Komentarze
-
:-)
-
Nie. Po prostu nasuwająca się analogia mnicha z naszym księdzem nie jest doskonała. To tak jakby wstąpić do klasztoru na chwilę i wieść życie zakonnika, nie będąc zmuszonym do pozostania w takim stanie do końca życie. Praktykowanie pewnych zachowań w celu samodoskonalenia, w w przypadku dzieci po prostu pobieranie nauki no i ulga dla rodziców, którzy czasami nie mają za co wychować pociech.
-
Coś podobnego do bycia ministrantem u nas?
-
Wstąpienie do klasztoru nie jest decyzją na całe życie. Większość buddystów praktykuje mnisze życie zaledwie przez kilka miesięcy. Inni przez kilka lat. Oczywiście są i tacy, którzy poświęcają temu całe życie
-
Od wczesnych lat marsz ku swemu przeznaczeniu...