Jak jechaliśmy na rejs w Chorwacji, zatrzymaliśmy się po drodze na jakiejś stacji benzynowej. Stały kompresory i krany z wężami, żeby skorzystać z wody. Na jednym z nich naklejona była kartka z napisem "ne radi". Oczywiście z kolegą zaczęliśmy debaty na ten temat :P Stoimy, patrzymy jak ne radi, debatujemy, a tu podchodzi pani sprzątająca stację, bierze wąż, nalewa sobie wody do wiadra, odwiesza wąż i idzie dalej do roboty :P Spojrzeliśmy na siebie, pokiwaliśmy głowami i z mądrą miną: "jednak radi."
:P
:P