Komentarze
-
:)
-
...hm, nie wiem, czy nie "za daleko" porównam, ale widać, że wchodzenie w d... to nie nasz, ludzki wymysł... :-) ...
-
Tak wygląda, ale chyba nie. Ta rybka to tzw. ampifrion okoniowy, zwany też błazenkiem okoniowym (Amphiprion ocellaris). Amfipriony są znane z tego, że żyją w symbiozie z ukwiałami. Ukwiały, które są groźne dla praktycznie wszystkich innych ryb (jego czułki zaopatrzone są w parzydełka, które przy dotknięciu wypuszczają setki mikroskopijnych harpuników z jadem porażającym ofiarę), nie czynią krzywdy błazenkom. Rybki te bezkarnie pływają wśród czułków ukwiała a nawet wpływają (w razie dużego zagrożenia) do jego jamy chłonąco-trawiącej. Do końca na pewno nie wiadomo, dlaczego tak się dzieje, ale najpopularniejsza teoria mówi, że ciało błazenka jest pokryte specjalnym śluzem, który naśladuje składem wydzielinę ukwiała (każdy ukwiał wytwarza specyficzną dla siebie substancję, którą pokryte są jego czułki - po to, aby nie atakowały się nawzajem). Ryba nie od razu jest odporna na ataki ukwiała, najpierw musi wytworzyć śluz identyczny ze śluzem danego osobnika. Nie jest też odporna na porażenie przez inny ukwiał nawet z tego samego gatunku, więc całe swe życie spędza z jednym gospodarzem, rzadko oddalając się od niego na odległość metra. Jeśli rozdzieli się rybę i ukwiał, to po jakimś czasie błazenek przestaje być odporny na jad i musi od początku nabyć tę zdolność. (za Wikipedią).
-
...czy ten kłębek konsumuje rybę?