Otrzymane komentarze dla użytkownika kolumber, strona 119
Przejdź do głównej strony użytkownika kolumber
-
-
Może trzeba wyjaśnić w końcu czy jesteś pracownikiem Kolumbera czy nie ?
Dlaczego zawsze jak ktoś napisze coś o awarii, to Ty się wykłócasz ?
Dlaczego napisałaś o City, że jest chamski? Dlaczego zaatakowałaś Mimblę jak napisała o netguru ? Dlaczego ? Czy Ty możesz pisać komuś, że jest żałosny ? Możesz ?
Może ta podróż jest też dla Ciebie ?
Nie wiem czy napisanie o kimś, że jest pracownikiem Kolumbera jest aż taką potwarzą ?
Wyjaśnij nam, to nie będzie kłamstw i niedomówień.
-
znaczy wykasowane kłamstwa i potwarze się nie liczą? pewnie tak jak i te napisane w mailu...
niczego nie mam obowiązku "wam" tłumaczyć.
i jak dla mnie eot.
-
przechodzę na ciemną stronę mocy:-) [w tle słychać astmatyczny oddech lorda vadera] masz u mnie plusa besir.
co prawda nie miałem swojego udziału w tej dramatycznej bitwie (nie z własnej woli niestety, nad czym boleję;-), ale po zapoznaniu się z nią 'na zimno' mam trochę inne odczucia niż, z jednej strony ty besirze, a z drugiej spora część użytkowników. jechałeś czasem z ludźmi po chamsku i w zamian chamstwo dostałeś. takie życie... oko za oko...
na twoją korzyść przemawia jednak fakt, ze szybko pewne rzeczy zrozumiałeś (nie nie, nie jestem nauczycielem! mądrzę się hobbystycznie;-) i zamiast ludzi besztać, zacząłeś mówić ludzkim głosem (choć to też pewne nadużycie, bo ni... wiadomo czego... nie qmam tego fotograficznego slangu;-)
nie da się też ukryć, że stałeś się fantastycznym 'chłopcem do bicia', a ja nie lubię jak kilku kopie jednego. choć, przyznaję, momentami sam miałem ochotę ci przywalić... ale tak wirtualnie tylko;-)
i jeśli jeszcze zrozumiesz (no sorrki za ten ton!!:-), że portal jest podróżniczy, a nie fotograficzny i zamiast pisać elaboraty na temat najwyższej jakości sprzętu, zniżysz się do naszego... ups... pardon... mojego (nie lubię mówić za kogoś:-p ) ...poziomu i podpowiesz jak robić trochę lepszy fotoplankton, to.. no to sielanka zapanuje i w ogóle... 'już mi niosą suknie z welonem...' i takie tam...
a te osobiste wyjazdy coś mi przypominają... ech... historia się powtarza...
-
Prosiłem o usunięcie tego, jeśli to nie jest prawda, zresztą. Jak widać jest to Wam na rękę.
-
To w takim układzie skoro się włączyłaś, to proszę wyjaśnij wszystkim jak to jest na prawdę.
Słuchamy.
-
miałam się nie wtrącać, nie opowiadać za żadną ze stron (choć swoje zdanie mam).
ale ubawiła mnie dyskusja o kłamstwach.
podrzucam link do ostatnich kłamstw i pomówień pana voyagera, tu, na kolumberze. wypowiedź 18. od dołu:
http://kolumber.pl/photos/show/place:142/page:43
miłego dnia!
-
Slawku...
-
e... :(
-
Drewniany płot
Chlopiec nie miał łatwego charakteru. Jego ojciec dał mu pewnego dnia worek gwoździ i kazał wbijać w okalający ogród płot - każdy brak cierpliwości, każdą kłótnię miał dokumentować jeden gwóźdź w płocie.
Pierwszego dnia wbił ich 37. W następnych tygodniach nauczył się panować nad sobą i liczba wbijanych gwoździ malała z dnia na dzień: odkrył, że łatwiej jest panować nad sobą niż wbijać gwoździe.
Wreszcie nadszedł dzień, w którym nie wbił ani jednego. Poszedł więc do ojca i powiedział mu to. Wtedy ojciec kazał mu wyciągać z płotu jeden gwóźdź każdego dnia, w którym nie straci cierpliwości i nie pokłóci się z nikim.
Mijały dni i w końcu chlopiec
mógł powiedzieć: - Wyciągnąłem z płotu wszystkie gwoździe.
Wtedy ojciec zaprowadził go przed płot i rzekł:
- Spójrz ile w płocie jest dziur. Płot nigdy już nie będzie taki, jak dawniej.
Kiedy się z kimś kłócisz, kiedy kogokolwiek i w jakikolwiek sposób obrażasz,
zostawiasz w nim ranę. Możesz wbić człowiekowi nóż, a potem go wyciągnąć, ale rana pozostanie. Nieważne, ile razy będziesz przepraszał, rana pozostanie; rana zadana słowem boli tak samo, jak rana fizyczna. Mów więc ludziom miłe rzeczy, uśmiechaj się zamiast martwić i denerwować, nie narzekaj, nie patrz na wroga wilkiem, a jeśli to możliwe postaraj się zrobić coś, co wywoła choć niewielki uśmiech na jego twarzy. Wiem, to nie jest łatwe, ale nikt nie mówi, że życie jest usłane różami i nie wymaga od nas żadnego wysiłku.
...
-
Może trzeba wyjaśnić w końcu czy jesteś pracownikiem Kolumbera czy nie ?
Dlaczego zawsze jak ktoś napisze coś o awarii, to Ty się wykłócasz ?
Dlaczego napisałaś o City, że jest chamski? Dlaczego zaatakowałaś Mimblę jak napisała o netguru ? Dlaczego ? Czy Ty możesz pisać komuś, że jest żałosny ? Możesz ?
Może ta podróż jest też dla Ciebie ?
Nie wiem czy napisanie o kimś, że jest pracownikiem Kolumbera jest aż taką potwarzą ?
Wyjaśnij nam, to nie będzie kłamstw i niedomówień.
-
znaczy wykasowane kłamstwa i potwarze się nie liczą? pewnie tak jak i te napisane w mailu...
niczego nie mam obowiązku "wam" tłumaczyć.
i jak dla mnie eot. -
przechodzę na ciemną stronę mocy:-) [w tle słychać astmatyczny oddech lorda vadera] masz u mnie plusa besir.
co prawda nie miałem swojego udziału w tej dramatycznej bitwie (nie z własnej woli niestety, nad czym boleję;-), ale po zapoznaniu się z nią 'na zimno' mam trochę inne odczucia niż, z jednej strony ty besirze, a z drugiej spora część użytkowników. jechałeś czasem z ludźmi po chamsku i w zamian chamstwo dostałeś. takie życie... oko za oko...
na twoją korzyść przemawia jednak fakt, ze szybko pewne rzeczy zrozumiałeś (nie nie, nie jestem nauczycielem! mądrzę się hobbystycznie;-) i zamiast ludzi besztać, zacząłeś mówić ludzkim głosem (choć to też pewne nadużycie, bo ni... wiadomo czego... nie qmam tego fotograficznego slangu;-)
nie da się też ukryć, że stałeś się fantastycznym 'chłopcem do bicia', a ja nie lubię jak kilku kopie jednego. choć, przyznaję, momentami sam miałem ochotę ci przywalić... ale tak wirtualnie tylko;-)
i jeśli jeszcze zrozumiesz (no sorrki za ten ton!!:-), że portal jest podróżniczy, a nie fotograficzny i zamiast pisać elaboraty na temat najwyższej jakości sprzętu, zniżysz się do naszego... ups... pardon... mojego (nie lubię mówić za kogoś:-p ) ...poziomu i podpowiesz jak robić trochę lepszy fotoplankton, to.. no to sielanka zapanuje i w ogóle... 'już mi niosą suknie z welonem...' i takie tam...
a te osobiste wyjazdy coś mi przypominają... ech... historia się powtarza... -
Prosiłem o usunięcie tego, jeśli to nie jest prawda, zresztą. Jak widać jest to Wam na rękę.
-
To w takim układzie skoro się włączyłaś, to proszę wyjaśnij wszystkim jak to jest na prawdę.
Słuchamy. -
miałam się nie wtrącać, nie opowiadać za żadną ze stron (choć swoje zdanie mam).
ale ubawiła mnie dyskusja o kłamstwach.
podrzucam link do ostatnich kłamstw i pomówień pana voyagera, tu, na kolumberze. wypowiedź 18. od dołu:
http://kolumber.pl/photos/show/place:142/page:43
miłego dnia! -
Slawku...
-
e... :(
-
Drewniany płot
Chlopiec nie miał łatwego charakteru. Jego ojciec dał mu pewnego dnia worek gwoździ i kazał wbijać w okalający ogród płot - każdy brak cierpliwości, każdą kłótnię miał dokumentować jeden gwóźdź w płocie.
Pierwszego dnia wbił ich 37. W następnych tygodniach nauczył się panować nad sobą i liczba wbijanych gwoździ malała z dnia na dzień: odkrył, że łatwiej jest panować nad sobą niż wbijać gwoździe.
Wreszcie nadszedł dzień, w którym nie wbił ani jednego. Poszedł więc do ojca i powiedział mu to. Wtedy ojciec kazał mu wyciągać z płotu jeden gwóźdź każdego dnia, w którym nie straci cierpliwości i nie pokłóci się z nikim.
Mijały dni i w końcu chlopiec
mógł powiedzieć: - Wyciągnąłem z płotu wszystkie gwoździe.
Wtedy ojciec zaprowadził go przed płot i rzekł:
- Spójrz ile w płocie jest dziur. Płot nigdy już nie będzie taki, jak dawniej.
Kiedy się z kimś kłócisz, kiedy kogokolwiek i w jakikolwiek sposób obrażasz,
zostawiasz w nim ranę. Możesz wbić człowiekowi nóż, a potem go wyciągnąć, ale rana pozostanie. Nieważne, ile razy będziesz przepraszał, rana pozostanie; rana zadana słowem boli tak samo, jak rana fizyczna. Mów więc ludziom miłe rzeczy, uśmiechaj się zamiast martwić i denerwować, nie narzekaj, nie patrz na wroga wilkiem, a jeśli to możliwe postaraj się zrobić coś, co wywoła choć niewielki uśmiech na jego twarzy. Wiem, to nie jest łatwe, ale nikt nie mówi, że życie jest usłane różami i nie wymaga od nas żadnego wysiłku.
...
Nie chcę już waśni... Chcę tak jak dawniej cieszyć się Waszymi zdjęciami i Waszymi podróżami. Chcę dzięki Waszym inspiracjom marzyć o kolejnych wyjazdach. Z pomocą Waszych świetnych rad, komentarzy, relacji, fotografii zwykłych i niezwykłych miejsc wartych zobaczenia, chcę krok po kroku te własne marzenia realizować :)