Komentarze
-
Hi, hi, hi...
-
Przepraszam za niedoczytanie, a jeszcze bardziej za posądzenie o brak smakołyków wobec tych łobuzerskich oczu ;-)
-
Aż taki bezduszny to nie jestem. Zacytuję więc fragment mojej relacji: 'Śniadania w Linthar Oo Lodge są także szczególne z innego względu; zawsze towarzyszą mi dwa sympatyczne młode psiaki. Nagrodą za ich nienachalne towarzystwo i łobuzerski wyraz psich oczu jest zawsze jakiś smakołyk przyniesiony ze śniadaniowego bufetu.'
-
"Że się wzruszyłem? A ty byś się nie wzruszył na moim miejscu, jakbyś zobaczył turystę z cywilizowanego świata, który w łapach ma tylko jakieś aparaty, za to żadnego smakołyka?"