Podróż Wyspa Rømø i południowa Jutlandia
Wycieczka do Danii, pierwotnie zaplanowana pierwotnie na 2 sierpniowe tygodnie i mająca obejmować najbardziej popularne miejsca tego kraju, za sprawą mojego pracodawcy musiała zostać przeniesiona na przełom września i października i zredukowana do niecałego tygodnia. Siłą rzeczy jej program też ograniczony został jedynie do południowej części kraju, a akcent położony został na wyspę Rømø i jej okolice. Grzechem byłoby niewykorzystanie słynnej na całym świecie, duńskiej infrastruktury rowerowej, także większość podróży odbywała się na rowerach.
Do samej Danii dojechałem samochodem, z przystankiem w Hamburgu. Niestety zwiedzanie tego słynnego, hanzeatyckiego miasta odbyło się w wielkim pośpiechu, bo wiszące chmury zapewniały stałe i obfite opady, także jedna rundka dookoła sztucznego jeziora Binnenalster musiała wystarczyć.
Jesienna radość plażowania 2010-09-28
Wjeżdżając do Danii od razu czuć że znaleźliśmy się w Skandynawii - ruch robi się mniejszy, domki bardziej kolorowe, a paliwo droższe. Po zjeździe z autostrady na drogę do Rømø, trasa aż tak opustoszała, że zacząłem tęsknić za widokiem samochodu, żeby nie przysnąć za kółkiem.
Wyspa jest najbardziej wysuniętą na południe na zachodnim wybrzeżu Danii i połączona z kontynentalną częścią kraju drogą biegnącą groblą. Na stałe zamieszkuje na niej zaledwie około 600 osób, zaludnia się ona za to w sezonie letnim. Turystów przyciągają tutaj przede wszystkim ogromne plaże na które można wjechać sobie samochodem. Ogromną przestrzenie można także wykorzystać do jazdy konnej lub tzw. żaglowozem czyli takim bojerem na kołach, zabawy w buggykiting, czy po prostu klasycznego plażowania, także bez odzienia.
Największą osadą wyspy jest Havneby na południowym wschodzie wyspy, w której zamieszkuje około 300 osób. Stamtąd można tez wziąć prom na niemiecką wyspę Sylt, albo coś zjeść w jednej z nielicznych restauracji.
Sønderstrand – wietrzna plaża 2010-09-29
Plaża znajdująca się na południowym zachodzie wyspy, gdzie (prawie) zawsze wieje, dlatego siłą rzeczy przyciąga przede wszystkim amatorów wspomnianych żaglowozów i buggykitingu. Od wydm do morza jest bagatelka 2 km, obawiam się że zjednoczone siły kurortów egipskich i hiszpańskich mogłyby mieć problem z zabudowaniem leżakami całej powierzchni plaży.
Lakolk, Lakolkstrand 2010-09-30
Mieszczące się na zachodnim wybrzeży wyspy Lakolk służy za główne centrum handlowe wyspy. Tutaj można zaopatrzyć się w przeróżne pamiątki z duńskiej ziemii, a także coś zjeść, w przeciwieństwie do Havneby, także podzczas dnia. Leżąca nieopodal plaża, już nie tak wietrzna i ogromna jak ta w Sønderby, mimo wszystko przyciąga więcej turystów, głównie z sąsiadującego z nią kampingu.
Skærbæk 2010-09-30
Najbliższe Romo miasto leżące w kontynentalnej części kraju, oraz stolica regionu do 2007. Liczy około 3 tys. mieszkańców. Dobre miejsce do zatrzymania się podczas rowerowej na duńskie wypieki na głównym deptaku Storegade. W miasteczku można także odwiedzić Muzeum Południowej Jutlandii, a także pograć w kręgle, albo skorzystać z basenu w Centrum Rekreacyjnym.
Ribe – najstarsze duńskie miasto 2010-10-01
Najstarsze i najlepiej zachowane duńskie miasto, którego historia sięga VIII w., jest bardzo popularne pod względem turystycznym. Największą jego atrakcją jest górująca na nim swoimi trzema wieżami katedra, zbudowana w 1250 r., ale praktycznie całe jego Stare Miasto, z doskonale zachowaną drewnianą zabudową, cieszy oko i doskonale oddaje średniowieczny charakter miasta. Ciekawy może być też spacer głównym deptakiem miasta - Overdammen, Mellemdammen i Nederdammen, wybudowanym na tamie, dzielącej rzekę Ribe na trzy mniejsze strumieni. Co ciekawe ich wartki nurt był wykorzystywany był do napędzania kół młyńskich, a jedno z nich jest można oglądać w akcji do dnia dzisiejszego.
W Ribe można także zapoznać się z historią tutejszych wikingów. W mieście są dwa miejsca dla zainteresowanych tym tematem: Muzeum Wikingów Ribe oraz, Centrum Wikingów
Pomimo, że oczekiwania były niewielkie, październikowa pogoda nie zrujnowała przymusowo przełożonego wyjazdu. Przez większość czasu było słonecznie i przyjemnie oraz, poza Hamburgiem, bezdeszczowo. Szczególnie przyjemnie wspominam przejażdżki rowerem po opustoszałej wyspie i plażach. Nie miałbym nic przeciwko aby ponudzić się w duńskich, jesiennych klimatach trochę dłużej...Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Piękne krajobrazy Danii :)
-
Dzięki. Zgadza się, ja opadów nie lubię, za to one mnie uwielbiają. Nawet na Korfu i Krecie na mnie czekały.
-
...za deszczową pogodą, podobnie jak za wątróbkami, też pewnie nie przepadasz, Luke, ale jak je razem złożyć, to są efekty ... :-) ...
Do tego wspaniale przez Ciebie pokazane!... -
Dzięki za wirtualny spacer po Ribe,najstarszym duńskim mieście:)
-
Z domu na dachu samochodu, ale można też wypożyczyć.
-
ja też nie znoszę wątróbek + pieczarki też unikam.
-
rowery pożyczaliście czy z domu targane?
-
Gorąco polecam Iwonka, i obowiązkowo na śniadanie duński pasztet z kurzych wątróbek z boczkiem i pieczarkami. Tak jak wątróbki nie znoszę, tak to jest mniam!
-
po obejrzeniu Twojej podróży też nabrałam ochoty aby "ponudzić się w duńskich, jesiennych klimatach trochę dłużej..." Najbardziej podobają mi się te puste plaże, po których można łazić i łazić...