Otrzymane komentarze dla użytkownika bartek_sleczka, strona 704

Przejdź do głównej strony użytkownika bartek_sleczka

  1. s.wawelski
    s.wawelski (10.05.2010 7:15)
    Dobrze! Jesli mozna to chetnie cos dopisze w miare ogladania i czytania :-)
  2. amused.to.death
    amused.to.death (09.05.2010 23:47)
    ciekawa dyskusja:)

    cz-b fajne
    ale też bym wolała w pionie.

    Ja się ogólnie zgadzam z tym, że przekaz powinien być czytelny bez opisu, ale jednocześnie uważam, że czasami różne uwarunkowania (kulturowe, etc) sprawiają, że to niemożliwe i wtedy bez opisu się nie da...
  3. amused.to.death
    amused.to.death (09.05.2010 23:15)
    Ja w ogóle chciała dodać, że nigdy nie uważałam, że podróże zorganizowane są gorsze czy samodzielne są lepsze - wszystko zależy od możliwości/potrzeb/chęci/znajomości języka/pieniędzy i od wielu, wielu innych rzeczy - po prostu, przede wszystkim najważniejsze jest to, żeby nasze potrzeby zostały zaspokojone, a co inni o tym myślą....

    Nawet jak ktoś uważa, że idealne wakacje to 2 tygodnie leżenia na plaży to ja nie protestuję, bo przecież dla każdego coś innego...
  4. amused.to.death
    amused.to.death (09.05.2010 23:12)
    no drezyną to w sumie można by było jechać...
  5. amused.to.death
    amused.to.death (09.05.2010 23:10)
    już ten fragment o Machu Picchu przeczytałam.

    A poza tym ja zawsze uważam, że warto choćby po to, żeby mieć WŁASNE zdanie:)
  6. amused.to.death
    amused.to.death (09.05.2010 23:09)
    żywych nie jadłam, ale pieczone larwy są ZDECYDOWANIE smaczniejsze od krewetek.
    Tylko ten wygląd....
    Chociaż krewetki też w sumie na ciebie PATRZĄ....
    :)
  7. zfiesz
    zfiesz (09.05.2010 23:02)
    zacząłem, ale dziś nie dam rady:-( to się przewija dłużej, niż czyta większość kolumberowych relacji!:-)
  8. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (09.05.2010 22:51)
    Jak zawsze .....
  9. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (09.05.2010 22:51)
    Smoku, jak sama nazwa wskazuje "express" to rzeczywiście musiałem się spieszyć... Ale jak napisałem poniżej do Moniki, można z tym żyć, a kompromis jest czasami jedynym wyjściem. Na razie planuję samodzielny (bez biura) wyjazd do Nowej Zelandii (ponownie). Do krajów hiszpańskojęzycznych się nie pcham z powodu problemów komunikacyjnych.
    Zapraszam dalej, z przyjemnością poczytam Twoje komentarze z porównaniem.
    Pzdr/bArtek
  10. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (09.05.2010 22:48)
    Moniko, bardzo zazdroszczę tego, że masz więcej czasu. Ja z kolei niestety nie... i to zmusza do takiej a nie innej formy zwiedzania. Po kolejnej takiej wycieczce mam dość dobre wrażenia. Oczywiście są kompromisy (straszne), ale jednak w dwa tygodnie można zobaczyć mnóstwo i nie zaprzątać sobie głowy kwestiami bardzo przyziemnymi i zająć się wyciśnięciem z tematu co się da. Jestem bardzo mile zaskoczony tym, że dotychczas spotkaliśmy samych super współpodróżników, którzy rzeczywiście wiedzieli po co się jedzie na taką formę zwiedzania i nie oczekiwali luksusów Hiltona, tylko jak najwięcej wrażeń. Można to polubić, choć oczywiście miejscami szlag trafia.
    Pzdr/bArtek