Komentarze
-
No właśnie, pensjonariusz, zapierniczał do mnie dziarskim krokiem z taką miną cały czas od tego domku pomocniczego. Z daleka sądziłem, że to Urban. Myślołek, że to jaki dyrektor a on doszedł na pewną odległość jak Twój kangur i wlampił się we szkło. Z tyłu za mną zgraja innych "kumpli" co nie wydygała byś? A ten nawet się nie odezwał. Jeden z tyłu cały czas coś w kapowniku "pisał" ale ogólnie to najchętniej by mnie rozebrali z tego rowerowego stroju.
-
Kto to ten Pan???