• 11

AustraliaWalka z paleniem

Podróż: Drugie spotkanie z Australią
Miejsce: Sydney, Australia, Oceania

  • Walka z paleniem
  • Wśród krajów zachodniego świata Australia ma jeden z najniższych na świecie wskaźników palaczy...między innymi dzięki takim kampaniom.

Komentarze

  1. pan_hons
    pan_hons (27.03.2013 12:46) +1
    jest tak jak mówi voyager - w Europie im dalej na północ tym mniej się pali, a im bardziej na południe tym więcej. Nie chodzi tu tylko o palenie, ale szerzej o całe normy socjo-kulturowe które są inne na północy niż na południu.
  2. voyager747
    voyager747 (07.03.2013 17:50) +1
    U nas w Polsce niedawno wprowadzili zakazy palenia na przystankach i w innych miejscach, trochę się poprawiło, ale parę razy mi się zdarzyło prosić kogoś by nie palił, najczęściej reakcje są agresywne.
    Z drugiej strony jak ostatnio byłem w Marsylii, Rzymie, Frankfurcie, to tam więcej palaczy niż u nas.
    Najczęściej to Pakistańczycy, Turcy, Algierczycy itp. We Frankfurcie każdy sklepikarz ( nie Niemiec) stał przed swoim sklepem ze śmierdzącą fajką, w Rzymie podobnie :)
    Tak samo jest w Grecji czy Turcji, to chyba jednak im dalej na południe u nas w Europie tym więcej palaczy, przecież w takich krajach skandynawskich jest mniej palaczy.
  3. marek55
    marek55 (07.03.2013 14:05) +3
    Latyn - ja napisalem, ze tutaj palenie jest po prostu w zasadzie endemiczne dla nizin spolecznych. Kampania Quit zrobila swoje. Poniewaz w towarzystwie , z ktorym bylem zwiazany bylem absolutnie ostatnim palaczem - postrzegano to zle...i wiesz co? wcale sie im nie dziwie.
    O tych rozwiazaniach zadawalajacych obie strony chyba nie piszesz powaznie? ...nie ma takich rozwiazan! no chyba, ze jedni skolonizuja Marsa, a drudzy Wenus :) Nie da sie nie zachodzic na wspolna przestrzen i mysle, ze rozsadek mowi tu, ze wszystko powinno byc dostosowane do niepalacych raczej, a nie tych , ktorzy swoim dymem chca obdarzyc kazdego, kto znajdzie sie w poblizu.
    Mowisz o dzieleniu na lepszych i gorszych... niestety tak reaguje spoleczenstwo w przypadku niemal wszystkich nalogow. Sprobuj zapalic sobie mniej dla doroslej osoby szkodliwa trawke - zaraz zobaczysz to, o czym pisze w praktyce:)
    W kazdym razie mow , czy pisz co chcesz - ze wszystkich rozwinietych krajow w Australii pali sie najmniej, a procz tego palenie jest genneralnie w tym kraju potepiane i to jak sadze jest ogromnym sukcesem.


    Voyager - to musisz sie przeprowadzic do Australii. Nie potrzebowalbys walczyc.
  4. latyn20
    latyn20 (07.03.2013 13:39) +2
    Do marek55: wierzę :-) Też nie palę od iluś tam lat i unikam miejsc zadymionych. Nie potrzebowałem do tego żadnego programu społecznego, choć z pewnością są ludzie, którym wyzwolenie się z nałogu nie przychodzi tak łatwo, jak mnie . Mam kilku znajomych palaczy, nie chciałbym jednak ich postrzegać jako ludzi z nizin społecznych czy w jakikolwiek sposób gorszych tylko dlatego, że palą papierosy. Takie podejście to wg mnie o jeden krok za daleko; to krok w kierunku segregacji na białe i czarne owce. Najlepszym rozwiązaniem jest, poza uświadamianiem skutków zdrowotnych palenia papierosów, tworzenie takich rozwiązań, które zadowolą palących i niepalących tak, aby ci pierwsi nie czuli się z założenia lepsi, ci drudzy zaś gorsi.
  5. voyager747
    voyager747 (07.03.2013 13:06) +2
    brawo, ja też nie i walczę z palaczami w miejscach publicznych :)
  6. hooltayka
    hooltayka (07.03.2013 13:02) +2
    Ja nie palę!!!!!
  7. marek55
    marek55 (07.03.2013 12:43) +4
    Latyn - byc moze masz racje...a raczej na pewno pewne znaczenie ma, ale najwazniejsza rzecz to utworzenie bez mala 25 lat temu specjalnej grupy rzadowej o nazwie Quit ( czyli rzuc). To pare osob, ktore mialo za zadanie stworzyctaki klimat dla palenia tytoniu, aby bylo ono powszechnie potepiane i kojarzylo sie wylacznie ze spolecznymi nizinami. Wiem co powiesz...a jak te niziny stac na kupno fajek?...ano jakos stac, chociaz to chyba wyglada nieco podobnie, jak nalog heroiny - czyli "cokolwiek by nie bylo musze kupic faje". Jednak sukces Quit jest wrecz spektakularny!Gdy popatrzysz na pracujacych Australijczykow, zwlaszcza tych z wyzszym wyksztalceniem , to w zasadzie nie pali nikt. Ja rzucilem blisko 10 lat temu i wierz mi, ze na wszelkiego rodzaju party bylem przez swoje palenie ( zanim rzucilem) traktowany jak czarna owca, a ludzie rozmawiali ze mna z dystansu minimum 1.5 metra :)
  8. latyn20
    latyn20 (07.03.2013 12:24) +3
    Te 16 dolarów australijskich za paczkę (52 złote) chyba nie pozostaje bez znaczenia dla pozycji Australii w tych rankingach...
hooltayka

hooltayka

Irena
Punkty: 335892