• 8

Polskabez podpisu

Podróż: Street Party 2009
Miejsce: Warszawa, Mazowieckie , Polska, Europa

Komentarze

  1. lmichorowski
    lmichorowski (10.12.2009 13:13)
    Jeżeli kupowałaś w Polsce, to najprawdopodobniej było to cinandali. Inne gatunki gruzińskich białych spotyka się u nas raczej sporadycznie.
  2. slawannka
    slawannka (10.12.2009 11:51) +1
    Ja ostatnio na imieniny taty (Andrzeja) kupiłam wyjątkowo nie włoskie, a gruzińskie wino, i wyjątkowo nie czerwone - bo ja z kolei uwielbiam czerwone), a białe, bo jedliśmy rybnie. I było doskonałe! Ale nie pamiętam jak się nazywało.
  3. lmichorowski
    lmichorowski (10.12.2009 11:44) +1
    Za dużo powiedziane... Po prostu, gdy bywałem na Wschodzie (Ukraina, Rosja) to często z przyjaciółmi do zamawianych w knajpkach potraw braliśmy właśnie gruzińskie wina. Stąd zapamiętałem nazwy kilku gatunków. Osobiście wolę wina białe, tak że najbardziej lubiłem właśnie tsolikauri. Z czerwonych - najbardziej przypadło mi do gustu saperawi i mukuzani. To ostatnie należy do bardzo popularnych.
  4. slawannka
    slawannka (10.12.2009 10:12) +1
    Znawca!
  5. lmichorowski
    lmichorowski (10.12.2009 10:02) +1
    No, kindzmarauli raczej nie pasowałoby do holenderskiego śledzia - jest czerwone i półsłodkie, podobnie jak chwanczkara. Jeżeli już to zdecydowanie lepszym wyborem byłoby tsolikauri lub cinandali (białe wytrawne).
  6. kanguria
    kanguria (29.09.2009 12:50) +1
    Ooooo
  7. zipiz
    zipiz (07.09.2009 23:09) +2
    ... nie bój się Putnia!!! Pij gruzińskie wina!!!

    :)))))
  8. slawannka
    slawannka (02.09.2009 8:52) +3
    nie widziałam buntu, prostestu, potyczki...
  9. pt.janicki
    pt.janicki (01.09.2009 23:37) +4
    ...śledź holenderski wytrzymał tę międzynarodową współpracę?
slawannka

slawannka

Sława, czyli: www.jedziemynasycylie.pl
Punkty: 146741