Komentarze
-
te akurat tak, ale w zdecydowanej większości miejsc w kraju podawali je w wersji gotowanej:) Po prawie dwóch tygodniach pobytu w Mongolii już nie można było na nie patrzeć ani czuć zapachu baraniny, z utęsknieniem czekało się już na wjazd do Chin i na tamtejsze bogactwo kulinarne, zupełne, ale to zupełne przeciwieństwo prostoty kuchni mongolskiej, w której prawie brak warzyw i przypraw, a jedyne mięso jakie się je, to baranina...
-
Te pierogi wygladajace troche jak giyoza w tym wypadku chyba byly podsmazane...