Komentarze
-
...też i młodość, Hoolatyko, wykorzystuj! ... :-) ...
-
Fakt!!!...:-)
-
...wiesz, Hooltayko, ja jestem w sile wieku, a siły tylko w nazwie tego okresu życia występują ... :-) ...
-
Prawdziwym facetom sił wystarcza!...:-)
-
...qrcze, żeby tylko wystarczyło sił na tyle pozytywów ... :-) ...
-
No i jak się z tym czujesz?....:-)
-
...albo przepraszając za skromność sobie przypiszę ... :-) ...
-
Książę na białym koniu to jest w bajkach.
Ja z bajek wyrosłam.
Książę to w przenośni...;-)
Ma być inteligentny,szarmancki,dowcipny,elokwentny,miły,opiekuńczy,pracowity...itd...resztę(1000 przymiotników) sobie dopisz...:-) -
...a jeszcze jakby książę był na białym koniu ... :-) ...
-
Za takie spotkanie to raczej nie,jakby to był jakiś książę...to tak...:-)
-
...mam trzymać za to kciuki? ... :-) ...
-
Zanosi się na to,że niedługo się spotkam ....:-)
-
...jak już się ze ślimakiem spotkasz, Hooltayko, to jest mała szansa, że Ci ucieknie ... :-) ...
-
Ja nadal czekam na odpowiednią chwilę...sam na sam ze ślimakiem....
-
...ja chyba raz miałem okazję i nawet mi smakowały ... :-) ...
-
No nie trzeba...ale ślimaka nie spróbowałam do dzisiaj....
-
...tyle, że ślimaków za daleko gonić nie trzeba...
-
Wiesz...a ja mam inne wspomnienia związane z cmentarzem.
Zbierałam tam ślimaki winniczki,eksportowane do Francji.
W podstawówce dwa worki zostawiłyśmy z siostrą na korytarzu,rano miałyśmy je zanieść do szkoły.Jakaś akcja była.
No ale ślimaczyska w nocy wylazły i oblepiły ściany i sufit korytarza.
Trzeba było widzieć reakcję mamy!! -
...taaak, nasze dzieci też lubiły zbierać kasztany na cmentarzu. Bardzo dorodne rosły tam i rosną nadal kasztanowce ... :-) ...
-
Kozy na cmentarzu spotkałam pierwszy raz,częściej spotykałam krowy,spacerujące między nagrobkami w czasie swoich podróży.
-
...co kraj, to obyczaj...