Otrzymane komentarze dla użytkownika milanello80, strona 120

Przejdź do głównej strony użytkownika milanello80

  1. voyager747
    voyager747 (19.01.2010 22:17)
    Dzięki, Hawaje to były pierwsze zdjęcia, które tu wkleiłem, a było to dawano temu, chyba w 2008 :)
  2. city_hopper
    city_hopper (19.01.2010 17:22)
    A propos Twoich rumuńskich planów - myślę, że się nie zawiedziesz. Byłem dwukrotnie (Siedmiogród - opisany na kolumberze i nie tylko) oraz Bukowina (kilka fotek już wrzuciłem) i jeszcze kilkakrotnie chciałbym tam pojechać w parę różnych miejsc. Tu są chyba jeszcze trzy relacje (jedna z innej, nie 'mojej; części Siedmiogrodu, jedna górska i jedna przekrojowa). Możesz więc się upewnić. W razie czego służę informacjami. Pozdrawiam :-)
  3. rainbow6
    rainbow6 (18.01.2010 17:26)
    Świetnie opisana podroż po zielonej wyspie. Przyznam szczerze ze czyta się to lepiej niż niejeden przewodnik. Sam mogę pochwalić się iż bylem w większości miejsc o których piszesz ale są i takie w których nie bylem i ciesze się ze napisałeś ta relacje z wyprawy. Nie ukrywam iz wykorzystam ja jak będę się wybierał w podroż.
  4. milanello80
    milanello80 (18.01.2010 15:49)
    co niektórzy twierdzą, że taki kolor kryje w sobie pewne przywary, więc może Twoja teza jest słuszna ? :)
  5. mapew
    mapew (14.01.2010 20:49)
    Robercie, serdeczne podziekowania za odwiedziny Ekwadoru i tyle ciekawych komentarzy oraz plusikow :-)
  6. milanello80
    milanello80 (14.01.2010 11:05)
    jak wiesz Hopperku, często bywa tak, że by coś zobaczyć, trzeba z czegoś innego zrezygnować. Ogólnie uważam,że obrana trasa w pełni usatysfakcjonowała moje zmysły, odwiedzane miejsca niezwykle zapadły mi w pamięć i do dzisiaj inspirują. Co więcej, Irlandię uważam za jedno z najpiękniejszych miejsc na świecie. Na tyle, że nawet mógłbym tam zamieszkać. Tyle tylko, że takich miejsc w świecie jest kilka, stąd nieustanny ból głowy doskwiera :)
    I Twój wklad w moją wyprawę był znaczny, w końcu to nikt inny jak Ty, przekonał mnie o konieczności zawitania w góry Wicklow i rzucenia okiem na Glendalough. Za to jestem dozgonnie wdzięczny. Wierzę,że będzie okazja do rewanżu :)
  7. milanello80
    milanello80 (14.01.2010 10:54)
    nota bene niezwykle przy tym oko przyciągająca :)
  8. milanello80
    milanello80 (14.01.2010 10:53)
    jak to w legendach bywa :) część prawdy, trochę fantazji, garstka magii... ale chyba za to oderwanie od rzeczywistości tak bardzo je chłoniemy i przyswajamy na swoją modłę. Czyż nie tak jest ?
  9. city_hopper
    city_hopper (13.01.2010 19:19)
    Całość - mieliście piękną pogodę a trasa była bardzo ciekawie dobrana. Kilka rezygnacji ze znanych mi miejsc, ale i kilka nowych dla mnie, wartych odwiedzenia. Byłeś świetnie przygotowany, co widać w relacji i w kadrowaniu fotek (najistotniejsze rzeczy nie tkwią po rogach kadru). Widać też pozytywny stosunek emocjonalny do miejsc, bo niesamowicie ułatwia zwiedzanie i zachęca innych. Wiele sobie obiecywałem po Twojej relacji i nie zawiodłem się, no, może sportu i piwa za mało ;-). Duuży plus :-) Pozdrawiam
  10. city_hopper
    city_hopper (13.01.2010 19:16)
    No tak, najpierw podsumowanie ostatniego etapu. Glendaough to na tyle urocze miejsce, że byliśmy tu dwa razy (bo za pierwszym za późno i padało). Absolutnie warto.
    Hurling i gaelic football są naprawdę fascynujące i proste. Po 15 osób + bramkarz. Za gol pod poprzeczkę 3 pkt. nad ale między słupami - 1 pkt. Nie wolno rzucać piłki ani nieść (w hurlingu), ale wolno odbijać. Wolno tez kopać i uderzać kijem (w hurlingu). Najważniejsze są rozgrywki o mistrzostwo Irlandii hrabstw (Eire i Ulster razem!). Mam po 1 kasecie VHS z dwoma sezonami - naprawdę ciekawe, szczególnie hurling. Przy nim hokej na trawie to nudna gra anemów. Jeśli chodzi o gaelic football, to jednak wolę soccer i rugby, ale przyznaję, że to tez bardzo ciekawa dyscyplina. W obu przypadkach kibice siedzą na trybunach przemieszani i dopingują swoich, a nie szukają zaczepki z kibicami drużyn przeciwnych. No i w obie dyscypliny grają też dziewczyny (mam nagrany fragment meczu z parku w Dublinie)
    Powerscourt żałuj. Drogo, ale piękny ogród i niesamowity widok, szczególnie na tzw. Górę Cukru.
    Jazda samochodem po Dublinie to trauma, potwierdzam.