Komentarze do zdjęcia Male slonie,przesliczne slonie ......
-
Od tego są słoniowi rodzice - by trzymać za ogon z jednej strony, z drugiej zaś- udostępniać małej trąbce swój ogon :)
-
Zawsze to bezpieczniej ; )
Pozdrawiam : ) -
te slonie jak moja rodzina najmlodsze czyli skromna moja osoba idzie miedzy rodzicami
-
odnośnie:
codzieninny (22.05.2009 0:59)
Na biologię przynosiłem kwiat w doniczce na dodatkową piątkę.
Ja pamiętam, jak w (chyba) czwartej klasie na lekcje środowiska uprawialiiśmy w doniczkach fasolę, cebulę, ziemniaki. Pani kazała nam wsadzić do doniczki ziemniaka, dbać o niego jak należy i co dzień (czy tam co dwa dni) opisywać w ćwiczeniach do środowiska obserwacje.
Tak bardzo chciałem by szybko wyrósł, więc go podlewałem pilnie :P
Gdy przyszedł czas wpisania do ćwiczeń ostatniej obserwacji przed lekcją "rozliczającą" z ziemniaka - ze łzami w oczach w ćwiczeniach nasmarowałem na caluśką stronę wielki napis:
ZGNIŁ!!!!!!
:P -
...co do gumowych figurek z "Jaskiniowców" (i nie tylko), o których mówi Mariola; wielkie było moje zaskoczenie, że cieszyły się one olbrzymim powodzeniem w połowie lat 80-tych w NRD, podobnie jak złote cienkie paski - chyba do sukienek, zasłonki z cienkich foliowych, kolorowych pasków, no i oczywiście wiklinowe koszyki...
-
Super Niutnia - większa wersja Niutni :P LOL :D Definicja na medal :D
wiem, o co chodzi :) ale pierwszy raz słyszę taką nazwę. Swoją drogą - ciekawi mnie jej powstanie. Trzeba by do prof. Miodka maila napisać ;)
u nas też takie były, ale nie pamiętam, jak to nazywali. oj, ręka odpadała od kręcenia nimi! :D -
a nie, przepraszam, przypomniało mi się. Ową postać nazywaliśmy Pluskwa :D
-
OOO!!! Mariolka! nie dość że oglądaliśmy (Dempsey i Makepeace na tropie), to jeszcze odgrywaliśmy odcinki w domu!!! Świetny był to serial :D
Ostatni odcinek jak odgrywaliśmy, to była tam "zła" postać, na którą mówiliśmy bodajże Larwa... I ja ją odgrywałem... Miałem taki fajny pneumatyczny pistolet na kulki styropianowe. W filmie Larwa spadła z wieżowca.
Uwielbiałem wręcz spadać z tej naszej ogromnej, starej szafy trzydrzwiowej... :P -
no i a propo tej odpornosci... same alergiki sie rodza !!!
-
a dempsey i Mac pece czy jakos tak bawiliscie sie bo my tak!!!! to taki detektewistyczny serial z UK ;)
-
o! Smerfy też zbieraliśmy :)) Bodajże z modeliny były, czy jakiego innego ustrojstwa.
i łuki się robiło z patyków - wiadomo - era wspomnianego przez Renatę Robin Hooda z Michaelem Praedem w roli głównej :)
Taaa... kiedyś to dzieci może nie miały niewiadomo jakich zabawek, ale dużo czasu spędzały na dworzu, biegały, zdrowsze były, wyobraźnię rozwijały.. a teraz? choroby cywilizacyjne zachciało im się wymyślać... bo kurdę objadają się niewiadomo czym, siedzą przed kompem czy telewizorem, zero ruchu, brak praktycznego myślenia i zdolności manualnych, że nie wspomnę o spadku odporności (ile razy zimą biegało się do nocy i jakoś się nie chorowało?). -
kurde po klubowe to mama mnie wysylala do kiosku ale tylko krakowskie:D serio serio lezka sie w oku kreci :D a donaldow to 9 polknelam :P z kuzynami robilismy konkurs kto wiekszego balona zrobi :D
-
Kuniu już Ci mówię. Supr Niutnia to większa wersja Niutni :)
Jest to około metrowej długości ( jeśli dobrze pamiętam nazwę) peszel. Czyli karbowana ,giętka rurka którą w ścianie prowadzi się przewody elektryczne. Chyba były farbowane na różne kolory. Można było nią energicznie kręcić lub przez nią DĄĆ .
Niutnia -2 zł, Super Niutnia-5 zł :)
Wszyscy przez te dwa tygodnie trwania jarmarku ganialiśmy z nimi po mieście. -
Kuniu calkiem mozliwe ja za glupi bylam na takie rzeczy ...efekt sie liczyl ale bylo fajowe!!!! niestety przy przeprowadzce jakies 9 lat temu wylecialo do kosza a szkoda ...
-
a propo takih figurek gumowych to tez byly takie postacie z bajek jak Wilma i Fred, smerfy... nigy nie mialam ale czesto bwilalm sie u kuzynow :D
-
a ja mialam Jubilata i raz jak po zimie wyjechalam z garazu to sie zlozyl na pol!!! to byly jaja!!! teraz po przeprowadzce poszedl w rece wujaszka ....
-
Przeprowadzacz :D W takim razie nie opiszę lepiej, jak siedząc na nocniku naprawiałem młotkiem pamiątkowy, srebrny zegarek Mamy po Jej dziadku (taki kopertowy - na łańcuszku) i jak się to skończyło... :P Aż dziw, że pamiętam to jak dziś!
Mariola - mówisz o stereoskopach :) obrazki niby te same, ale zdjęcie obiektu było robione z dwóch różnych stron (niewielkie przesunięcie kątowe). Dzięki temu dawało obrazki 3D :)
Jeśli chcecie sobie powspominać co nieco - obejrzyjcie ten teledysk:
http://www.youtube.com/watch?v=bFfJSpwPmTk
Dobry tekst, dobrane obrazki z życia wzięte, muzyka też ok :) -
a ostrzowki na zyletke albo saturatoryi kto wtedy myslal o higienie!!! szkalnki musztardowy.... rurki z kremem.... eh zal serce sciska!
-
no tak moje inicialy to MO hahahaha Mariola Olejnik :D:D:D kurcze ciezki dzionek mialam i padlam jak mucha o 8 wieczor az wstyd !!! a pamietacie takie niby lornetki i jak sie wkladalo takie karty ze slajdami po obu stronach ten sam obrazek to obraz pojawial sie trojwymiarowy! to byl szal z NRD!!!
-
No właśnie, Mariola... to my się pytamy: czemu Cię wczoraj z nami nie było???
:P hehe :D jak na przesłuchaniu przez Milicję Obywatelską :P lampka na biurko, prosto w oczy... :P
Właściwie to przedwczoraj po godz 22 się zaczęło ;)
Kurdę, gdybym nie musiał tak wcześnie wstawać, to jeszcze bym posiedział.
Ale temat zawsze można kontynuować ;)
Codzieninny? Cóż to były te Super Niutnie? :P Nie kojarzę tego.
Po siostrze odziedziczyłem trzy trójwymiarowe kartki - widoczek z górami i strumieniem, pięknego tygrysa bengalskiego oraz wymienioną wyżej Japonkę puszczającą oczko ;)
wata na patyku... też symbol tamtych czasów :D
Syfon do wody do tej pory mam w piwnicy - pomarańczowy :) Naboje z CO2 właściwie też można dostać - w sklepach z wiatrówkami :P
Pamiętam też, jak kiedyś próbowałem nauczyć się jeździć na nartach, ale nie mogłem ich utrzymać równolegle i się zjeżdżały, po czym się przewracałem (miałem może 9 lat, a narty wielkie, ciężkie, drewniane - dziadka :P). Co więc Krzysiu zrobił? przybił je gwoździami do nóg drewnianego krzesełka i się trzymały :P
Mina dziadka i taty - bezcenna... :P Nie powiem - bolało trochę :P
aaa najbaaardziej mi żaaaal... koooloroooowych jarmarków! ratatatatam! blaszanych zegarków! ratatatatam... :P -
Ludzie dlaczego mnie wczora z Wami j nie bylo!!!! dzis jak to czytalam poplakalam sie ze smiechu! szczegolnie z zagadkami o Misiu Uszatku!!! ;D
-
A'propos Polo Coli - przypomniał mi się film "Kingsize" :D Krasnoludki są wśród nas :P Hejkum-kejkum Olo ratuj! :D
Też dobry, stary film :) -
Zdjęcia słoni cieszą się powodzeniem, ... jakby się dobrze przyjrzeć to ten na pierwszym planie na fotce: http://kolumber.pl/photos/show/74578 też ma na ogonie coś na kształt kokardki...
-
; D -
na wióry? :D
-
Hemingway'a to Bobi przerabiała :)
-
tjaaaa... :P
stary człowiek, a może! :P -
Kuniu..to Ty juz masz blizej niż dalej normalnie :P
-
Nooo, to bedzie akcja !
Pub "Pod Sloniem " zaprasza !
Drinki za free ,
super towarzystwo i swietna atmosfera gwarantowane : ))) -
dopiero za 27 dni :P
-
O prosze " staruszek " sie odezwal ;p 28letni ; )
-
wiecie co....? aż poczyłem się na tyle "staro", że mam ochotę powiedzieć: "ach ta dzisiejsza młodzież"...
:P -
Wspomnien czar, panowie...
-
i Polo Cola:) i wytwórnie oranżady, także tej w proszku, strzelanie z karbidu, echh
Mimblo, przegladałem własnie dzis jak to się wszystko działo.. no nie ma to jak rodzinne spotkania wspominkowe:) -
albo napój Ptyś... :)
-
Powtorka jak blyskawica sie odbywala ; )
W ciagu minuty po kilka "przypomnien" : )
Nic to, ze przegapiles... Pewnie jeszcze nie raz,nie dwa powspominkowujemy ... -
To mnie omineła powtórka z historii:(((
echh te czasy dzieciństwa i siedzenia na trzepaku, grania w kapsle, gum Donald, Bolek i lolek( miętowych), ojjj i kolejnych kilak siwych włosów się dorobiłem:)) -
Tak,tak ;p
-
wszystko tylko "nie" i "nie"... :|
-
Nie, Kuniu drogi,
Pub " Pod Sloniem " ; )
...i on sie sam zalozyl,spontanicznosc nasza tylko mu w tym ciut ciut pomogla ; )
To nie taki tam sobie ,zwyczajny pub : )
To wehikul czasu ! -
Czyli założyliśmy Pub Pod Zielonymi Słoniami? :D
-
pt.janicki :)
Mam gdzieś na dnie szuflady wszystkie kolory odznak o których mówiłeś. Bardzo je cenię bo wiążą się ze wspaniałymi ludźmi i wycieczkami w najpiękniejsze miejsca Polski. Dołączone do nich były książeczki na wpisy i potwierdzenia (jedna nizinna druga górska) .
Na zakończenie zlotów zawsze wyliśmy w dwudziestu chłopa Stachurę i innych. To dopiero były koncerty ! Na dwie gitary i dwadzieścia gardeł :). Zawsze konkurowaliśmy z dziewczynami ,z koszalińskiego LO . Zawsze odbierały nam pierwsze miejsce :( -
Piotrze, zdobywanie odznak turystycznych to ja pamiętam. Ja osobiście zdobywałam KOT czyli Kolarską Odznakę Turystyczną ( doszłam do "dużych złotych") z racji tego, że dużo zwiedzałam rowerkiem. Ale moi koledzy przy tej okazji zbierali też inne. Kolega Paweł przodował w tym i miał ok. 15 książeczek. Na pewno miał: zamki w Polsce, Pałuki, kapliczki ( trzeba było dokumentować zdjęciami), dolnośląską, Jana Pawła II, Górską OT .... dalej nie pamiętam.
Rajdy też pamiętam. W Poznaniu kultowy był Rajd Zachodni, Rajd w nieznane, my w klubie rowerowym mieliśmy Rajd pod Baranem, to była inauguracja sezonu.
Jeżeli macie chwilę czasu to zapraszam do oglądania kroniki klubu, którą zeskanowałam 2 lata temu jak było spotkanie Old Boyów:
http://picasaweb.google.pl/iwonka55h/KronikaKlubuAKTRWagantICyklista#
to były czasy, wiem, że klub działa do dzisiaj.
-
do tej pory przy ognisku gram na gitarze "płonie ognisko" :P
-
Ludzieeeeeeeeeeeee! To ja wcale taki stary nie jestem!
Wczoraj byłem odcięty od komputera, bo do córci przyjechała koleżanka ze studiów i wykorzystywały intensywnie skypa, ggadu itp. oczywiście obgadując pozostałe koleżanki.Która już ma pierścionek, która już za mąż wyszła itd. W związku z tym przewiduję, że za parę lat w kolumberowym pubie "Pod Słoniem" (tu jak zwykle Mimbla jest nieoceniona) będziemy opowiadać o dokonaniach wnuków.
Oczywiście pamiętam te wszystkie historie, o których pisaliście. Które najbardziej utkwiły w pamięci? Trudno powiedzieć. Może ta słomiana mata, w którą się wpinało metalowe znaczki na szpilkach, albo nawet przykręcane kupowane w górskich schroniskach - wcale nie były tanie! Jeszcze większa wartość miały odznaki za udział w rajdach turystycznych - w Łodzi koronnym rajdem był "Świętokrzyski" na początku maja, a w moich czasach studenckich "Jura" organizowana przez Klub Turystyczny Politechniki Łódzkiej"Płazik" (całkiem niedawno Marek Niedźwiecki, wówczas pracujący w Radiu "Żak", wspominał o tym w jakimś programie radiowym - w "Radiu Złote Przeboje"). A Górską Odznakę Turystyki, Odznakę Turystyki Pieszej i inne tego typu, pamięta ktoś?
Swoją drogą ciekawe, czy inicjator powstania "Kolumbera" przewidywał, że takie wspomnienia ze "...starodwanych dziejów..." bedą się odbywały w serwisie? Może nie przy "...płonacym ognisku..." i w scenerii "...szumiących kniei...", ale zawsze! -
rzutem na taśmę: czyny i pochody 1-majowe.
-
jak Wy idziecie spać, to ja też sie skimnę....
-
Dziekuje za swietny wieczor Kochani !
Wehikul czasu .... : ) -
Swietny pub nam sie zrobil ... "Pod Sloniem " ; )
Musialo super z zewnatrz wygladac ;p
Kolumberek zasloniowany ; D
Nic wiec dziwnego,ze Pub "Pod Sloniem " sprzyja wspomnieniom : )