Komentarze
-
ja też nie... ale z drugiej strony (pewnie powiecie że próżny jestem) raz w życiu chciałbym się w takim hotelu znaleźć, żeby nie przesadzać to tak na trzy doby...
-
700 funtów za noc?! Wow! Tyle to bym w życiu nie dał..:)
-
Ponoć najdroższy hotel w Barcelonie. Jednak gdy w nim zapłacimy zrobią dla nas wszystko. Manicure, pedicure czy osobisty trener z rana. Wiem to, bo oglądałam ostatnio program "Vacation, Vacation, Vacation" gdzie dwoje anglików porównuje tanie wakacje z drogimi. Byli właśnie w tym hotelu w Barcelonie, gdzie apartament kosztował chyba za noc ponad 700 funtów, no cóż niektórych na to stać :)
-
faktycznie przypomina trochę to plażę w Dubaju i hotel -samotny biały żagiel, widziałam go na zdjęciach , które zrobił mój syn...
-
Stosunek Barcelony do morza był przez kilkaset lat co najmniej dziwny. Jak to się określa była odwrócona plecami do morza i zapatrzona na okoliczne wzgórza. Nadbrzeże przez lata było 'podłym' rejonem miasta. Dopiero Olimpiada zmusiła władze miasta do zmiany oblicza tej części miasta i proces ten trwa od trzydziestu lat. Stąd tu nie ma zabytków a jedynie nowoczesność. Mieszkańcy Barcelony bardzo lubią tę nową Barcelonę i turyści tu zaglądają. Dobrze że w tej nowoczesnej zabudowie są takie smaczki jak "Miedziana ryba" współczesna rzeźba która jest na tyle oryginalna że staje się już znakiem rozpoznawczym Barcelony jak wcześniej stało się to z dziełami Miro czy Gaudiego
-
dziwnie to wygląda, to samo co w Dubaju, szklane wieżowce przy plaży...