Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Super :)
-
Dzięki Marcin :) weszło wreszcie
-
zrób kopiuj-wklej tego - Medugorje - w ostatnim punkcie. Na pewno będzie pasować:) Miałaś złą nazwę miasta (czasem jedna literka dużo znaczy:) potem sprawdź a potem zapisz. I już:)
-
Dzięki Marcinie :)
Ostroga faktycznie nie potrafiłam poprawnie umiejscowić, ale za to z Medjugorie to zwyczajnie się poddałam. Po chyba kilkudziesieciu próbach wpisania Bośni I Hercegowiny po zapisaniu powracała Chorwacja ! Miałam do tego wrócić za jakiś czas i zwyczajnie zapomniałam....
A cieszę się że podobala Ci sie moja relacja, choć to tylko to co pozostało mi w głowie po tych kilku latach od pobytu.
Ja również chcę tam wrócić, bo tak jak piszesz wiele tam ciekawych miejsc.
Pozdrawiam :) -
Monastyr Ostrog nie jest w Cetinje, jest daleko od tego miasta. W punkcie dotyczącym tego miejsca zmień lokalizację na taką:
http://kolumber.pl/places/mapa/1772419-Ostrog
Kliknij na edytuj punkt i wpisz Ostrog, potem sprawdź a potem zapisz.
Tak samo z lokalizacją Medjugorje. To miejsce powinno być w Bośni i Hercegowinie, a nie w Chorwacji. Poprawne miejsce jest te:
http://kolumber.pl/m/1774180-Medugorje
Kliknij na edytuj punkt i wpisz Medugorje, potem sprawdź a potem zapisz.
Co do podróży i relacji - to gratuluję wycieczki! Super przygoda, pełna atrakcji:) W Czarnogórze byłem dwa razy i nadal mi mało, bo choć to malutki kraj, to atrakcji w nim co nie miara:) Wszystkim polecam ten kraj! Relacja ciekawa, fajnie napisana, czytało się świetnie a i masa tu ładnych zdjęć:) Bardzo miło spędziłem tutaj czas:) Pozdrawiam! -
Fajna przygoda. Czarnogóra w cieniu chorwackich atrakcji trochę jest niedoceniana przez turystów. Twoja relacja pokazuje że niesłusznie. Tym bardziej po tym nieprzyjemnym epizodzie chorwackim. Pozdrawiam
-
Na Rysy to raczej orle gniazda...
-
...skoro, Elu, wspięłaś się na Rysy, to może z tym bocianim gniazdem nie jest głupi pomysł?...
-
Przyznam Ci rację Piotrze - kolumberowicze cierpią na chorobę podróżowania (oczywiście z aparatem)
-
Ja bez Aviomarinu nigdzie się nie ruszam- wypróbowalam różne środki jednak ten jest najlepszy. Niestety czasem pomaga bardziej a czasem mniej.
Pamiętam kiedyś na jachcie kiedy dość mocno wiało pomogła mi szczotka i wiadro ..... i szorowanie pokładu - hihih
Na bocianie gniazdo nigdy sie nie wspięłam, ale może warto by było..... :))
-
...a w ogóle, to na pewno wszyscy kolumberowicze chorzy są na podróże i fotografowanie ... :-) ... !
-
Moja zona ma podobne dolegliwosci chociaz moze nie w az takim wymiarze i zazywa przed wyplynieciem w morze aviomarin lub tym podobne srodki i bardzo jej pomagaja. Ostatnio, bedac w Islandii wybralismy sie na "polowanie" na wieloryby i w pewnym momencie ku mojemu przerazeniu Mariola zaczela nawet sie wspinac na "bocianie gniazdo"... Dlugo tam jednak nie wytrzymala i gdy zeszla musiala sie chwile zregenerowac, ale bez konsekwencji... W kazdym razie sprobuj, moze pomoze.
:-) -
Ciekawa trasa.Pozdrawiam
-
Tak Tomku, od tamtego incydentu wcale nie ciągnie mnie do Chorwacji......
co do żaglówki. to na zdjeciu nie jestem ja tylko moja córka i niestety przezemnie moja rodzina nie popływala za wiele, kiedy już żołądek miałam wywrócony na drugą stronę to wracaliśmy do portu, bo nie mogli dłużej patrzeć na moje męki :)) Fakt że przez cały nasz pobyt mimo bardzo wysokich temperatur morze było dość wzburzone, jacht długi więc doskonale kołysał się na falach a ja byłam sina i zielona jak ta woda :))
Pozdrawiam :) -
6 lat to wcale nie jest tak duzo, ja kilka podrozy opublikowalem po kilkunastu latach... A w ogole, to takie bardziej odlegle podroze w czasie najprzyjemniej sie wspomina :-)
Mysle o tym incydencie w Chorwacji... Czasem jakis glupi wypadek decyduje o wrazeniach z calego kraju - niemile.
A Ty jak na osobe cierpiaca na chorobe lokomocyjna calkiem niezle dawalas sobie rade na zaglówce... :-)
Pozdrowienia :-)