Otrzymane komentarze dla użytkownika milanello80, strona 157
Przejdź do głównej strony użytkownika milanello80
-
Tą rzeźbę też sfotografowałem, ale doknując eliminacji zdjęć tutaj załączanych postanowiłem jej nie zamieszczać. I tak znaczną ich liczbę wrzuciłem :)
-
Niezbyt pochlebny komentarz :( Bynajmniej nie zamierzam się obrażać i minusować, przeciwnie - doceniam wyrażenie opinii. Nie każdemu może przypaść do gustu ten "staropisarski" styl narracji. Każdemu jakiś idol dzieciństwa nakreślił pewne wzorce. Moim był Arkady Fiedler, którego umiejętność operowania piórem wielce mnie ujęła. Stąd i może próba nieudolnego naśladownictwa. A to, że zdań wielokrotnie złożonych nie rozumiesz ? Wszak mnie się tym martwić nie wypada...
-
Magiczne zdjecie... : )
-
a wyprostujesz?:-D
-
do oban chciałbym się wybrać tylko ze względu na przystań promową:-) marzy mi się wycieczka po hebrydach!:-)
-
ufff... przebrnąłem. dosłownie! czuje się, jakbym zdobył ben nevis w listopadzie:-) posypią się minusy, ale chyba lepsza szczerość niż "plusy z powietrza"? styl, jak dla mnie, nieczytelny. zdania (zbyt) wielokrotnie złożone, odwrócony szyk, masa ozdobników, archaizmy... brnąłem dalej tylko z nadzieją, że w końcu ci się znudzi!:-) mnie uczono pisać trochę inaczej - tak, jakbym opowiadał... tylko trochę ładniej;-) a przy takiej opowieści, obawiam się, szybko bym usnął;-)
i mógłbym napisać, że przerost formy nad treścią, ale byłoby to krzywdzące i niesprawiedliwe. bo, fakt niezaprzeczalny, informacji jest w tekście wiele. historia, legendy, trochę uwag praktycznych... to wszystko sprawia, że ,mimo męki czytania, jednak warto dojść do ostatniej kropki.
niemniej, plus należy się i za oryginalność (o gustach, jak wiadomo, nie dyskutuje się), i za tę ważniejszą, praktyczną stronę tekstu. no i oczywiście za fotki!
-
Robercie czekałam na twoją relację odkąd wrzuciłeś zdjęcia ze Szkocji :) i warto było czekać :) piękny, świetny tekst :) poczułam Szkocję i aż chcę do niej wrócić :)
-
Robercie, ja zdjęcia oglądałem tylko na miniaturkach - od razu mówię. Akurat nie bardzo miałem czas (i przyznam się - cierpliwość, bo strasznie mi Kolumber zamulał, mam świadka w postaci Edyty, która też się na to skarżyła) by klikać fotki, zostawiłem to na inne posiedzenie (teraz też jestem na chwilkę, bo rano do pracy trzeba wstać).
Więc od razu mówię - skupiłem się na tekście. A napisałem tylko tyle - bo niewiele czasu miałem, a nie myślałem że tyle mi zejdzie czytanie Twego opisu.
Masz fajny styl pisania, opisałeś swoją Szkocję akurat tak, jak lubię. Więc żaden "plus z powietrza"! :P
-
Świetna relacja. Fotki widziałem juz wcześniej, ale masz specyficzny styl pisania. Znakomicie pasuje do szkockich przestrzeni i miłośnika powieści Waltera Scotta czy Stevensona a pozatym łączy faktografię z własnymi wrażeniami i odczuciami. Czekam na relację z Edynburga :-)
-
odtąd, choć nie tylko... W zasadzie od zawsze, wypada szanować zieleń :)
-
Tą rzeźbę też sfotografowałem, ale doknując eliminacji zdjęć tutaj załączanych postanowiłem jej nie zamieszczać. I tak znaczną ich liczbę wrzuciłem :)
-
Niezbyt pochlebny komentarz :( Bynajmniej nie zamierzam się obrażać i minusować, przeciwnie - doceniam wyrażenie opinii. Nie każdemu może przypaść do gustu ten "staropisarski" styl narracji. Każdemu jakiś idol dzieciństwa nakreślił pewne wzorce. Moim był Arkady Fiedler, którego umiejętność operowania piórem wielce mnie ujęła. Stąd i może próba nieudolnego naśladownictwa. A to, że zdań wielokrotnie złożonych nie rozumiesz ? Wszak mnie się tym martwić nie wypada...
-
Magiczne zdjecie... : )
-
a wyprostujesz?:-D
-
do oban chciałbym się wybrać tylko ze względu na przystań promową:-) marzy mi się wycieczka po hebrydach!:-)
-
ufff... przebrnąłem. dosłownie! czuje się, jakbym zdobył ben nevis w listopadzie:-) posypią się minusy, ale chyba lepsza szczerość niż "plusy z powietrza"? styl, jak dla mnie, nieczytelny. zdania (zbyt) wielokrotnie złożone, odwrócony szyk, masa ozdobników, archaizmy... brnąłem dalej tylko z nadzieją, że w końcu ci się znudzi!:-) mnie uczono pisać trochę inaczej - tak, jakbym opowiadał... tylko trochę ładniej;-) a przy takiej opowieści, obawiam się, szybko bym usnął;-)
i mógłbym napisać, że przerost formy nad treścią, ale byłoby to krzywdzące i niesprawiedliwe. bo, fakt niezaprzeczalny, informacji jest w tekście wiele. historia, legendy, trochę uwag praktycznych... to wszystko sprawia, że ,mimo męki czytania, jednak warto dojść do ostatniej kropki.
niemniej, plus należy się i za oryginalność (o gustach, jak wiadomo, nie dyskutuje się), i za tę ważniejszą, praktyczną stronę tekstu. no i oczywiście za fotki! -
Robercie czekałam na twoją relację odkąd wrzuciłeś zdjęcia ze Szkocji :) i warto było czekać :) piękny, świetny tekst :) poczułam Szkocję i aż chcę do niej wrócić :)
-
Robercie, ja zdjęcia oglądałem tylko na miniaturkach - od razu mówię. Akurat nie bardzo miałem czas (i przyznam się - cierpliwość, bo strasznie mi Kolumber zamulał, mam świadka w postaci Edyty, która też się na to skarżyła) by klikać fotki, zostawiłem to na inne posiedzenie (teraz też jestem na chwilkę, bo rano do pracy trzeba wstać).
Więc od razu mówię - skupiłem się na tekście. A napisałem tylko tyle - bo niewiele czasu miałem, a nie myślałem że tyle mi zejdzie czytanie Twego opisu.
Masz fajny styl pisania, opisałeś swoją Szkocję akurat tak, jak lubię. Więc żaden "plus z powietrza"! :P -
Świetna relacja. Fotki widziałem juz wcześniej, ale masz specyficzny styl pisania. Znakomicie pasuje do szkockich przestrzeni i miłośnika powieści Waltera Scotta czy Stevensona a pozatym łączy faktografię z własnymi wrażeniami i odczuciami. Czekam na relację z Edynburga :-)
-
odtąd, choć nie tylko... W zasadzie od zawsze, wypada szanować zieleń :)