Otrzymane komentarze dla użytkownika kubdu, strona 435
Przejdź do głównej strony użytkownika kubdu
-
dzieki za wizyte i plusy,pozdrawiam:)
-
Dziękuję za miłe słowa i zaproszenie w poczet znajomych.
-
Ubiegłaś mnie z tym zaproszeniem, bo o tym samym myślałam:) Serdecznie za nie dziękuję i z miłą chęcią je przyjmę:)
No, a poza tym dziękuję za plusikowanie:)))
Pozdrawiam.
-
piękne miejsce. Kocham górskie widoki, a już najbardziej jak można się w dane miejsce dostać samochodem:)
-
...wstydzę się!
Ale Rebelko, nie każ mi mówić czego...
-
I pomyśleć, że parę lat o tym marzyłam. A to takie banalne.
-
Dzieki za przemile wyrazy wspolzauroczenia Piranem:-)
-
no cóż, głodnemu chleb na myśli:D ja dziś postanowiłam ograniczyć liczbę kalorii i nie jeść kolacji, no ale nie da się; wszędzie tylko jedzenie i jedzenie. Nawet na Kolumberze człowiek nie jest wolny od pokus ......:D
-
Pamiętam pierwsza wizytę w Austrii w 1989 roku. Wieczorem całkowicie przygnieciona ciężarem wrażeń nie ze zwiedzania zabytków, a paru sklepików na krzyż w małej miejscowości ... ryczałam. Dziś na parkingu już nie ryczałam, ale nie czułam się z tym dobrze. Nawet Billa nie pachnie u nas tak, jak tam.
-
Niezły numer - ja sobie podjadam u Ciebie na targu w Barcelonie, a ty pitrasisz u mnie !
-
dzieki za wizyte i plusy,pozdrawiam:)
-
Dziękuję za miłe słowa i zaproszenie w poczet znajomych.
-
Ubiegłaś mnie z tym zaproszeniem, bo o tym samym myślałam:) Serdecznie za nie dziękuję i z miłą chęcią je przyjmę:)
No, a poza tym dziękuję za plusikowanie:)))
Pozdrawiam. -
piękne miejsce. Kocham górskie widoki, a już najbardziej jak można się w dane miejsce dostać samochodem:)
-
...wstydzę się!
Ale Rebelko, nie każ mi mówić czego... -
I pomyśleć, że parę lat o tym marzyłam. A to takie banalne.
-
Dzieki za przemile wyrazy wspolzauroczenia Piranem:-)
-
no cóż, głodnemu chleb na myśli:D ja dziś postanowiłam ograniczyć liczbę kalorii i nie jeść kolacji, no ale nie da się; wszędzie tylko jedzenie i jedzenie. Nawet na Kolumberze człowiek nie jest wolny od pokus ......:D
-
Pamiętam pierwsza wizytę w Austrii w 1989 roku. Wieczorem całkowicie przygnieciona ciężarem wrażeń nie ze zwiedzania zabytków, a paru sklepików na krzyż w małej miejscowości ... ryczałam. Dziś na parkingu już nie ryczałam, ale nie czułam się z tym dobrze. Nawet Billa nie pachnie u nas tak, jak tam.
-
Niezły numer - ja sobie podjadam u Ciebie na targu w Barcelonie, a ty pitrasisz u mnie !