Otrzymane komentarze dla użytkownika amused.to.death, strona 222
Przejdź do głównej strony użytkownika amused.to.death
-
to wszystkiego najlepszego :))
-
Tak myślałem, a ta płyta jest super, też ją bardzo lubię:) Najbardziej chyba "It's a Miracle ". Piękne słowa i muzyka, wszystko cały czas aktualne.
Pozdrawiam
-
Monika, zatem wszystkiego najlepszego i spelnienia wszystkich swoich podrozniczych marzen!!! Bardzo jestem ciekaw Twoich podrozniczych wrazen po pieknym Meksyku... Szkoda, ze Cie nie bedzie na "kolumberowkach" w lipcu, bo ja specjalnie naginam swoje plany aby tam byc :-)
-
Monika, mozesz na mnie liczyc!! Naleze do grona milosnikow Twojego telentu :-)
Czy wybierasz sie moze na kolumberowskie spotkanie w Warszawie w lipcu?
-
smacznego, ble ;P
-
b. ciekawe te zdjęcia z Tajlandii ;]
-
ale ją "wystroili"
-
super
-
Voyager - może ta zajawka to taki przypadkowy prezent na urodziny? (bo właśnie dziś mam:)
-
Dzięki Smoku! Uczenie trwało 2 tygodnie + 1 tydzień jak zostałam z rodziną.
Co do ryżu to....
Jak jechała do Tajlandii to miałam neutralne nastawienie do ryżu. Po trzech tygodniach miałam dosyć ale wciąż jadło.
Po drugiej wizycie w Azji rok później miałam już całkowicie dosyć ryżu i tak mi zostało do dziś.
Do tego stopnia, że jak kiedyś poszłam do znajomych to były dla mnie ziemniaki, mimo, że dla innych był ryż (to było bardzo miłe:)
Jackfruit bardzo mi smakował! - po raz pierwszy jadłam go w Birmie. Ale on jest bardziej soczysty - a tego mi brakowało przy durianie.
Tak, jedzenie łyżką i widelcem było bardzo popularne, co mnie niezwykle bawiło w przypadku jedzenia zup:)
-
to wszystkiego najlepszego :))
-
Tak myślałem, a ta płyta jest super, też ją bardzo lubię:) Najbardziej chyba "It's a Miracle ". Piękne słowa i muzyka, wszystko cały czas aktualne.
Pozdrawiam -
Monika, zatem wszystkiego najlepszego i spelnienia wszystkich swoich podrozniczych marzen!!! Bardzo jestem ciekaw Twoich podrozniczych wrazen po pieknym Meksyku... Szkoda, ze Cie nie bedzie na "kolumberowkach" w lipcu, bo ja specjalnie naginam swoje plany aby tam byc :-)
-
Monika, mozesz na mnie liczyc!! Naleze do grona milosnikow Twojego telentu :-)
Czy wybierasz sie moze na kolumberowskie spotkanie w Warszawie w lipcu? -
smacznego, ble ;P
-
b. ciekawe te zdjęcia z Tajlandii ;]
-
ale ją "wystroili"
-
super
-
Voyager - może ta zajawka to taki przypadkowy prezent na urodziny? (bo właśnie dziś mam:)
-
Dzięki Smoku! Uczenie trwało 2 tygodnie + 1 tydzień jak zostałam z rodziną.
Co do ryżu to....
Jak jechała do Tajlandii to miałam neutralne nastawienie do ryżu. Po trzech tygodniach miałam dosyć ale wciąż jadło.
Po drugiej wizycie w Azji rok później miałam już całkowicie dosyć ryżu i tak mi zostało do dziś.
Do tego stopnia, że jak kiedyś poszłam do znajomych to były dla mnie ziemniaki, mimo, że dla innych był ryż (to było bardzo miłe:)
Jackfruit bardzo mi smakował! - po raz pierwszy jadłam go w Birmie. Ale on jest bardziej soczysty - a tego mi brakowało przy durianie.
Tak, jedzenie łyżką i widelcem było bardzo popularne, co mnie niezwykle bawiło w przypadku jedzenia zup:)