Komentarze do zdjęcia barwy szczęścia ;p...

  1. zfiesz
    zfiesz (17.01.2009 22:15)
    no niestety... meksyk:-(
  2. chinska_zaba
    chinska_zaba (17.01.2009 22:12)
    no to gdzie?
  3. chinska_zaba
    chinska_zaba (17.01.2009 22:10)
    nie mówię, że ja bym tak zrobiła... ;>
  4. zfiesz
    zfiesz (17.01.2009 22:10)
    no co ty! do mozambiku bym ich nie wysłał... sam tam jeszcze nie byłem:-)
  5. dino
    dino (17.01.2009 22:08)
    żabciu - dobre!
  6. chinska_zaba
    chinska_zaba (17.01.2009 22:05)
    czyli sąsiedzi polecą do Mozambiku? ;)
  7. dino
    dino (17.01.2009 22:03)
    barszczyk był wyśmienity, młodsza córka wyżłopała ostatki...
  8. zfiesz
    zfiesz (17.01.2009 21:57)
    przepraszam najmocniej... właśnie pomagałem sąsiadom bookować bilety do meksyku... a ja nie jadę:-(
  9. saltus
    saltus (17.01.2009 19:45)
    aleście się rozpisali, jak mnie nie było! To już chyba pewne, że się przede mną chowacie :-)

    Te wszystkie smakołyki, dobrze że zajrzałam tu już po kolacji, bo chyba bym nie dała rady tego przeczytać. A ja sobie zrobiłam na kolację sałatkę (lodowa, pomidor, ogórek, bób marynowany, feta, dressing), a dziewczynki sobie kupiły pizzę mrożoną do upieczenia "Cztery sery", bardzo niedietetyczną. Ach, zjadłabym taki barszczyk z pasztecikami !!!
  10. marcinjmackowicz
    marcinjmackowicz (17.01.2009 19:20)
    echhh t też bym zjadł ale nie chce mi się wstać wiec pewnie zjem parówki zapiekana z serem i sałatkę z pomidorów :)))) hejloł:)
  11. zfiesz
    zfiesz (17.01.2009 19:11)
    ja właśnie konsumuje... dziś (no patrz, miałeś racje!:-) dzie n leniwca i ograniczyłem się do hot-dogów... ze smażoną cebula, parówami zawiniętymi w pancette i lekko podsmażonymi, w bułce z serem.... dobry wieczór:-)
  12. marcinjmackowicz
    marcinjmackowicz (17.01.2009 19:07)
    dziś święto leniwca?:D
  13. dino
    dino (17.01.2009 18:59)
    koniec pracy, idę do domu i może na flamenco...
  14. dino
    dino (17.01.2009 18:59)
    a wiecie jakie dzisiaj święto?
  15. marcinjmackowicz
    marcinjmackowicz (17.01.2009 18:08)
    na pewno :)))) szczególnie z tym turbo:)))
  16. chinska_zaba
    chinska_zaba (17.01.2009 18:01)
    no to jesteś odkurzacz wysokiej klasy i pewnie z turbo wspomaganiem :D
  17. marcinjmackowicz
    marcinjmackowicz (17.01.2009 17:57)
    no co zrobić..już tak mam:D moge wziągać jak odkurzacz:D
  18. chinska_zaba
    chinska_zaba (17.01.2009 17:54)
    jak to? szczęściarz :D
  19. marcinjmackowicz
    marcinjmackowicz (17.01.2009 17:52)
    buahahaha no niestety mi nie grozi :P
  20. chinska_zaba
    chinska_zaba (17.01.2009 17:48)
    >>> Oczywiście ze zjadłem:)))

    no to naprawdę przyczesałeś sobie koło! ;p
  21. marcinjmackowicz
    marcinjmackowicz (17.01.2009 17:45)
    Oczywiście ze zjadłem:)))

    hahah tak pożyczyłem grzebyk od Rebel i sru do farszu:)) ale że i Ty masz od tego zwidy..no nieżle kopią :D:D:D
  22. chinska_zaba
    chinska_zaba (17.01.2009 17:39)
    chcesz powiedzieć, ze... zjadłeś to wszystko? :)
    p.s.
    oczywiście przeczytałam barszczyk z grzebykami :) pewnie tymi z pustyni ;)
  23. marcinjmackowicz
    marcinjmackowicz (17.01.2009 17:31)
    echhh barszyk...pierogi z kapustą i grzybami:))) a na drugie kopytka..buraczki i mięsko...mniaaam:))))
    własnie zjadłem i pożywiam się ciastem drożdźowym:))
  24. rebel.girl
    rebel.girl (17.01.2009 16:10)
    o matko, nie mów mi o barszczyku... uwielbiam!!
  25. chinska_zaba
    chinska_zaba (17.01.2009 16:10)
    zaczynam żałować, że podjęłam temat jedzenia :)
  26. dino
    dino (17.01.2009 16:07)
    ja z moją połówką wczoraj robiliśmy domowy barszczyk czerwony (100 razy lepszy niż fabryczny) i krokiety z pieczarkami (też 100 razy lepsze). Na dzisiaj zostały na kolację...
    a barszczyk nabrał mocy
  27. voyager747
    voyager747 (17.01.2009 16:05)
    Żelki, chipsy, cola samo zdrowie, też lubię :))
  28. rebel.girl
    rebel.girl (17.01.2009 16:00)
    a ja się posilam takimi dłuuugimi czerwonymi żelkami ;)
    i obiadek miałam pyszny. a zaraz deser ;) i to wszystko podane przez pewnego anioła w ludzkiej postaci ;) ach ;)
    (wybacz dino, nie mogłam się powstrzymać ;p)
  29. dino
    dino (17.01.2009 15:47)
    zjadłem pomarańczkę, już mi lepiej...
  30. voyager747
    voyager747 (17.01.2009 15:32)
    A ja wklejam smaczne zdjęcia :)
  31. rebel.girl
    rebel.girl (17.01.2009 15:30)
    o, ja też w pracy i zaglądam tylko, jak mi się coś akurat mieli ;)
    a na wieczór nie mam dziś tak gorących planów ;p
  32. dino
    dino (17.01.2009 15:08)
    napisałem, że idę oglądać, a nie tańczyć :)
    tamto podtrzymuję,

    niestety - ruszam się jak słoń, ale mam dystans do siebie i czasem ulegam - do TZG się nie nadaję z wielu powodów :)))

    flamenco to nie tylko taniec, ale cały spektakl - zobaczcie np: http://www.livefun.fr/videos/joachim-cortes.html - to jest mistrz!
  33. chinska_zaba
    chinska_zaba (17.01.2009 14:46)
    cudownie :)
    ale czy to napisał ten sam "statyczny na parkiecie" dino? :)
  34. dino
    dino (17.01.2009 14:43)
    będę zaglądał, ale niestety nie mogę śledzić dyskusji
    mam dla Was niespodziankę, gotuję swoją podróż no i trochę piszę...


    jeśli się uda to dzisiaj idziemy z żoną wieczorem na flamenco (jeśli się uda, bo nie potwierdzili mojej rezerwacji w Cervantesie)
  35. chinska_zaba
    chinska_zaba (17.01.2009 14:22)
    bo wiedziałam, że nie wyjdzie :) zapraszam tylko wtedy, jak wiem, że zabłysnę ;) spoko marcin, nie bój żaby, poćwiczę, zaproszę i jeszcze nieraz wspólnie porechoczemy, ale nie nad moją kuchnią :)
  36. marcinjmackowicz
    marcinjmackowicz (17.01.2009 14:20)
    kurczzaka robisz i nas nie zaprosiłaś ?????? :))
  37. chinska_zaba
    chinska_zaba (17.01.2009 14:15)
    o rany... rzeczywiscie! ja bylam zajeta przyrzadzaniem kurczaka (z najprawdziwsza kenijska masala, niestety skladniki to nie wszystko :)), dlatego odpisalam z opoznieniem, ale ze mam taki timing, to az zastanawiajace. moze saltus to moja zaginiona siostra? blizniaczka oczywiscie! saltus, z jakiego jestes miesiaca? obstawiam, żeś bliźniak

    dino, dałabym Ci medal (gdybym miała ;)) za spostrzegawczość. i zdecydowanie! :D
  38. dino
    dino (17.01.2009 13:55)
    nie będę czekał do pełnej kolejnej godziny,
    saltus i żabcia, zobaczcie, że minęła dokładnie godzina pomiędzy Waszymi wpisami!

    jestem obecny, ale dzisiaj w pracy :(


  39. chinska_zaba
    chinska_zaba (17.01.2009 13:49)
    dzien dobry :) a ja postanowilam napisac wreszcie choc jeden punkt podrozy. to oznacza, ze musze sie dzielnie opierac wszelkim zaczepkom! ale tylko do wieczora :)
  40. saltus
    saltus (17.01.2009 12:49)
    Dzien dobry, witam i podpisuję moją listę obecności na dziś :-)
  41. henryka.pakula
    henryka.pakula (16.01.2009 20:46)
    Moi drodzy wnuczkowie, a ja mam starą babciną metodę: kartka papieru i ołówek. No chyba, że zapomnę, gdzie położyłam tą kartkę, ale po jakimś czasie sama wpada mi w ręce. Jak mi coś zniknie z ekranu, to wprawdzie się wściekam, ale zostaje tylko mechaniczna robota ponownego przepisania.
  42. zfiesz
    zfiesz (16.01.2009 20:08)
    @voyager: asekurant!!! :-p
  43. dino
    dino (16.01.2009 20:05)
    nie no, stary, warto pisać - dla potomności :)
  44. voyager747
    voyager747 (16.01.2009 19:22)
    Upewniliście mnie w przekonaniu, że nie ma co pisać relacji :)
  45. dino
    dino (16.01.2009 18:28)
    a ja mam szkic - będę go pogrubiał przez kilka dni :)
  46. zfiesz
    zfiesz (16.01.2009 18:22)
    medal już masz, więc pozostaje tylko pogratulować odwagi:-p
  47. saltus
    saltus (16.01.2009 17:44)
    melduję, że ostygłam z wściekłości, odtworzyłam tekst - choć ton już nie ten sam, (wiadomo wena ma weekend) - i OPUBLIKOWAŁAM. Nawet się pojawiło :-)

    Takim sposobem przełamałam się i puściłam w eter swoją twórczość przez duże "tfu" :-)
  48. zfiesz
    zfiesz (16.01.2009 13:41)
    coż, chyba wszyscy znają ten ból (oprócz sławka, bo on, asekuracyjnie, nie pisze żadnych relacji:-) i wszyscy mają swoje sposoby, żeby go uniknąć. choć i te sposoby zawodzą, albo czasem... tylko ten jeden raz... omijamy je i wtedy znowu boli:-)

    ja tam "tworzę" w notatniku... papierowym, bo na klawiaturze jakoś nie potrafie, a później przepisuje to do notatnika w kompie (nie lubie bawić się w innych edytorach, skoro i tak będę edytował tekst on-line) przy czym, chcąc ograniczyć czas wrzucania wszystkiego do sieci nawet opisy zdjęć i wszelkie "małe formy" najpierw wrzucam w plik i później kopiuje w formularze. czasem działa...
  49. saltus
    saltus (16.01.2009 13:16)
    dino, ja też często tworzę draft gdzieś indziej, a potem przeklejam gotowy tekst, ale tu jest tyle okienek i okieneczek, że palce bolą od ctrl+C/ctrl+V. Zwłaszcza, że sam tekst w punkcie nie był tak istotny, jak podpisy pod zdjęciami, które musiały być krótkie i pasujące do ogółu (a to udało mi się wyważyć po dłuższym ważeniu).

    Założyłam, że dam radę w online, no i mam za swoje, został tylko wczorajszy wstęp :-(
  50. dino
    dino (16.01.2009 13:03)
    dobra rada, ja jeszcze nie zacząłem pisać, ale często robię to w jakimś edytorze i wkopiowuję do okna w necie. Nic tak nie wkurza jak strata chociaż kilku zdań napisanych w przypływie weny twórczej. Ile razy skląłem mój program pocztowy kiedy w momencie odsyłania pokaźnej odpowiedzi wszystko szło w diabły.