2009-12-04 - 2010-02-12
Podróż 40 mil od raju
plaża przyroda żółwie morskie raj zachód słońca zabytki budda fort unesco park narodowy wodospady plantacje herbaty tamilowie góry spice gardens rafting adrenalina tańce kandyjskie jaskinie buddyzm jaskiniowa świątynia religie świątynie lwia skała ogrody dagoby schody kamienne księżyce ulica tuk-tuk trekking przygotowania samolot podsumowanie
Opisywane miejsca:
(465 km)
Typ: Blog z podróży
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Interesujący fotoreportaż pozwalający nabrać wyobrażenia o Sri Lance.
-
Dziękuję za mile słowa.
-
Gratuluję udanej podróży, lekkość Twych opisów sprawił, że opowieść świetnie się czyta, jeszcze zostało mi tylko oplusikowanie zdjęć
-
Z dużym zainteresowaniem i prawdziwą przyjemnością odbyłem z Tobą wirtualną podróż po pięknej, zieloniutkiej i pełnej ciekawych miejsc wyspie. Duży plus za ciekawą narrację i świetne zdjęcia. Pozdrawiam.
-
Oj Hoperku i tutaj się strasznie mylisz. Sri Lanka aktualnie wkracza w okres przyspieszonych zmain, które zapewne zmienią owo cudowne miejsce nie do poznania. Miałem okazję bywać w innych krajach azjatyckich, gdzie okres spokoju i brak konfliktów politycznych spowodował, że kraje te ruszyły wzorem materialistycznych koncepcji budowy państwa, dając sobie za przykładr wiodacych "kapitalistów" świata. Ta Azja już nie do końca jest azjatycka. Pisałem zresztą o tym w reportażu o Malezji, poświęcajac większość tegoż na dzielenie się bólem z racji odpływania azjatyckości z tej jakby niebyło azjatyckiej krainy. Sri Lanka po zakończeniu wojny z Tamilami wkracza w równie gwałtowny proces zmian, moim zdaniem zdecydowanie na gorsze. Turystów napływa tam z roku na rok kilkanaście procent więcej, struktura społeczna ulega zatarciu.
Reasumując, uważam że podobnie jak Castrowska Kuba, tak i Sri Lanka w najblizsyzm czasie starci coś co póki co sprawia, że porywa duszę każdego odwiedzającego. Straci przymiot jednego z ostatnich bastionów Starego Świata -
Piękna relacja, bardzo ciekawy opis i zdjęcia. Widać Twoją fascynację i zachwyt Sri Lanką :-). Podoba mi się, że - jak zwykle - zwracasz uwagę na wiele aspektów życia, w tym w szczególności kulturę, sztukę i historię. Duży plus :-)
BTW - nic nie ujmując Sri Lance i Twojemu opisowi uważam, że pominięcie Kuby to był błąd. Na Sri Lance przez najbliższe lata niewiele się zmieni, a z czytanych i oglądanych przeze nie relacji wynika, że dzięki ropie Chaveza na Kubie zanika wiele z tego, co stanowiło niewątpliwie kulturowe endemity w tym kraju. -
Piękna podróż i solidnie opisana - na pewno będę tu wracać, bo Sri Lanka ciągle przede mną ;)
-
Więc zazdroszczę Ci tego wieczornego wyruszania. Mnie też by się chciało ponownie tam wyruszyć :)
-
No kolego ale pojechałeś, dosłownie i w przenośni....teraz muszę spadać ale wieczorkiem ruszam na Sri Lanke. Do zobaczenia!!!
-
Bardzo fajnie opisane :) W Sri Lance zakochałam się zaraz po wylądowaniu i pierwszej styczności z uśmiechniętymi ludźmi. I zostało mi do dzisiaj :)
-
Słyszałem o Tangalli. Zaprzyjaźnione stewardessy z Czech poleciły mi to miejsce. Podobnie mój lankijski przyjaciel. O niezdecydowaniu się na Tangalle zresztą pisałem. Następnym razem, bo na Sri Lankę na pewno wrócę.
-
Pieknie opisana - swietna podroz!
-
Co do plaż to ja polecam Tangalle.
Okolica mocno zniszczona przez tsunami, ale bardzo szybko odbudowana.
Wczesną jesienią jest tu bardzo pusto, a plaże przepiękne.
W nocy w okolicy przy odrobinie szczęścia na plażach można zobaczyć żółwie morskie. -
No widzę że bardzo starannie przygotowałeś się do tej podróży . Z przyjemnością przeczytałem twoją relację upiększoną zestawem świetnie dobranych zdjęć .Gratuluję pomysłu na podróż i precyzyjnego opisu .Niestety nie mogę cię wyróżnić tutaj w jakiś wyjątkowy sposób niż tylko dodając kolejny plusik . Pozdrawiam L.K
-
Bardzo ciekawa, pięknie opisana podróż. PN Yala - po prostu miód :)
-
Robercie świetna relacja, wciągająca, barwna, pełna interesujących informacji!
A że Azja też jest mi bardzo bliska z tym większym zainteresowaniem przeczytałam o Twoich wojażach na Sri Lance. Może kiedyś odwiedzę tę wyspę, bo zdecydowanie jest warta zobaczenia:)
Co do wybierania towarzysza podróży przez internet - mi też się udało. Przed pierwszą pozaeuropejską podróżą do Indii czytałam fora podróżnicze i okazało się że dwójka chłopaków jedzie niemal w tym samym czasie co ja z mężem:) osobiście poznaliśmy się dopiero na miejscu ale zgraliśmy się tak, że większość podróży spędziliśmy razem, a kontakt utrzymujemy do tej pory :)
A jaki buddyjski kraj zamierzasz odwiedzić w tym roku?
-
czyta się jak dobrą książkę podróżniczą, duży plus :)
-
Na razie przeczytałam początek.
Odważny byłeś wybierając towarzysza podróży przez internet!
Resztę przeczytam później, bo sporo tu tego:) -
Zainspirowany juz sie czuje! Zeby tylko jeszcze czas sie znalazl... :-)
-
Mam więc nadzieję Smoku, że zainspiruję Cię,jakby nie było obieżyświata, do odwiedzin Cejlonu.
-
Ja miałem pecha do pogody i zobaczylem dużo mniej.Podróż super.Pozdrawiam
-
Autor reportazu spisal sie na szostke! :-))
Z radoscia sie tu wpisuje jako pierwszy :-) Teraz juz wiem gdzie byles jak Cie nie bylo :-) Podroz wspaniala i pieknie opisana. Piszac to jeszcze nie dotarlem do konca, ale bede tu wracal i powoli przygladal sie zdjeciom... -
Relacja z moich cejlońskich wojaży troszkę już wyczekiwała swojego upublicznienia. Jednak lenistwo autora, brak weny twórczej mogącej dać świadectwo piękna cejlońskiej ziemi, wreszcie mnogość zdjęć do obrobienia, sprawiały, że proces publikacji został odłożony w czasie. Impulsem dopiero stała się nowa wyprawa, nota bene również do kraju buddyjskiego, która zmusiła autora do przyspieszenia prac. Ciekaw jestem jakie wrażenia wywoła we mnie wizyta w innym kraju kręgu kultury buddyjskiej. Jak już w tekście pisałem, buddyzm sam w sobie, jak i ludzie będący wyznawcami tej religii, pozostawili po sobie trwały, wielce pozytywny, ślad w mym umyśle.
W razie rozterek co do kierunku eksploracji, możliwości finansowych i czasowych, wreszcie w przypadku zapotrzebowania na wrażenia estetyczne w podróży, polecam wszystkim Sri Lankę.
Naprawdę warto