Komentarze
-
...ja na wigilijny stół tradycyjnie przygotowuję makiełki i podczas tego procesu nieustanie próbuję wszystkie wrzucane tam bakalie i szczęśliwie nie muszę się tego wstydzić ... :-) ...
-
skąd Piotrze wiedziałeś, że nie mogłem się powstrzymać i świątecznego makowca już dziś rano napocząłem?!
ale skoro się wydało to mogę tylko powiedzieć że jest mi wstyd... -
...a może,Marger, przygotowywane wigilijne potrawy makowe uniemożliwiają Ci rzeczowe spojrzenie na zdjęcie własnoręcznie wykonane? ... ::-) ...
-
muszę poprosić Smädnego mnícha żeby kolegów przyprowadził bo bez nich moja wyobraźnia jakaś uboga...
-
...krasnalska czapka widoczna bez ochyby, prawe oko rzeczonego posiadacza czapki jest przysłonięte powieką, pod nią jakieś zażółcenie, może to fragment jajecznicy z wczorajszego wieczora (może być też jajko na miękko, co to nim krasnal między zęby nie trafił), w prawo (dla patrzącego) nos lekko czerwieniejący, jeszcze dalej w prawo od nosa cień przez ten nos rzucany. Wypisz, wymaluj, Żwirek! ... :-) ...
-
Piotrze przyznam szczerze bardzo nie lubiłem tej bajki... ale takie były czasy że nie było wyboru trzeba było oglądać to co puszczano...
i mówisz Piotrze że to jest Żwirek? wpatruję się i mam problemy... może jakaś podpowiedź... chyba że poproszę o pomoc Smädnego mnícha... -
...no i przypomina Żwirka, a może Muchomorka z "Bajek z mchu i paproci" ... :-) ...
-
Olu gorzej jak człowiek nie rozruszany porwie się na coś dużego... wtedy czuje to świetnie przez dwa dni (choć raczej należałoby powiedzieć że nóg nie czuje...:)
Piotrze przez szczelinę się nie przechodzi (przynajmniej szlak tam nie prowadzi) no i jest ryzyko że na głowę mógłby spaść ten kamyk który w tej szczelinie utkwił...
a tak w ogóle ta skała która dąży do niezależności nie jest taka mała bo ma kilkanaście albo nawet kilkadziesiąt metrów wysokości -
...ale przez tę szczelinę się nie przechodzi? ... :-) ...
-
Masz rację,góry trzeba poczuć:))) Wtedy sie docenia trud i wysiłek,a krajobrazy są nagrodą:)))
-
tak groźnie wygląda to z boku, szlak na Wielki Rozsutec jest bardzo dobrze zabezpieczony a wyprawa nie jest tak trudna jakby można było przypuszczać, każdy da radę przejść choć trzeba się trochę zmęczyć ale przecież po to też idzie się w góry :)
-
Ryzykowałeś życie na tej stromiźmie?!