Otrzymane komentarze dla użytkownika bartek_sleczka, strona 80
Przejdź do głównej strony użytkownika bartek_sleczka
-
Takim widokiem mozna cieszyć oko bez końca!
-
Bartku - nie rozumiem Twojego wpisu u mnie. Kiedys w miare latwo sie dogadywalismy. Prosze - wez pod uwage to, ze medium ktorym sie poslugujemy nie jest doskonale i czasem latwo o nieporozumienie. W zadnym wypadku nie pouczalem Ciebie, lecz zwyczajnie pisalemto, czego nauczylo mnie moje doswiadczenie , by ktos, kto w przyszlosci przyjedzie do Australii mogl jak najlepiej zaplanowac sobie urlop. Nie gniewaj sie prosze, ale w tym kraju mieszkam od bez mala 30 lat i sporo po nim podrozowale, wydaje mie sie wiec, ze to co pisalem chyba ma w sobie przynajmniej czesc obiektywnej prawdy. Mam nadzieje, ze piszac swoj post u mnie miales jakis gorszy dzien i nie bylo to na powaznie.
Pozdrawiam i zycze Ci bys kiedys mogl przezyc w Australii to, co mnie bylo dane przezyc.
...i juz bez urazy mam nadzieje!
-
Japonia to takie miejsce, ze i 12 miesiecy nie byloby za duzo :-) Niemniej Twoje doswiadczenia i obserwacje sa rownie ciekawe, bez wzgledu na to jak dlugo trwala Twoja podroz :-)
A owszem, zaleglosci masz sporo :-))
-
Cóż, dla mnie to było nie do strawienia ...
-
Mam wiele zaległości :) Moje spostrzeżenia są powierzchowne, bo trudno wniknąć pod powierzchnię będąc 12 dni na zorganizowanej wycieczce, ale nigdy tego nie ukrywałem. To co piszę to takie szybkie spojrzenie bez wielkich ambicji ;)
-
Bedac w Tokio poszlismy na przedstawienie do slynnego teatru kabuki w Ginzie. Ogladnelismy 3 ostatnie akty i bylo to fascynujace widowisko.
-
Dwukrotnie byli to przypadkowo spotkani ludzie, raz w pociagu, raz na ulicy ktos zagadnal mnie gdy sie rozgladalem probujac sie zorientowac gdzie dalej pojsc...
-
Marku,
w takim razie zapraszam :)
-
Mnie tez bardzo odpowiada kuchnia japonska, chociaz nie wszystkie rzeczy bez wyjatku, podobnie jak i w polskiej... :-)
-
Tak jak pisałeś, każdy ma inne doświadczenia. bARdzo możliwe, że zależy to od stopnia znajomości. Ja nie ryzykowałem, a po drugiej stronie nie było zachęty.
-
Takim widokiem mozna cieszyć oko bez końca!
-
Bartku - nie rozumiem Twojego wpisu u mnie. Kiedys w miare latwo sie dogadywalismy. Prosze - wez pod uwage to, ze medium ktorym sie poslugujemy nie jest doskonale i czasem latwo o nieporozumienie. W zadnym wypadku nie pouczalem Ciebie, lecz zwyczajnie pisalemto, czego nauczylo mnie moje doswiadczenie , by ktos, kto w przyszlosci przyjedzie do Australii mogl jak najlepiej zaplanowac sobie urlop. Nie gniewaj sie prosze, ale w tym kraju mieszkam od bez mala 30 lat i sporo po nim podrozowale, wydaje mie sie wiec, ze to co pisalem chyba ma w sobie przynajmniej czesc obiektywnej prawdy. Mam nadzieje, ze piszac swoj post u mnie miales jakis gorszy dzien i nie bylo to na powaznie.
Pozdrawiam i zycze Ci bys kiedys mogl przezyc w Australii to, co mnie bylo dane przezyc.
...i juz bez urazy mam nadzieje! -
Japonia to takie miejsce, ze i 12 miesiecy nie byloby za duzo :-) Niemniej Twoje doswiadczenia i obserwacje sa rownie ciekawe, bez wzgledu na to jak dlugo trwala Twoja podroz :-)
A owszem, zaleglosci masz sporo :-)) -
Cóż, dla mnie to było nie do strawienia ...
-
Mam wiele zaległości :) Moje spostrzeżenia są powierzchowne, bo trudno wniknąć pod powierzchnię będąc 12 dni na zorganizowanej wycieczce, ale nigdy tego nie ukrywałem. To co piszę to takie szybkie spojrzenie bez wielkich ambicji ;)
-
Bedac w Tokio poszlismy na przedstawienie do slynnego teatru kabuki w Ginzie. Ogladnelismy 3 ostatnie akty i bylo to fascynujace widowisko.
-
Dwukrotnie byli to przypadkowo spotkani ludzie, raz w pociagu, raz na ulicy ktos zagadnal mnie gdy sie rozgladalem probujac sie zorientowac gdzie dalej pojsc...
-
Marku,
w takim razie zapraszam :) -
Mnie tez bardzo odpowiada kuchnia japonska, chociaz nie wszystkie rzeczy bez wyjatku, podobnie jak i w polskiej... :-)
-
Tak jak pisałeś, każdy ma inne doświadczenia. bARdzo możliwe, że zależy to od stopnia znajomości. Ja nie ryzykowałem, a po drugiej stronie nie było zachęty.