XVII-wieczny zegar słoneczny na południowej wieży przylegającej do gdańskiego Żurawia. W centralnej części zegara widać niewielkie słońce, z od którego wychodzą linie godzinowe i oczywiście gnomon. Liczby posiadają kształt znany z wcześniejszych wieków. Ponad gnomonem widnieje data wykonania zegara: ANNO 1688, a nad nią głowa anioła. Z zegarem tym wiąże się zabawna legenda, która wyjaśniać ma jego dość niezwykły kształt i pochodzenie. W Gdańsku żył kiedyś znany wszystkim mieszkańcom hulaka i nierób imieniem Muchel. Któregoś ranka wracał on do domu z kolejnej zakrapianej imprezy, gdy drogę zastąpił mu diabeł mówiąc, że oto nadszedł dzień wyrównania rachunków za rozwiązłe życie. Przerażony Muchel przez przyjaciela zawiadomił o zajściu swą małżonkę, która w te pędy pobiegła na spotkanie z niezwykłym przybyszem. Ku zdumieniu Muchela pochwaliła ona plan diabła o ukaraniu męża i w nagrodę zaoferowała rogatemu stworowi strawę własnej roboty. Diabeł ucieszył się na te słowa z nadzieją na niespotykane frykasy. Muchelowa poczęstowała diabła apetycznymi pączkami. Diabeł bez namysłu wrzucił do ust jednego z nich. Po chwili poczerwieniał jednak, wypluł jedzenie trafiając w ścianę Żurawia i zniknął bez śladu. Okazało się, że pączki napchane były pieprzem, sodą i gwoździami. Muchel wdzięczny za ocalenie przed piekielnymi ogniami posłusznie wrócił z małżonką do domu, a po całej historii został na Żurawiu rozpłaszczony pączek, który przerobiono w zegar słoneczny. Jego gnomon stanowi kantówka, która także znalazła się w pączku.
(źródło: www.gnomonika.pl)