2013-10-10 - 2013-10-16

Podróż Halo turist !!!

Opisywane miejsca: Gdańsk, Monastir, Sousse, Hammamet, Tunis (2756 km)
Typ: Blog z podróży
Kończy się lato, tego roku rozpieściło nas pięknym słoneczkiem małymi opadami deszczu a zwłaszcza w weekendy. Większość wolnych dni spędziliśmy na przystani żeglarskiej u naszego znajomego. Na 2-tygodniowy urlop jedziemy z dosyć widoczną opalenizną. W tym roku wybraliśmy Tunezję. Mieliśmy jechać większą grupą ale pozostali wybrali hotel który nam nie pasował (wiekowy nie remontowany i ze złymi opiniami. Wybraliśmy Sentido Rosa Beach w Monastir Skanes a znajomi mieli zamieszkać w centrum Monastiru ( 5 km dalej)  jednak na lotnisku okazało się że wybrali jeszcze inny hotel w miejscowości Hammamet czyli z 5 km zrobiło się 120km. W samolocie rozdano nam do wypełnienia druki wizowe. Mąż z kolegą stwierdzili że nie mają okularów i zlecili  to zadania na mnie. Wypełniłam a oni  żartując postanowili sprawdzić czy nie dopisałam im  czegoś niewłaściwego. Sprawdzali, mieszali….. Po trzech godzinach wylądowaliśmy na Tunezyjskim lotnisku i stanęliśmy w kolejce do strażników którzy wszystkim turystom długo zaglądali w oczy i w dokumenty porównując paszporty z wizami. Oderwali część wizy i już byliśmy w Enfidzie. Jeszcze tylko odbiór walizek, odszukanie rezydentów i w drogę do hotelu. Był środek nocy więc szybko do recepcji po klucz od pokoju i szybciutko do łóżeczka. Wręczamy paszporty i co się okazuję. Mój mąż ma paszport kolegi ze swoją wizą. Czyli wg dokumentów miałam spędzić urlop z kolegą. No cóż stwierdzam że można podróżować na nie swoich dokumentach. Recepcjoniście to nie przeszkadzało i wręczył nam klucz do pokoju nr 1024 czyli pół pietra poniżej recepcji. Nie zgodziłam się na ten pokój. Troszkę podyskutowaliśmy a on dalej że go szef udusi jak nam da inny pokój, na to my postanowiliśmy przespać się na kanapie przy recepcji. Widział że chyba nic nie wskóra i dał się w końcu namówić za 10E na zmianę pokoju. Dostaliśmy wielki pokój nr 5246 z 2 łóżkami zapasowymi łóżkami (chyba dla gości) na ostatnim piętrze.
  • na gdańskim lotnisku

Drugi dzień rozpoczęliśmy od zwiedzenia hotelu, plaży i okolicy. Potem spotkanie z rezydentem. Aby nie tracić czasu postanowiliśmy pojechać taksówką do Monastiru (koszt 7 dinarów). Przeszliśmy się alejkami medyny, poszliśmy do Mauzoleum Habiba Burgiby, potem zerknęliśmy na meczet, zamek i port a że się ściemniało wróciliśmy do hotelu. Mąż nie należy do tych co to zaglądają w każdy zakątek  a byłoby tam co robić przez cały dzień.

Medyna którą obecnie możemy podziwiać to pozostałości po zniszczeniach jakie dokonano w latach 60 podczas modernizacji miasta. Jednak i tak było co oglądać i fotografować.

Mauzoleum Habiba Bourguiby - aby dojść do mauzoleum wybudowanego na wzór meczetu idziemy długą piękną, brukowaną aleją. Po obu stronach alei rozpościera się muzułmański cmentarz. Na końcu alei już z dala widzimy złoto – zielone kopuły. Mauzoleum jest miejscem spoczynku pierwszego prezydenta Tunezji (zmarłego w 2000 r. ), jego rodziców oraz żony. Budowę mauzoleum zaczęto w już w1963 roku. Po minięciu bramy widzimy dwa minarety. Zaglądając przez drzwi widzimy sarkofag wykonany z białego kamienia a na suficie kryształowy żyrandol. Do środka wchodzimy od prawej strony.  W muzeum znajdują się między innymi płyty nagrobne i pamiątki rodzinne prezydenta.  W centrum miasta stoi pomnik Bourguiby jako młodego chłopca wykonany w złocie. Nazwiskiem prezydenta nazywane są lotniska i główne ulice miast.

 Fort El Ribat wybudowany w VIII w. w celu ochrony wybrzeża i kraju przed wrogami.  Wewnątrz znajdują się cele mnichów, sale modlitewne, magazyny, wieże, schody i korytarze. Nad budowlą góruje wieża która jest punktem widokowym. Tu kręcono między innymi: "Życie Chrystusa", "Żywot Briana", "W pustyni i w puszczy" a także realizowano przedstawienia teatralne. Obok ribatu znajduj się Wielki Meczetz IX w. - z minaretem o podstawie kwadratu.

  • widok na Medynę
  • meczet
  • Meczet
  • wejście na dziedziniec meczetu
  • tunezyjskie akcenty
  • widok z dziedzińca
  • stare drzwi
  • widok na Fort El Ribat
  • klatka
  • Medyna w Monastirze
  • Fort El Ribat
  • Wielki Meczet- Monastir
  • Fort El Ribat
  • Fort El Ribat
  • Fort El Ribat
  • widok na port
  • Port
  • Mauzoleum Habiba Bourguiby
  • Mauzoleum Habiba Bourguiby
  • Mauzoleum Habiba Bourguiby
  • Mauzoleum Habiba Bourguiby
  • Mauzoleum Habiba Bourguiby
  • Mauzoleum Habiba Bourguiby
  • Mauzoleum Habiba Bourguiby
  • Mauzoleum Habiba Bourguiby
  • Mauzoleum Habiba Bourguiby
  • Mauzoleum Habiba Bourguiby
  • Mauzoleum Habiba Bourguiby
  • Mauzoleum Habiba Bourguiby
  • Mauzoleum Habiba Bourguiby
  • Mauzoleum Habiba Bourguiby
  • Mauzoleum Habiba Bourguiby
  • Mauzoleum Habiba Bourguiby
  • Mauzoleum Habiba Bourguiby
  • Mauzoleum Habiba Bourguiby
  • Mauzoleum Habiba Bourguiby
  • Mauzoleum Habiba Bourguiby
  • Mauzoleum Habiba Bourguiby
  • Mauzoleum Habiba Bourguiby
  • Mauzoleum Habiba Bourguiby
  • drzewko
  • cmentarz
  • cmentarz
  • Moanstir
  • skrzynka pocztowa
  • Monastir Medyna
  • Monastir Medyna
Tunezja

Sousse 2013-10-10

Sousse tu poznaliśmy prawdziwą Tunezję. Zjedliśmy regionalny obiad - był naprawdę smaczny właściciel sympatyczny. Mieliśmy zamiar pospacerować wąskim uliczkami starej medyny. Z pomocą przyszedł miejscowy „naciągacz”. Wiedzieliśmy że nic za darmo nie ma, a że był sympatyczny zgodziliśmy się. Oprowadził nas po najwęższych zakątkach krętych uliczek. Opowiadając widać było że jest dumny ze swojego kraju. I tak chodząc krętymi uliczkami znaleźliśmy się w sklepie – fabryce jego syna który produkował wyroby z ceramiki. Potargowaliśmy się i za 1/3 pierwotnej ceny zakupiliśmy mały drobiazg na pamiątkę. Medyna w Sousse jest wpisana na listę Świtowego Dziedzictwa Kultury UNESCO. Jednym z zabytków jest ribat – muzułmański klasztor.  Zbudowany jest na planie kwadratu o boku 38m i murach osiągających 13 m wysokości które miały bronić przed najeźdźcami. Nad ribatem widnieje 27 metrowa wieża obserwacyjna. Jeżeli zmęczymy sie odmowami dokonania zakupów to alternatywą jest dom towarowy w którym nikt nie będzie namawiać do zakupów.Nastał czas na powrót. Tym razem postanowiliśmy wrócić autobusem 52A lub 52B. Tuż za murami klasztoru jest coś na wzór dworca PKS. Są wiaty ale nie ma rozkładów jazdy, ani też z jakiego stanowiska odjeżdżają jakie autobusy. Numer linii przekazała nam nasza rezydentka. Autobusy miały tabliczki z nazwą miejscowości po arabsku i po naszemu lub tylko po arabsku. Niektóre miały też tabliczki z numerem trasy tylko ze częściowo połamane ( nie było np. początku numeru…..) Biegając od autobusu do autobusu szukaliśmy naszego wreszcie nadjechał 52A. Wsiedliśmy tyłem, bo z tyłu siedzi sprzedawca biletów  i ruszyliśmy  w drogę powrotną. Na trasie są przystanki autobusowe ale kierowca zatrzymuje się tam gdzie go poprosisz.

 

  • przed wejściem do sklepu
  • Sousse - Medyna
  • Sousse - Medyna
  • Sousse - Medyna
  • Sousse - Medyna
  • przerwa na obiad
  • zupka
  • Sousse - Medyna
  • Sousse - Medyna
  • Sousse - Medyna
  • Sousse - Medyna
  • Sousse - Medyna
  • Sousse - Medyna
  • Sousse - Medyna
  • Sousse - Medyna
  • Sousse - Medyna
  • Sousse - Medyna
  • Sousse - Łaźnia
  • uliczka w Sousse
  • ozdoby
  • ozdoby
  • Sousse - Medyna
  • Sousse - Medyna
  • Sousse - Medyna
  • Sousse - Medyna
  • Sousse - Medyna
  • kot a Sousse
  • Sousse - Medyna
  • Sousse - Medyna
  • Sousse - Medyna
  • Sousse - Medyna
  • sklep z ceramika
  • sklep z ceramiką
  • sklep z ceramiką
  • sklepiki
  • Sousse - Medyna
  • Sousse
  • dworzec autobusowy
  • Jaśmin
Jak już wcześniej pisałam o paszportach, trafiła się okazja aby pojechać do Hammametu i przy okazji spotkać się ze znajomymi. Mąż z kolegą wymienił się paszportem. Żeby było ciekawiej zamykając sejf u kolegi w pokoju po prostu zablokowałam go. Mąż miał już swój paszport i swoją wizę a kolega paszport dokładnie schowany w zablokowanym sejfie.  Zbliżała się 19:00 a my  120 km od swojego hotelu w obcym kraju. W hotelu poznaliśmy Tunezyjczyka który zachęcał do zakupu wycieczek. Przyszedł nam z pomocą. Szybko  złapaliśmy taksówkę która zawiozła nas na miejsce skąd wyjeżdżają louages do większych miast. Musieliśmy znaleźć busa z czerwonym paskiem, bo te kursują pomiędzy dużymi miastami. Są tez z żółtymi i niebieskimi paskami obsługujące połączenia lokalne. Louages do Sousse miał już komplet  i zrobił się  problem, musi zebrać się kolejna grupa pasażerów aby mógł ruszyć chyba ze zapłaci się za wolne miejsca. Jeszcze raz pomógł nam poznany wcześniej sprzedawca wycieczek. Pogadał chwilę z kierowcą, podszedł do nas i kazał nam szybko wsiąść do tyłu busa. Obok nas usiadł młody Libijczyk  a potem wsiadły Tunezyjki. I wtedy wybuchła awantura. Dlaczego turyści wsiedli pierwsi. Były krzyki, szarpanie drzwiami, nasz znajomy pomachał nam tylko o ruszyliśmy. Potem też było ciekawie. Panie rozpoczęły rozmawiać, mówiąc inaczej krzyczały sobie do uszu a kierowca włączył bardzo głośno radio z ichnią muzyką. Mąż tylko westchnął i powiedział „jak ja to wszystko przeżyję”. Przed nami prawie 2 godziny jazdy. Louages miał jechać do Sousse ale gdy poprosiliśmy że chcielibyśmy do Monastiru Skanes nie było problemu. Wysiedliśmy przed hotelem a 2-godzinna podróż w klimacie tunezyjskim kosztowała nas 20 dinarów.
  • palmy
  • drzewko grzybak
  • palmy
  • kasa....
  • na trasie do Hammametu
  • na trasie do Hammametu
  • na trasie do Hammametu
  • na trasie do Hammametu
  • na trasie do Hammametu
  • na trasie do Hammametu
Tunezja

Tunis 2013-10-10

Do Tunisu pojechaliśmy z wycieczką zorganizowaną. Przyjechali, zabrali, pooprowadzali, poopowiadali i odstawili do hotelu.

Zwiedziliśmy Kartaginę i Sidi Bou Said. a zza okna autokaru poszczególne dzielnice, te piękne i te brzydkie.  W jednej z kawiarenek Sidi Bou Said wypiliśmy miętową herbatkę z orzeszkami piniowymi (podobno świetna na przemianę materii).

Kartagina - starożytne miasto-państwo leżące w pobliżu Tunisu. Kartagina założona została już w IX wieku p.n.e. przez Fenicjan z Tyru, jednak szczyt potęgi osiągnęła w III w. p.n.e. Dzięki położeniu w Kartaginei rozwijał się handel morski aż do czasu wojen z Rzymianami. W 146r.p.n.e. miasto legło w gruzach. W chwili obecnej zobaczyć tutaj  można pozostałości amfiteatru, willi rzymskich , a także zlokalizowane nad samym morzem Łaźnie Antonina z II wieku, które w swoim czasie były trzecimi co do wielkości termami świata rzymskiego.

Sidi Bou Said to piękne biało niebieskie portowe miasteczko. Zwane miasteczkiem artystów. Miasteczko założyli w XV wieku hiszpańscy Maurowie. Spacerując nie wiedziałam co podziwiać: śliczne białe domy z niebieskimi drzwiami i okiennicami czy widok na błękitną zatokę.

  • na trasie do Tunisu
  • Kartagina
  • Kartagina
  • Kartagina
  • Kartagina
  • Kartagina
  • Kartagina
  • Kartagina
  • Kartagina
  • Kartagina
  • Kartagina
  • Kartagina
  • Kartagina
  • Kartagina
  • Kartagina
  • koty rudziaszki
  • Kartagina
  • Kartagina
  • Kartagina
  • Kartagina
  • Widok na Tunis
  • widok na Tunis
  • Muzeum w Kartaginie
  • Muzeum w Kartaginie
  • Muzeum w Kartaginie
  • Muzeum w Kartaginie
  • Muzeum w Kartaginie
  • Muzeum w Kartaginie
  • Muzeum w Kartaginie
  • Katedra św. Ludwika w Kartaginie
  • Katedra św. Ludwika w Kartaginie
  • Katedra św. Ludwika w Kartaginie
  • Katedra św. Ludwika w Kartaginie
  • Katedra św. Ludwika w Kartaginie
  • Katedra św. Ludwika w Kartaginie
  • Rzymski adwedukt w okolicach Tunisu
  • Rzymski adwedukt w okolicach Tunisu
  • stragany
  • ceramika tunezyjska
  • Sidi Bou Said
  • Sidi Bou Said
  • Sidi Bou Said
  • Sidi Bou Said
  • Sidi Bou Said
  • Sidi Bou Said
  • Sidi Bou Said
  • Sidi Bou Said - restauracja
  • Sidi Bou Said
  • Sidi Bou Said
  • Sidi Bou Said
  • Sidi Bou Said
  • Sidi Bou Said
  • Tunis wieża zegar
  • promenada w centrum Tunisu
  • promenada
  • Tunis wieża zegar
  • Tunis
  • starocie

I tak oto upłyneły 2 tygodnie urlopu. Została piekna opalenizna, wspomnienia i zdjęcia. Na lotnisko w Enfidzie przyjechalismy przez naszymi znajomymi. Pożeganlismy sie z Panią Agnieszką  naszym rezydentem, której bardzo, bardzo dziekujemy za okazaną pomoc, rady i informacje o Tunezji. Odprawiliśmy się rezerwując koledze miejsce w samolocie obok nas, oczywiście jak zawsze dostaliśmy miejsca przy wyjściu awaryjnym. (polecam więcej miejsca) Trzygodzinna podróż upłyneła bardzo szybko. Do Gdańska przylecieliśmy bez niespodzianek.

Podsumowanie:

hotel Sentido Rosa Beach godny polecenia (plaża pomimo glonów sprzątana i czysta, restauracje- jedzenie urozmaicone i bardzo smaczne, obsługa sympatyczna,  Animatorzy i ich występy pod szefostwem Soni - rewelacyjni, pokoje różne, nam trafił się bardzo ładny, ekipy sprzątające nie przemęczały sie ale pojawiały sie zawsze gdy weszliśmy po coś do pokoju....) sporo miejsc na plaży i przy basenie.

tania komunikacja- taksówki przy hotelu, autobus na żądanie, pociąg metro -przystanek niedaleko, kolejka tuk tuk.

maleńki minus  za brak promenady i atrakcji poza hotelem.

Tunezja jak piękna tak brzydka. Piękne zabytki, dzielnice bogatych i hotele a reszta to istne wysypisko śmieci. Każde wolne miejsce zapełnione jest gruzem i odpadami. jeżeli szukasz rozkładu jazdy moższ się zdziwić (ja tak miałam, są wiaty przystankowe i nic wiecej  a autobusy zatrzynują się tam gdzie poprosisz). Tunezyjczycy mili i zyczliwi. Nie spotkała nas żadna przykrość. W hotelu turyści z prawie z całej Europy.

Mnie Tunezja zachwyciła, mam nadzieję wrócić tam jeszcze kiedyś:)

 

  • Jukka
  • palma
  • hotel
  • hotel
  • widok z naszego pokoju
  • widok z okna
  • hotel od strony plaży
  • hotelowy basen wieczorkiem
  • nocą
  • nocą
  • alejka na plażę
  • kaktus
  • hotel
  • hotel
  • hotel
  • na plaży po zachodzie słonka
  • sprzątanie  plaży
  • uwielbiał gruszki i winogrona
  • bar w wodzie
  • pan z orzeszkami
  • może chustkę.....
  • krab
  • ośmiornicena uwięzi
  • atrakcje
  • lot spadochronem za łódką
  • na plaży
  • Morze Sródziemne
  • plaża
  • wróbelek
  • na plaży
  • na plaży
  • animatorzy
  • animacje dla dzieci
  • animacje dla dorosłych
  • cukrowe dekoracje
  • cukrowe dekoracje
  • deser :)
  • owoce
  • moje sniadanko
  • napoje
  • dekoracje
  • szisza
  • pokój
  • oliwki
  • wielbłąd
  • wielbłąd
  • wielblądy obok hotelu
  • Moje imie
  • zaraz lecimy do domu
  • tablica

Zaloguj się, aby skomentować tę podróż

Komentarze

  1. mapew
    mapew (07.01.2014 22:15) +1
    Przyjemnie bylo zaczerpnac troche slonca w Twojej pieknej Tunezji. Serdecznie pozdrawiam
  2. kahlan77
    kahlan77 (04.01.2014 9:47) +1
    Dziekuje Iwonko za miłą wycieczkę po Tunezji.Pozdrawiam i życzę Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku 2014
  3. pt.janicki
    pt.janicki (11.11.2013 21:27) +1
    ...wystarczy do następnego urlopu ... :-) ... ?
  4. pan_hons
    pan_hons (25.10.2013 22:59) +1
    Byłem w Tunezji jakieś 10-11 lat temu, ale byłem w trochę innych miejscach. Jedynie Tunis i Kartagina są nam wspólne:) Dlatego z ciekawością przeczytałem relację i obejrzałem zdjęcia i podobało mi się:) Wiele ładnych zdjęć tutaj, pogoda widzę w pełni dopisała:) Fajna i ciekawa relacja, zarówno z informacjami praktycznymi jak i osobistymi przeżyciami:) W najbliższych latach nie wybieram się do Tunezji, ale może kiedyś później warto będzie powrócić i obejrzeć ten kraj jeszcze raz z nowymi miejscami:)
    P.S. Co do tych rozkładów jazy, a raczej braku ich, to jest to w zasadzie norma w większości krajów Azji i Afryki, czy nawet bliskim nam Bałkanom. Miejscowi wiedzą skąd i o której co odjeżdża i nie potrzebują rozkładu jazdy, a wszędzie chyba wychodzą z założenia, że specjalnie dla turystów nie ma sensu wydawać pieniędzy na tworzenie jakiś tabliczek z rozkładami jazdy, które nawet jeśli by powstały, to nie spełniałyby swojej funkcji, ze względu na bardzo "luzackie" podejście do punktualności w tej części świata.

    Pozdrawiam serdecznie!
  5. bkrystina
    bkrystina (22.10.2013 21:35) +1
    a dzięki za 100-tke
  6. bkrystina
    bkrystina (22.10.2013 21:35) +1
    Leszku to tylko literka:)
  7. lmichorowski
    lmichorowski (22.10.2013 21:33) +1
    Oczywiście, "Krysiu" a nie "Kryciu"...
  8. lmichorowski
    lmichorowski (22.10.2013 21:32) +1
    Kryciu, zauważyłem, że "stuknęła" Ci już "setka". Serdecznie gratuluję!
  9. lmichorowski
    lmichorowski (22.10.2013 21:31)
    Miło było przypomnieć sobie Tunezję, w której spędziłem tydzień w 1983 roku. Była to wprawdzie podróż służbowa, ale oprócz Tunisu (gdzie mieszkaliśmy i gdzie miał swoją siedzibę nasz agent) mieliśmy okazję pojechać do klienta do Sousse (niestety na medynę tylko "rzuciłem okiem"), zjeść obiad na przystani jachtowej w Hammamet i zwiedzić Kartaginę. Niestety, gdzieś zapodziały mi się zdjęcia z tej podróży.
  10. bkrystina
    bkrystina (20.10.2013 17:59) +1
    Wrócicie z chęcią jeżeli podejdziecie optymistycznie to tego kraju i jego mieszkańców.
  11. aniachal
    aniachal (18.10.2013 21:32) +3
    Pięknie..... ja w przeciwieństwie do Hooltayki wrócę ;)
  12. hooltayka
    hooltayka (18.10.2013 13:40) +3
    Krysiu,masz rację!
    Tunezja jak piękna tak brzydka.
    Byłam,widziałam i raczej więcej tam nie wrócę.
    Piękna podróż,cudne detale wyłapałaś.
    Pozdrawiam-)
  13. renata-1
    renata-1 (18.10.2013 12:00) +3
    wakacje w kolorze blue, super fotki
  14. aniachal
    aniachal (17.10.2013 22:19) +2
    Moja ukochana Tunezja! Będę tu jutro ;)
  15. iwonka55h
    iwonka55h (17.10.2013 19:37) +2
    a ja obejrzałam za pierwszą dawką, bardzo fajny urlopik.
  16. renata-1
    renata-1 (17.10.2013 14:19) +3
    melduję się i pozdrawiam, czytanie i oglądanie będę sobie dawkować