Miejsce to zostało uwiecznione w anonimowej XIX wiecznej piosence, popularnej i w latach międzywojennych. Nawiązywała ona do autentycznego wydarzenia z 1861 roku, a jej pierwotny tekst brzmiał: "Na Starym Mieście przy wodotrysku pułkownik Trepow dostał po pysku". Wkrótce zmieniono go na: "W Saskim Ogrodzie przy wodotrysku
pan policmajster dostał po pysku". W latach międzywojennych śpiewana była w "łagodniejszej" wersji:
"W Saskim Ogrodzie koło fontanny
Jakiś się frajer przysiadł do panny
Tak z nią flirtował, aż przebrał miarę,
Skradł jej całusa, ona mu zegarek..."
pan policmajster dostał po pysku". W latach międzywojennych śpiewana była w "łagodniejszej" wersji:
"W Saskim Ogrodzie koło fontanny
Jakiś się frajer przysiadł do panny
Tak z nią flirtował, aż przebrał miarę,
Skradł jej całusa, ona mu zegarek..."