Komentarze
-
niesamowite, jak jedna malutka tabliczka może spowodować taką ciekawą wymianę zdań:)
-
Aniu, jak Ty mnie już zdążyłaś poznać!
Oczywiście, że w temacie spotkania najlepsze co mnie w życiu spotkało, to spotkanie z Panią, wtedy jeszcze nie Janicką i niespotkanie się z jej odmowną odpowiedzią na moje pytanie zasadnicze... :-) ... -
No i mam nadzieję, że podobnie myslisz w drugą stronę, tzn. że Ty również miałeś szczęście, że spotkałeś na swej drodze Panią Janicką:)
-
Aniu, na żadną ironię nie mogę sobie w tej materii pozwolić. To są zbyt poważne sprawy dla całej ludzkości. Tak na marginesie. Wśród znanych mi żon - ale fajnie to zabrzmiało - każda jest zdania, że wybrała przed laty jak tylko mogła najgorzej! Tu przepraszam za nadmierną skromność, ale koleżanki najukochańszej Pani Janickiej są zdania, że jej jednej się udało dobrze wybrać...
-
Piotrze, wyczuwam ironię w twojej wypowiedzi... :DDDDD
-
Aniu, miód, którym kochająca żona słodzi życie małżonkowi i w ogóle życie małżeńskie, zostaje miodem po wsze czasy i jako taki stanowi podstawowy składnik szlachetnych wypieków...
...a może żeński rodzaj od pierników to pierniczki... :-) ... -
a tak na serio, to chyba nie tylko mężczyźni robią się piernikami, ale kobiety też (jaki jest rodzaj żeński od piernika;)?) Ale wynika to chyba z jakiejś monotonii życia i braku urozmaicenia... A wtedy pozostaje nam tylko narzekanie i brak chęci do jakichkolwiek zmian...
-
:DDDD dobre, tego jeszcze nie słyszałam :DDDD ale coś w tym jest.
I rozumiem Piotrze, że mówimy tutaj o miodzie, którym żona osładza życie swojego małżonka:) -
Kubdu, czy zgadzasz się ze stwierdzeniem, że miód z miesiąca miodowego wsiąka w faceta i powstaje piernik?
...czy ewentualnie inne kolumberowiczki są zdania podobnego?
...ja się tylko pytam! -
Miesiąc miodowy mam już za sobą :( ale na powtórkę w tym miejscu bym się pisała.