Komentarze
-
ale... ja nikogo z sokółki nie znam:-)
-
To jest całkiem fajny i realny pomysł. Ja bym nie czekała tylko napisała do kogoś z Sokółki. Trzymam kciuki!!!
-
mi ostatnio przyszedł do głowy trochę mniej ekstremalny pomysł;-)
bo tak... te konkretnie wiatraki leżą właściwie na, lub tuż obok dość mocno promowanego i całkiem uczęszczanego 'szlaku tatarskiego'. a gdyby tak podpiąć wiatraki... nie wiem na jakiej zasadzie... może po prostu części dziedzictwa sokólszczyzny?... napisać jakiś dobry projekt i uśmiechnąć się do unijnych biurokratów? jeśli ktoś z sokółki przypadkiem tu zajrzy, może podpowie komu trzeba?;-) -
inaczej mówiąc, kicha... A szkoda...
A ciekawe, bo tam niszczeją stare wiatraki, a nowocześni ludzie budują sobie na działkach nowoczesne wiatraki które im produkują prąd. A czy takie stare wiatraki nie mogłyby mieć podobnej funkcji? I nie mogłyby się gospodarzom opłacić? -
z tego co się dowiedziałem, wiatraki należą zazwyczaj do gospodarzy na polach których stoją. i tu tkwi, wspomniany w relacji, problem - są już niepotrzebne, a na ich renowację szkoda zwyczajnie kasy. może jakaś akcja 'uświadamiająca' w całych wsiach przyniosłaby efekt (zrzutka, 'czyn społeczny', itp), ale to też pewnie nie byłoby proste. no i wiatraki nie łapią się chyba pod hasło 'zabytek', bo większość powstała, mniej więcej, w połowie XX stulecia...
podsumowując - jest lipa... -
ciekawe, czy one są czyjeś? Czy nie dałoby się ich, na przykład, zaadoptować? (na Sycylii jest akcja - zaadoptuj zabytek - a jak by i tu?)
-
niestety... głównie zawaleniem:-(
cholernie mi szkoda tych wiatraków.... -
...teraz już tylko grozi.............