Otrzymane komentarze dla użytkownika jolrop, strona 293
Przejdź do głównej strony użytkownika jolrop
-
Jolu, jak zwykle u Ciebie podróż wspaniale opisana i udokumentowana fotograficznie. Chapeau bas! A kilka dni temu miałem okazję oglądać w TV ciekawy film o św. Franciszku... Pozdrawiam.
-
"Walki we Włoszech, desant pod Arnhem, wyzwalanie Francji, Holandii, Belgii i zdobywanie Niemiec... Wszystkie te działania z perspektywy polskiej racji stanu nie miały żadnego sensu. Polacy walczyli i ginęli, wyzwalając inne państwa i inne narody, pod komendą państwa, które zgodziło się na pozbawienie wolności ich własnej ojczyzny. Najbardziej drastycznym przykładem bezsensownego szafowania polską krwią na Zachodzie była bitwa pod Monte Cassino... " i dalej "... nie jestem, broń Boże, pacyfistą. Uważam, że krew dla ojczyzny przelewać trzeba. Ale tylko i wyłącznie, kiedy służy to obronie, lub odzyskaniu przez nią niepodległości. Śmierć 924 polskich żołnierzy i rany 2930 nijak jednak nie prowadziły do tego celu. Polacy szturmowali Monte Cassino w połowie maja 1944 roku. A więc pół roku po konferencji w Teheranie, pięć miesięcy po wkroczeniu bolszewików na terytorium Polski oraz trzy miesiące po mowie Churchilla w Izbie Gmin. A więc, gdy było już jasne, że sojusznicy nas zdradzili, a cała Polska znajdzie się wkrótce pod okupacją Związku Sowieckiego. Gdy było już jasne, że niepodległości nie odzyskamy." Trudno odmówić słuszności tej gorzkiej refleksji wyrażonej przez młodego historyka Piotra Zychowicza w jego ostatniej książce "Obłęd' 44". Ale jednocześnie trudno nie schylić czoła przez bezprzykładnym bohaterstwem tych, których krew piły opiewane w pieśni czerwone maki.
-
Dzięki Jolu za miłe słowa.
Iran jest krajem rewelacyjnym,a Persepolis pomijane przez wielu i traktowane jako kupa kamieni i nieciekawe.
Dla mnie było faktycznie fascynujące!
-
Ja wyszedłem pieszo, spokojnie, gdy nikt nie strzelał.I zmęczyłem się. A co dopiero zdobywać tę górę.Pozdrawiam
-
Skrzydła husarskie
-
Polecam książki Melchiora Wańkowicza "Monte Cassino" - trzy tomy, ale czyta się jednym tchem - wtedy dopiero można pojąć "ogrom" tego zwycięstwa.
-
Piękne miasto, nawet w pochmurny dzień. Byłem jeszcze przed trzęsieniem ziemi. Pozdrawiam
-
...bazylika może być dowodem, że różne style architektoniczne pasują do siebie jeśli dużo serca się włoży w ich dopasowanie. To tak jak z ludźmi ... :-)..
-
To była długa podróż:) Z Radomia przez Bratysławę i Wiedeń do Wenecji i na południe. W sumie 10 dni, ale zniechęciło mnie przygotowywanie jej w jednym opisie. Zamieszczane fragmenty ( Rzym, Asyż i Monte Cassino) to ciągle ta sama podróż. Irenko, byłaś pierwsza. Dopiero co ją upubliczniłam:) Pozdrawiam.
-
Przyjemny spacerek,chociaż krótki.
Tak to jest na zorganizowanych wycieczkach.
Opis mi zrekompensował wszystko-)
Pozdrawiam-)
-
Jolu, jak zwykle u Ciebie podróż wspaniale opisana i udokumentowana fotograficznie. Chapeau bas! A kilka dni temu miałem okazję oglądać w TV ciekawy film o św. Franciszku... Pozdrawiam.
-
"Walki we Włoszech, desant pod Arnhem, wyzwalanie Francji, Holandii, Belgii i zdobywanie Niemiec... Wszystkie te działania z perspektywy polskiej racji stanu nie miały żadnego sensu. Polacy walczyli i ginęli, wyzwalając inne państwa i inne narody, pod komendą państwa, które zgodziło się na pozbawienie wolności ich własnej ojczyzny. Najbardziej drastycznym przykładem bezsensownego szafowania polską krwią na Zachodzie była bitwa pod Monte Cassino... " i dalej "... nie jestem, broń Boże, pacyfistą. Uważam, że krew dla ojczyzny przelewać trzeba. Ale tylko i wyłącznie, kiedy służy to obronie, lub odzyskaniu przez nią niepodległości. Śmierć 924 polskich żołnierzy i rany 2930 nijak jednak nie prowadziły do tego celu. Polacy szturmowali Monte Cassino w połowie maja 1944 roku. A więc pół roku po konferencji w Teheranie, pięć miesięcy po wkroczeniu bolszewików na terytorium Polski oraz trzy miesiące po mowie Churchilla w Izbie Gmin. A więc, gdy było już jasne, że sojusznicy nas zdradzili, a cała Polska znajdzie się wkrótce pod okupacją Związku Sowieckiego. Gdy było już jasne, że niepodległości nie odzyskamy." Trudno odmówić słuszności tej gorzkiej refleksji wyrażonej przez młodego historyka Piotra Zychowicza w jego ostatniej książce "Obłęd' 44". Ale jednocześnie trudno nie schylić czoła przez bezprzykładnym bohaterstwem tych, których krew piły opiewane w pieśni czerwone maki.
-
Dzięki Jolu za miłe słowa.
Iran jest krajem rewelacyjnym,a Persepolis pomijane przez wielu i traktowane jako kupa kamieni i nieciekawe.
Dla mnie było faktycznie fascynujące! -
Ja wyszedłem pieszo, spokojnie, gdy nikt nie strzelał.I zmęczyłem się. A co dopiero zdobywać tę górę.Pozdrawiam
-
Skrzydła husarskie
-
Polecam książki Melchiora Wańkowicza "Monte Cassino" - trzy tomy, ale czyta się jednym tchem - wtedy dopiero można pojąć "ogrom" tego zwycięstwa.
-
Piękne miasto, nawet w pochmurny dzień. Byłem jeszcze przed trzęsieniem ziemi. Pozdrawiam
-
...bazylika może być dowodem, że różne style architektoniczne pasują do siebie jeśli dużo serca się włoży w ich dopasowanie. To tak jak z ludźmi ... :-)..
-
To była długa podróż:) Z Radomia przez Bratysławę i Wiedeń do Wenecji i na południe. W sumie 10 dni, ale zniechęciło mnie przygotowywanie jej w jednym opisie. Zamieszczane fragmenty ( Rzym, Asyż i Monte Cassino) to ciągle ta sama podróż. Irenko, byłaś pierwsza. Dopiero co ją upubliczniłam:) Pozdrawiam.
-
Przyjemny spacerek,chociaż krótki.
Tak to jest na zorganizowanych wycieczkach.
Opis mi zrekompensował wszystko-)
Pozdrawiam-)