Otrzymane komentarze dla użytkownika gruppo_kual, strona 9

Przejdź do głównej strony użytkownika gruppo_kual

  1. gruppo_kual
    gruppo_kual (09.07.2009 13:36)
    dziekuje bardzo Slawo! Milo mi, ze jeszcze ktos to czyta. Myslalem juz, ze ostatnie czesci wkleje dla "duchow" :)
  2. polosky
    polosky (09.07.2009 3:29)
    a ja zupełnie szczerze i nie wnikajac w te wszystkie perypetie jakie miały, czy nadal mają tu miejsce..... choć, pewnie nic to nowego, ale bardzo podoba mi się Twój styl fotografowania. Jak dla mnie...to jest to!
    pozdrawiam.
  3. zby.nek
    zby.nek (08.07.2009 20:43)
    miało być pięknie pozdrawiam Zbynek ;}
  4. zby.nek
    zby.nek (08.07.2009 20:42)
    Piknie ;}
  5. slawannka
    slawannka (08.07.2009 19:33)
    Fanstastyczne! Trzyma w napięciu...
  6. slawannka
    slawannka (06.07.2009 15:31)
    Ja widzę po prostu bardzo jaskrawe barwy i aż trudno sobie wyobrazić że takie mogą na świecie być. Ale podobne bywają na zdjęciach z Afryki na przykład, więc musi to być prawda.

    Co do kwestii technicznej, to jest to coś co mnie po prostu strasznie wkurza, nieświadomość jakie kolory są naprawdę. Nawet na analogowym monitorze nigdy nie byłam pewna ustawienia kolorów i bieli, a co dopiero na laptopie. Zależnie od tego jak ustawię monitor, odcienie są jaśniejsze lub ciemniejsze. Czasem wkurzam się niemiłosiernie, no bo ja chcę oddać jakiś kolor czy kontrast, a skąd mam wiedzieć, jak ktoś go zobaczy.

    Ale co na to poradzę - gdybym była grafikiem, fotografem itp, to bym po prostu musiała inwestować w odpowiedni monitor, a tak, mogę się najwyżej wkurzać. Choć marzyłby mi się jakiś próbnik kolorów, albo jakieś ustawienia, które należało by wprowadzić żeby kolory były prawdziwe (choć kto wie, czy wszyscy w naturze widzimy to samo, chyba nie...)
  7. gruppo_kual
    gruppo_kual (06.07.2009 15:10)
    Slawko - calkowicie rozumiem z tymi akapitami! Wczesniej zupelnie o tym nie myslalem!
    Z barawami jest tak...nie mam pojecia jakie widzisz na swoim monitorze! Niestety zarzadzanie barwa w komputerze i sieci jest jednym z trudniejszych tematow w cyfrowej grafice, stad niemal kazdemu wyswietla sie cos innego na ekranie. Do tego jeszcze dochodziodczytywanie balansu bieli w aparacie ( w tekscie o tym wspominalem) tym bardziej, ze fotografie robilem 2 aparatami cyfrowymi i jednym na film (srednioformatowy slajd) i na kazdym barwy sa nieco inne. Piszac jednak krotko - wspominalem o tym w tekscie...barwy sa niewiarygodne! Chyba nigdzie w swoim zyciu nie widzialem takiej barwnej orgii, jak w tamtym wlasnie miejscu ( a zareczam Ci, ze naprawde w zyciu sporo miejsc juz widzialem)
  8. gruppo_kual
    gruppo_kual (06.07.2009 15:03)
    Jolu - do Australii, jesli chcesz ja naprawde zobaczyc musisz przyjechac co najmniej 3 razy...za kazdym razem minimum na miesiac! Chodzi tu glownie o roznice sezonowe pomiedzy poludniem, a polnoca kraju. Niestety australia jest raczej drogim krajem i jedyna ekonomiczna alternatywa jest przyjazd w 4-6 osob i wynajecie kamperwana, oraz bezwzgledne wykupienie mobilnego internetu z Telstra ( jedyna firma, ktora ma pokrycie poza metropoliami), gdyz internet pomoze sporo zaoszczedzic.
  9. slawannka
    slawannka (06.07.2009 14:26)
    Marek, radzę akapity z dwu względów - te literki są malutkie i jeśli ktoś ma nienajlepszy wzrok (wiem coś o tym), rozszyfrować większy blok tekstu nie jest łatwo. Czasem nawet rezygnuję z czytania jak jest zbyt maczkowato, a żal.

    A po drugie - kwestia techniczna - tu jest jakoś tak, że czasem tekst się wkleja dziwnie, za drobny, itp, i jeśli się zrobi nawet fałszywy akapit, wtedy tekst się sam ładnie edytuje.

    Zauważyłam, że w niektórych miejscach zrobiły Ci się sztuczne akapity czy puste miejsca w rzędach, radzę, spójrz na to. I mam pytanie - czy tam są NAPRAWDĘ takie kolory? Bo to aż trudno uwierzyć...
    A Zfiesz jest nieodzowny, o tym wszyscy wiemy:)
  10. jolantas1955
    jolantas1955 (06.07.2009 14:15)
    Przeczytałam z ogromną przyjemnością. Chciałabym kiedyś tam pojechać, marzę o tym, ale jak na razie jest to poza moim finansowym zasięgiem.