Otrzymane komentarze dla użytkownika bartek_sleczka, strona 81
Przejdź do głównej strony użytkownika bartek_sleczka
-
Ja staralem sie byc wnikliwym obserwatorem i kazde wyjscie na ulice czy zakupy w sklepie byly dla fscynujacym przezyciem. Moj opis podrozy po Japonii nie jest tak obszerny jak Twoj i mam mniej zdjec, ale cos tam tez staralem sie opowiedziec... Nie wiem czy sie kiedykolwiek zapoznales z moja wersja?
-
ale u Ciebie jest przyjemnoscia
-
Pytałem o to na miejscu, kiedy trzeba być w Japonii aby zobaczyć kwitnące wiśnie. Niestety nie ma reguły. To dzieje się co roku w innym momencie, a rozrzut bywa kilkutygodniowy... Po prostu szczęście i tyle. :)
-
dokładnie tak
-
Nie miałem okazji tego zweryfikować, ale poza oczywistym problemem wynikającym z kryzysu, są także ludzie żyjący w taki sposób z wyboru. Polecam film "Hanami - kwiat wiśni".
-
Aby dac moim rozmowcom wybor, to ja nigdy pierwszy nie wyciagalem dloni... Wybor nalezal do nich i sami sie na ten gest zdobywali. Taka sytuacja miala kilka razy miejsce... Zeby bylo smiesznie, z Reiko wymienilismy rowniez pocalunki w policzek, z Yoko usciski dloni. Japonczycy mnie ogolnie zaskoczyli swoja bezposrednioscia, co oczywiscie wcale nie znaczy, ze Twoje doswiadczenia byly mniej autentyczne :-)
-
Bartku, mój kolega będąc kiedyś w Tokio wiosną, widział całe alejki z kwitnącymi wiśniami, na zdjęciach wyglądały niesamowicie...
-
wygląda jak "rzeka domów" w dolinie.
-
jak widać bezdomność jest problemem występujacym nawet w tak bogatym i rozwiniętym kraju.
-
Marku,
na szczęście czytanie nie jest obowiązkowe.
Pzdr/bARtek
-
Ja staralem sie byc wnikliwym obserwatorem i kazde wyjscie na ulice czy zakupy w sklepie byly dla fscynujacym przezyciem. Moj opis podrozy po Japonii nie jest tak obszerny jak Twoj i mam mniej zdjec, ale cos tam tez staralem sie opowiedziec... Nie wiem czy sie kiedykolwiek zapoznales z moja wersja?
-
ale u Ciebie jest przyjemnoscia
-
Pytałem o to na miejscu, kiedy trzeba być w Japonii aby zobaczyć kwitnące wiśnie. Niestety nie ma reguły. To dzieje się co roku w innym momencie, a rozrzut bywa kilkutygodniowy... Po prostu szczęście i tyle. :)
-
dokładnie tak
-
Nie miałem okazji tego zweryfikować, ale poza oczywistym problemem wynikającym z kryzysu, są także ludzie żyjący w taki sposób z wyboru. Polecam film "Hanami - kwiat wiśni".
-
Aby dac moim rozmowcom wybor, to ja nigdy pierwszy nie wyciagalem dloni... Wybor nalezal do nich i sami sie na ten gest zdobywali. Taka sytuacja miala kilka razy miejsce... Zeby bylo smiesznie, z Reiko wymienilismy rowniez pocalunki w policzek, z Yoko usciski dloni. Japonczycy mnie ogolnie zaskoczyli swoja bezposrednioscia, co oczywiscie wcale nie znaczy, ze Twoje doswiadczenia byly mniej autentyczne :-)
-
Bartku, mój kolega będąc kiedyś w Tokio wiosną, widział całe alejki z kwitnącymi wiśniami, na zdjęciach wyglądały niesamowicie...
-
wygląda jak "rzeka domów" w dolinie.
-
jak widać bezdomność jest problemem występujacym nawet w tak bogatym i rozwiniętym kraju.
-
Marku,
na szczęście czytanie nie jest obowiązkowe.
Pzdr/bARtek