- 3
Zamarłem w bezruchu...
Podróż: Gdzieś Tam, w Polsce cz. I ...
Miejsce:
Zamość, Lubelskie , Polska, Europa
-
-
- Tam w oddali na końcu zielonego tunelu, przechodzą sobie dwie piękne sarny. Instynkt samozachowawczy maja bardziej wyćwiczony niż ja. Krótka wymiana spojrzeń w bezruchu, próbując uaktywnić aparat foto. Dźwięk włączenia aparatu tylko upewnia "przemiłe panie", że wróg na horyzoncie. Jedno cyknięcie "rzutem na taśmę" a w kadrze tylko zadek. Mimo wszystko przemiłe spotkanie.
-
Komentarze
-
...a wydawałoby się, że jazda rowerem nie należy do sportów ekstremalnych...
-
...biegł polem obok mnie też jeleń, równolegle do drogi, skrajem rowu (5-6metrów ode mnie), włos pod kaskiem zjeżony, słyszę potężny tupot kopyt i wściekłe dyszenie, unoszę lewą rękę dla TIRA z tyłu, że hamuję a ten "koń" raptem w lewo, mi przed nosem, mały poślizg na asfalcie i potężny wyskok z krawędzi szosy ponad rowem i muskając tylnymi kopytami wierzchołek siatkowego ogrodzenia , wpadł na szczelnie ogrodzoną posesję olsztyńskiego jubilera. Rzecz działa się w Tomarynach...
-
...zapewne milsze ale i takie doświadczenie również już przeżyłem tylko bardziej lokalnie w drodze do pracy...
-
...na pewno milsze niż byłoby na przykład z lochą prowadzącą warchlaki ... :-) ...