Komentarze
-
Szkolna koleżanka Pani Layne - prywatnie świadkowa na naszym ślubie - zapytana w podstawówce na lekcji biologii o pasożytującego na drzewach grzyba, nie potrafiła dać konstruktywnej odpowiedzi. Litościwy kolega przyszedł jej z pomocą, niestety podpowiadanie było równie niesłuszne jak audycje "Głosu Ameryki" czy "Wolnej Europy", i takoż surowo tępione. W efekcie do koleżanki dotarły niezbyt czytelne dźwięki, słowo "huuuubaaa" zinterpretowała jako "guma". Z miejsca dostała dwóję, a u nauczycielki miała dożywotnio przechlapane za robienie sobie niesmacznych i głupawych dowcipasów...