Ale narobiłaś apetytu... :)
-
Rozumiem, że wśród uczestników wycieczki nie znalazł się naśladowca pana Józefa z "Nocy i dni"...
-
Tutaj wygląda na bardzo spokojną... Piszesz, że "Rzeka Neretwa licząca 218 km długości to najdłuższa rzeka wpadająca do Adriatyku". Ale chyba tylko z obszaru dawnej Jugosławii, bo do Adriatyku wpada też włoski Pad, którego długość przekracza 650 km.
-
Największe zakupy zrobiłam, niestety pierwszego dnia, w dolinie Neretwy. Oliwa była wspaniała, przetwory domowe pyszne. Już o bimbrze nie wspominam, bo może nie wypada.
-
To ja poproszę kopie stoliczka ;-)
ale równie ładną -
To jest stolik z 17 wieku, posiadanie takiego antyku wiązałoby się z ogromnymi środkami na ubezpieczenie, o samej ochronie stolika nie wspominając:)
-
Ja mam podobnie. W Mostarze raz kupiłam figową nalewkę ... co to był za rarytas...Pamiętam ten nietypowy smak do dziś :)
-
ale stolik jest cudny zdecydowanie... Sama bym takim nie pogardziła.
-
Dzięki - choć przepraszam za prywatę... tak mi się jakoś wyrwało. Blog powstał, gdy zwątpiłam w kolumbera. Szkoda było mi powstałych podróży... Teraz tam więcej piszę - choć Kolumber ma swój urok - choćby możliwość komentowania zdjęć.