Otrzymane komentarze dla użytkownika powsinoga45, strona 79

Przejdź do głównej strony użytkownika powsinoga45

  1. zipiz
    zipiz (07.09.2009 22:59)
    poowsinóżko - a znasz li Ty brytnejspirs? albo dikaprio? oni też... bzidale :)
  2. powsinoga45
    powsinoga45 (07.09.2009 22:56)
    ćm, fajne...
    słowiańskie takie...
    Slawannskie takie...
  3. zipiz
    zipiz (07.09.2009 22:55)
    ćmność, ćmność widzę...
  4. powsinoga45
    powsinoga45 (07.09.2009 22:55)
    Jakiś 'klunej'... a ja go znam??
  5. slawannka
    slawannka (07.09.2009 22:53)
    zipizipizipizipizipizipizipizipizipizipiz....
    tak zakręciłeś, że w głowie zawirowało:)))))
    to ja idę się opalać, znaczy, do wyra! W ćmność!
  6. zipiz
    zipiz (07.09.2009 22:53)
    nigdzie sie poszedłem, tylko mam spóźniony zapłon :)
  7. powsinoga45
    powsinoga45 (07.09.2009 22:52)
    Nie, nic na priwa...
    Cieszyńsko-krakowski jest najlepszy! To niedawno odgrzebany dialekt, tylko dwie osoby nim się posługują... I żeby nie był na wymarciu, to wykonują ciężką pracę edukacyjną, te osoby...
  8. zipiz
    zipiz (07.09.2009 22:51)
    powinóżko - opalać się nie lubię, nudzi mnie, poza tym... słoneczko może zabić, żarówka nieeeeeee.... a dżordż klunej... bzidal :)))

    slawannko - są i ciepłe lody... ;) dzieci mówią na nie... murzynki :)))

    powsinóżko - aby było widać biegającą PoWsiNóżkę - fartuszek powinien być krótki :)))

    zfieszu - kleszcz pije krew, więc możliwe że jest wampirkiem, wobec tego spróbuj wystawić go na słoneczko :) albo podaj mu środek nasenny, a gdy zaśnie przestrasz go, to sam ucieknie :))) jeśli i to nie zadziała, zamiast kawy potraktuj kleszcza cocacolą - znakomicie usuwa rdzę, może i z kleszczem sobie poradzi? :)
  9. slawannka
    slawannka (07.09.2009 22:50)
    co jest cieszyńsko krakowskie???

    A Zipizek, widać lubi, bo widać, poszedł się opalać...;)
  10. powsinoga45
    powsinoga45 (07.09.2009 22:50)
    Mamy tu kilka takich żelaznych punktów programu, gdzie i niechybanie by wyszło, i inne - jak np. u Arnolda w Jachrance... Teraz pod skocznią w Harrachovie... Wystarczy tylko fartuszek, wampirek, kawka i ogórki w yogurciku... na cerę, a jakże...

    Nie wiem, nie wiem... Czy tak bez skierowania TAM przyjmują...