Otrzymane komentarze dla użytkownika powsinoga45, strona 141

Przejdź do głównej strony użytkownika powsinoga45

  1. arnold.layne
    arnold.layne (21.07.2009 23:10)
    Jak? Normalnie! Drobnym krokiem ;-)))
  2. powsinoga45
    powsinoga45 (21.07.2009 23:02)
    (Aha, poniższe było do Arnolda :) )
  3. powsinoga45
    powsinoga45 (21.07.2009 23:01)
    Jak zdołałeś wejść między Renatę a mnie?!
    :)
    Już czekam!
  4. powsinoga45
    powsinoga45 (21.07.2009 22:59)
    Renato, pozdrawiam!
  5. arnold.layne
    arnold.layne (21.07.2009 22:59)
    Dzięki za odwiedziny i plusy :-). Muszę jakowąś ripostę obmyślec na Twoje komentarze ;-). Wiem! Oprócz riposty słownej wykonam podróż do Krakowa - mam takie zdjęcia , ktore pasują do kategorii "Kraków znany i nieznany";-)))
  6. renataglin
    renataglin (21.07.2009 19:01)
    Witaj :) dziękuję za wizytę i plusiki :)
  7. zby.nek
    zby.nek (21.07.2009 17:58)
    ;}
  8. powsinoga45
    powsinoga45 (20.07.2009 16:36)
    Och, szczególnie "Ananasy"!!! Książka mego dzieciństwa!!!
    Dziękuję za ten adres.

    (Moja numeracja dotyczyła tekstu Rebelki, ale nie wyszło... wskoczyłeś pomiędzy :) )
  9. powsinoga45
    powsinoga45 (20.07.2009 16:30)
    1. Popieram. :)

    2. Tak... znam kogoś, kto 'zbiera' Floriany. :) Ja akurat Nepomucki (używam tej wersji:) ), bo zawsze podobał mi się ten święty tak... wizualnie - jakoś był taki... zebrany w sobie, bym rzekła... :) Tzn. jest. :) Poza tym żywot, 'występowanie' itd. - to to, co mi odpowiada. :) Dobre, co? 'Występowanie'...
    Ludzie ślą mi meldunki z całego świata, np.: "Tu u nas, w Nowej Zelandii, nie widzieliśmy żadnego Nepomucka" albo "Przesyłam Ci w załączniku Nepomucka z Zamojszczyzny"... itd. :)
    Ha, miałam nawet miniwystawę. :) Ale dawno. :)
    Dobra, poszukam, ale to będzie trwało.
    :)
  10. pt.janicki
    pt.janicki (20.07.2009 16:29)
    Powsinóżko, Rebelko, korzystam z Waszych profili żeby ludzkości przesłać ważną informację:

    Marian Załucki to nasz kolejny wieszcz - http://www.zalucki.pl/

    ...no, w każdym razie taka podróż w czasie nie będzie czasem straconym...