Otrzymane komentarze dla użytkownika kolumber, strona 119

Przejdź do głównej strony użytkownika kolumber

  1. sagnes80
    sagnes80 (01.07.2009 20:49)
    Drodzy Kolumberowicze :) Regulamin przeczytałam :) cieszę się, że został uzupełniony Netykietą. Zamierzam się stosować do wszystkich zasad.
    Nie chcę już waśni... Chcę tak jak dawniej cieszyć się Waszymi zdjęciami i Waszymi podróżami. Chcę dzięki Waszym inspiracjom marzyć o kolejnych wyjazdach. Z pomocą Waszych świetnych rad, komentarzy, relacji, fotografii zwykłych i niezwykłych miejsc wartych zobaczenia, chcę krok po kroku te własne marzenia realizować :)
  2. voyager747
    voyager747 (01.07.2009 20:47)
    Może trzeba wyjaśnić w końcu czy jesteś pracownikiem Kolumbera czy nie ?
    Dlaczego zawsze jak ktoś napisze coś o awarii, to Ty się wykłócasz ?
    Dlaczego napisałaś o City, że jest chamski? Dlaczego zaatakowałaś Mimblę jak napisała o netguru ? Dlaczego ? Czy Ty możesz pisać komuś, że jest żałosny ? Możesz ?
    Może ta podróż jest też dla Ciebie ?
    Nie wiem czy napisanie o kimś, że jest pracownikiem Kolumbera jest aż taką potwarzą ?
    Wyjaśnij nam, to nie będzie kłamstw i niedomówień.
  3. rebel.girl
    rebel.girl (01.07.2009 20:42)
    znaczy wykasowane kłamstwa i potwarze się nie liczą? pewnie tak jak i te napisane w mailu...

    niczego nie mam obowiązku "wam" tłumaczyć.

    i jak dla mnie eot.
  4. zfiesz
    zfiesz (01.07.2009 20:40)
    przechodzę na ciemną stronę mocy:-) [w tle słychać astmatyczny oddech lorda vadera] masz u mnie plusa besir.

    co prawda nie miałem swojego udziału w tej dramatycznej bitwie (nie z własnej woli niestety, nad czym boleję;-), ale po zapoznaniu się z nią 'na zimno' mam trochę inne odczucia niż, z jednej strony ty besirze, a z drugiej spora część użytkowników. jechałeś czasem z ludźmi po chamsku i w zamian chamstwo dostałeś. takie życie... oko za oko...

    na twoją korzyść przemawia jednak fakt, ze szybko pewne rzeczy zrozumiałeś (nie nie, nie jestem nauczycielem! mądrzę się hobbystycznie;-) i zamiast ludzi besztać, zacząłeś mówić ludzkim głosem (choć to też pewne nadużycie, bo ni... wiadomo czego... nie qmam tego fotograficznego slangu;-)

    nie da się też ukryć, że stałeś się fantastycznym 'chłopcem do bicia', a ja nie lubię jak kilku kopie jednego. choć, przyznaję, momentami sam miałem ochotę ci przywalić... ale tak wirtualnie tylko;-)

    i jeśli jeszcze zrozumiesz (no sorrki za ten ton!!:-), że portal jest podróżniczy, a nie fotograficzny i zamiast pisać elaboraty na temat najwyższej jakości sprzętu, zniżysz się do naszego... ups... pardon... mojego (nie lubię mówić za kogoś:-p ) ...poziomu i podpowiesz jak robić trochę lepszy fotoplankton, to.. no to sielanka zapanuje i w ogóle... 'już mi niosą suknie z welonem...' i takie tam...

    a te osobiste wyjazdy coś mi przypominają... ech... historia się powtarza...
  5. voyager747
    voyager747 (01.07.2009 20:37)
    Prosiłem o usunięcie tego, jeśli to nie jest prawda, zresztą. Jak widać jest to Wam na rękę.
  6. voyager747
    voyager747 (01.07.2009 20:35)
    To w takim układzie skoro się włączyłaś, to proszę wyjaśnij wszystkim jak to jest na prawdę.
    Słuchamy.
  7. rebel.girl
    rebel.girl (01.07.2009 20:32)
    miałam się nie wtrącać, nie opowiadać za żadną ze stron (choć swoje zdanie mam).
    ale ubawiła mnie dyskusja o kłamstwach.
    podrzucam link do ostatnich kłamstw i pomówień pana voyagera, tu, na kolumberze. wypowiedź 18. od dołu:

    http://kolumber.pl/photos/show/place:142/page:43

    miłego dnia!
  8. mimbla.londyn
    mimbla.londyn (01.07.2009 20:15)
    Slawku...

  9. voyager747
    voyager747 (01.07.2009 20:06)
    e... :(
  10. mimbla.londyn
    mimbla.londyn (01.07.2009 20:05)





    Drewniany płot



    Chlopiec nie miał łatwego charakteru. Jego ojciec dał mu pewnego dnia worek gwoździ i kazał wbijać w okalający ogród płot - każdy brak cierpliwości, każdą kłótnię miał dokumentować jeden gwóźdź w płocie.

    Pierwszego dnia wbił ich 37. W następnych tygodniach nauczył się panować nad sobą i liczba wbijanych gwoździ malała z dnia na dzień: odkrył, że łatwiej jest panować nad sobą niż wbijać gwoździe.

    Wreszcie nadszedł dzień, w którym nie wbił ani jednego. Poszedł więc do ojca i powiedział mu to. Wtedy ojciec kazał mu wyciągać z płotu jeden gwóźdź każdego dnia, w którym nie straci cierpliwości i nie pokłóci się z nikim.

    Mijały dni i w końcu chlopiec

    mógł powiedzieć: - Wyciągnąłem z płotu wszystkie gwoździe.

    Wtedy ojciec zaprowadził go przed płot i rzekł:

    - Spójrz ile w płocie jest dziur. Płot nigdy już nie będzie taki, jak dawniej.



    Kiedy się z kimś kłócisz, kiedy kogokolwiek i w jakikolwiek sposób obrażasz,



    zostawiasz w nim ranę. Możesz wbić człowiekowi nóż, a potem go wyciągnąć, ale rana pozostanie. Nieważne, ile razy będziesz przepraszał, rana pozostanie; rana zadana słowem boli tak samo, jak rana fizyczna. Mów więc ludziom miłe rzeczy, uśmiechaj się zamiast martwić i denerwować, nie narzekaj, nie patrz na wroga wilkiem, a jeśli to możliwe postaraj się zrobić coś, co wywoła choć niewielki uśmiech na jego twarzy. Wiem, to nie jest łatwe, ale nikt nie mówi, że życie jest usłane różami i nie wymaga od nas żadnego wysiłku.








    ...