• 39

PolskaŁódzka "Manufaktura"_2010_10 04

Podróż: ...(odm)łodzić duszę Łodzi...
Miejsce: Łódź, Łódzkie , Polska, Europa

Komentarze

  1. snickers1958
    snickers1958 (18.08.2015 14:40) +1
    ...i do przodu, budzić życie nie wstydząc się łez...
  2. pt.janicki
    pt.janicki (18.08.2015 13:48) +1
    ...jest nas jeszcze paru takich ... :-) ...
  3. snickers1958
    snickers1958 (18.08.2015 12:56) +1
    ...nie wstydzę się takich chwil...
  4. pt.janicki
    pt.janicki (17.08.2015 20:17) +1
    ...chciałoby się krzyknąć, Sławku - To były czasy!...
    ...ale może też byłoby to uznane za zbyt sentymentalne...
  5. snickers1958
    snickers1958 (17.08.2015 10:41) +1
    ...wspominacie swe odczucia z przed lat: drżenie ziemi i murów, zagłuszająca praca tysięcy czółen - rozumiem Was doskonale, ponad 40 lat temu miałem okazję też to odczuwać przez jakieś dwa tygodnie na jakiejś ulicy (absolutnie nie pamiętam jakiej) w pieszej drodze z hotelu na Piotrkowskiej do punktu oddelegowania służbowego. Przystawałem i nasłuchiwałem "gromowładnej" muzyki...
  6. snickers1958
    snickers1958 (17.08.2015 10:32) +1
    ...pieściłem to swą dłonią, by jeszcze bardziej, jak niewidomy dać głębszy obraz smaku i wirtuozerii...
  7. pt.janicki
    pt.janicki (12.02.2011 18:09) +2
    ...chyba miałem podobne odczucia zwiedzając jako dziecko, wieki temu, fabrykę włókienniczą...
  8. lanka
    lanka (10.02.2011 12:15) +3
    Zgadzam się, raz byłam w fabryce zabrała mnie sasiadka, która tam pracowała i musiała cos dostarczyć/odebrać. Miałam chyba 7 lat ale hala pracujących krosien po horyzont i ten potworny huk, przezycie na maksa dla dziecka.
  9. marinik
    marinik (06.02.2011 11:21) +4
    Wg mnie to jest akurat BIZNES w pieknym wydaniu. Pamietam czasy, kiedy fabryka tetnila zyciem, kiedy sie szlo Ogrodowa i pod butami czuc bylo drzenie od niezliczonej ilosci krosien (a budynek sie nie zwalil). Pozniej to umarlo i szlo w ruine. Dzis - znow zyje - innym zyciem, ale - ZYJE. Chwala takim biznesmenom
  10. pt.janicki
    pt.janicki (24.01.2011 18:17) +4
    ...na pewno się pojawiali w XIX-tym wieku. Myślę tu o fabrykantach. Jest jakimś chichotem historii, że nie są patronami miejskich ulic czy placów a naprawdę poza prowadzeniem interesów wielu zasłużyło się dla Łodzi! Dopiero niedawno, wcale nie od czerwca 1989 roku, mówi się o nich bardziej pozytywnie nie nazywając ich wyzyskiwaczami.
    Obecni właściciele "Manufaktury" czyli dawnych budynków koncernu włókienniczego Izraela Poznańskiego oczywiście nie z filantropii "zajęli się" tym zabytkowym kompleksem. Niemniej oddać im trzeba co się im należy w zakresie dbałości o historyczność miejsca, a fakt przekazania jednego z budynków w użytkowanie Muzeum Sztuki warty jest uznania!
  11. mariareis
    mariareis (24.01.2011 16:06) +3
    Przepiękna.
    Czyli pojawiają się w Polsce mecenasi z gustem...i gestem.
  12. pt.janicki
    pt.janicki (04.01.2011 20:28) +4
    W czasie wojny Łódź nie została zniszczona. Paradoksalnie później wielu "budowniczych Polski Ludowej" na to narzekało, bo nie mogli wdrażać swoich wizji na kształt Alexanderplatz w Berlinie. Po wojnie Łódź było niszczona, to znaczy nie było odnawiane to, co warto było i należało odnawiać. Ta brama prowadząca do jednej z dwóch największych w Łodzi, a więc i w Polsce fabryk włókienniczych, została doprowadzona do stanu krytycznego. Udało się jej, podobnie jak całej fabryce doczekać inwestora prywatnego.
  13. sszperacz
    sszperacz (04.01.2011 18:08) +3
    A po wojnie ta brama nie była zniszczona? Te cegły dodają uroku tej budowli.
pt.janicki

pt.janicki

Piotr Janicki
Punkty: 248177