Otrzymane komentarze dla użytkownika blurppp
Przejdź do głównej strony użytkownika blurppp
-
Ladnie tam!
-
I to są właśnie barwy Maroka: intensywnie niebieskie niebo, czerwonawa ziemia i skały we wszystkich odcieniach brązu. Pięknie to pokazałeś.
-
Czyżby kozy odpoczywały?
-
Dino wie co mówi, ja tego nie widzę. A to co widzę to kolory marokańskiej ziemi.
-
Ja też kocham Agadir. zwłaszcza nocą widziany ze wzgórza Kazbah, jest niezwykle urokliwy.
-
Maroko to mój ulubiony kraj. Feeria barw i smaków, zatrzęsienie przesądów i ogromna sympatia ze strony tubylców sprawiają, że chętnie tam wracam. Dlatego z ciekawością przeczytałam Twoją relację, coś późno do niej dotarłam, i obejrzałam piękne zdjęcia. Z prawdziwą przyjemnością daję plusa:) Pozdrawiam noworocznie:)
-
Bardzo fajna, osobista relacja z pobytu w pięknej naddunajskiej stolicy. Piękne, ciekawe zdjęcia. Warto może pokusić się o spokojną korektę tekstu i usunięcie kilkunastu błędów gramatycznych, utrudniających jego percepcję oraz poprawienie niektórych nazw obcych np. Góra Gellerta (a nie, jak piszesz Gelertha), Most Erzsebet (lub Most Elżbiety) zamiast angielskiej nazwy Elizabeth, Dolce Gabbana (nie Gabana), Louis Vuitton (nie Luis Vuitton), cordon bleu (nie blue - nazwa pochodzi z francuskiego, a nie z angielskiego) itp. I konsekwentne zachowanie jednolitej pisowni tam, gdzie obie formy są dopuszczalne (np. Ferenc Liszt i Franz List). Wtedy będzie perfekcyjnie. Pozdrawiam.
-
Fakt, wypadałoby...
-
Most swą nazwą upamiętnia węgierską królową Elżbietę (Erzsebet), zamordowaną przez szaleńca w Genewie w 1898 roku.
-
:)
-
Ladnie tam!
-
I to są właśnie barwy Maroka: intensywnie niebieskie niebo, czerwonawa ziemia i skały we wszystkich odcieniach brązu. Pięknie to pokazałeś.
-
Czyżby kozy odpoczywały?
-
Dino wie co mówi, ja tego nie widzę. A to co widzę to kolory marokańskiej ziemi.
-
Ja też kocham Agadir. zwłaszcza nocą widziany ze wzgórza Kazbah, jest niezwykle urokliwy.
-
Maroko to mój ulubiony kraj. Feeria barw i smaków, zatrzęsienie przesądów i ogromna sympatia ze strony tubylców sprawiają, że chętnie tam wracam. Dlatego z ciekawością przeczytałam Twoją relację, coś późno do niej dotarłam, i obejrzałam piękne zdjęcia. Z prawdziwą przyjemnością daję plusa:) Pozdrawiam noworocznie:)
-
Bardzo fajna, osobista relacja z pobytu w pięknej naddunajskiej stolicy. Piękne, ciekawe zdjęcia. Warto może pokusić się o spokojną korektę tekstu i usunięcie kilkunastu błędów gramatycznych, utrudniających jego percepcję oraz poprawienie niektórych nazw obcych np. Góra Gellerta (a nie, jak piszesz Gelertha), Most Erzsebet (lub Most Elżbiety) zamiast angielskiej nazwy Elizabeth, Dolce Gabbana (nie Gabana), Louis Vuitton (nie Luis Vuitton), cordon bleu (nie blue - nazwa pochodzi z francuskiego, a nie z angielskiego) itp. I konsekwentne zachowanie jednolitej pisowni tam, gdzie obie formy są dopuszczalne (np. Ferenc Liszt i Franz List). Wtedy będzie perfekcyjnie. Pozdrawiam.
-
Fakt, wypadałoby...
-
Most swą nazwą upamiętnia węgierską królową Elżbietę (Erzsebet), zamordowaną przez szaleńca w Genewie w 1898 roku.
-
:)